Nie wytrzymałem. Zacząłem niecierpliwie macać go przez dresy. Mmm, wyczułem ręką że miał dużego i grubego pytona.
Koleś spojrzał się na mnie, lekko zszokowany. Ale ja nie przerywałem swoich zabiegów.
- Ej, kolego. Co ty robisz?!….- zaczął pytać, ale ja nie odpowiadałem - Gościu, ja mam kolejne kursy na taxi do zrobienia…. Wyskakuj z 5 dych… i to już!…
- Myślę, że wynagrodzę ci to w inny sposób.
- Ej, ej, ej… Hola hola, co to ma być, łapy ode mnie. - chciał mnie już odpychać, ale wypaliłem:
- Wiem, że masz Grindra. To na pewno był twój profil. Cały czas pokazywał że jesteś koło mnie.
Sebix spojrzał się na mnie jeszcze bardziej zdziwiony. Z tą miną było mu nawet do twarzy. W ogóle zajebisty był z niego drechol. Krótko ostrzyżony, dobrze wysportowany i wysoki 19-latek. No i akurat jeszcze zajebiście spocony….
- No… Ja jestem trochę bi. Lubię innych dresików. - wypalił cicho i nieśmiało, jakby się bał zdemaskowania i jakiegoś żartu
- Kurwa wiem, pisałeś nawet już ze mną - odpowiedziałem niecierpliwie, dalej pracując nad jego pałą, która rosła i pęczniała z sekundy na sekundę. Już czułem że robi się naprawdę twarda i gotowa do działania….
Mmmm, włożyłem mu ręce w bokserki i chwyciłem w końcu za ten gruby miecz. O kurwa ale już pulsował i był już bardzo duży….
- To co, mam rozumieć że mi porządnie ojebiesz pałę i mam to potraktować jako zapłatę??
- Zrobię ci takiego loda, że będziesz kurwa jęczał z zachwytu i prosił o więcej.
- Zobaczymy kurwa… To bierz się lepiej do roboty - kolo zaczął się coraz bardziej ośmielać, i podniecony wchodził w rolę zajebistego dominatora. Dobrze, dobrze….
Staliśmy na parkingu pod moim blokiem. 3 w nocy, raczej nikt się dookoła nie kręcił ale zawsze był jakiś dreszczyk emocji. Ściągnąłem mu te jego piękne czarne dresy w dół, a moim oczom ukazał się ogromny kutas z dużym żołędziem. O kurwa ale zajebista pałka, taką to się można bawić. Mogłem ją dokładnie podziwiać bo staliśmy blisko latarni.