niedziela, 30 października 2022

Młody sporcik na siłowni [Opowiadanie gay]


Lubię osiedlowe, oldskulowe siłownie. Mam taką jedną dwa bloki obok. Nie jest najnowocześniejsza czy najpiękniejsza, ale ma swój zajebisty klimat. Tego gorącego lipcowego dnia akurat zepsuła się im klima, ale i tak nie powstrzymało mnie to od wykonania swojego regularnego workoutu.

Po prostu zdjąłem koszulkę i ćwiczyłem w samych szortach i adikach. O ile rozkładasz na sprzęcie ręcznik, to nikomu nie zrobi to żadnej różnicy. No, może poza 18-latkiem stojącym za ladą na wejściu. Syn właściciela. Zastępował akurat ojca w nadzorowaniu sytuacji na siłowni, przyjmowaniu płatności, sprzedawaniu odżywek, i tak dalej.

Często czułem jego wzrok na sobie. Udawałem, że nie zwracam na to uwagi i ćwiczyłem swoje, patrząc się w dal. Ale muszę przyznać że fajny młodzik. Taki, jacy mi się podobają. Podobnie wysoki jak ja, 190cm wzrostu, ale szczupły, akurat tak zbudowany żeby było widać już trochę mięśni. Nie powiem, jego sporcikowy styl z czapeczką z daszkiem, krótko ostrzyżonymi włosami, szortami i fajnymi halówkami na nogach bardzo mi się podobał.

Jego obecność zawsze wizualnie umilała mi trening. On też już mnie na pewno kojarzył po tylu razach na tej siłce, choć jeszcze nie mieliśmy okazji zamienić ani słowa poza zwykłym przywitaniem się.

Było gorąco i duszno, a ja byłem totalnie spocony i mokry. Totalnie lało się ze mnie, a opalona klata błyszczała mi w promieniach słońca. Przyszedłem dość późno i właśnie wyszedł właśnie ostatni ćwiczący poza mną, więc teraz pozwoliłem sobie na trochę głośniejsze sapanie przy wyciskaniu sztangi, bo mocne oddychanie czy stękanie nieco pomagały mi w ostatecznym podniesieniu coraz to większych ciężarów.

Nagle usłyszałem, jak młodzik zamyka główne drzwi na klucz. Oho, robi się ciekawie. Wysoki chłopak podszedł do mnie i bezpośrednio wypalił:
- Tylko my zostaliśmy na siłce. Wszyscy już wyszli a ja schowałem klucz. I tak przez 15 minut nikt inny już nie przyjdzie na trening.
- Aha, no to ciekawie. I czego oczekujesz? - zapytałem
- Stoi mi twardo. Od jakichś pół godziny aż boli mnie pała. Jarają mnie takie spocone byczki jak ty. Weźmiesz mnie ostro ze spustem w środku i wtedy cię wypuszczę.
- To trochę za mało. Nie jestem od spełniania czyichś fantazji bo mu się ot tak podoba - zaryzykowałem i zagrałem niedostępnego
- Jeszcze dostaniesz darmowy wstęp na rok. Zgwałć mnie jak szmatę. Wiem że tego chcesz od dawna. Widziałem twój profil na Grindzie i to jak się na mnie wiele razy patrzyłeś.

Młodzik nie wytrzymał już dłużej czekać. Nie dokończyłem już wyciskania sztangi na ławeczce. Chłopak zaczął niecierpliwie wylizywać pot z mojej klaty, kładąc szczególny nacisk na muskanie i lizanie moich sutów. Jednocześnie macał mi chuja przez spodenki... Zrobił się maksymalnie twardy w 15 sekund...

- Ale jesteś zajebiście spoconym ogierem....... Zruchaj mnie tą ogromną pałą..... - wyszeptał młodzik prosto do ucha, po czym szybko rozebrał się do naga, odsłaniając naprawdę całkiem całkiem młode ciałko. Apetyczny twinkowy sporcik. Taki towar to można zruchać...

Młody szybkim ruchem pociągnął za moje szorty i bokserki, chcąc zsunąć mi je na nogi i pomogłem mu lekko unosząc dupę z ławeczki.

- O kurwa. Ale masz ogromną, prostą pałę... Ruchaj mnie... Zerżniesz mnie dzisiaj jak ostatnią szmatę.... - wysyczał młodzik. Miał w oczach kurwiki i był podniecony na max. - Lubię takich byków nieco starszych ode mnie... 30 lat idealny ogier....

Skubany, był przygotowany i nasmarował sobie rowa żelem durexa i oczywiście nasmarował mi całą pałę, tak że było przyjemnie ślisko, po czym pewnym ruchem usiadł na moim chuju, nabijając się na niego aż po same jaja.... Ale zajebiście ciasna dziura... Ale taka że nawet nie było tak ciężko w nią wejść....

Młodzik jęknął z wrażenia, nie spodziewał się że moja pałka będzie tak długa, gruba i twarda... Ale dał radę usiąść na nim do samego końca. Po czym zaczął mnie ujeżdżać. Coraz to szybciej i szybciej.... Dupą plaskając o moje uda...

- O taaaak młody... Nabijaj się na niego.... O taaaak kurwa.... - syczałem z przyjemności, a mój oddech zrobił się głębszy... Ale dla mnie to było nieco za wolno i za lekko.

Rzuciłem go na plecy na twardą podłogę jak śmiecia, kazałem mu unieść zgięte nogi i wbiłem się w niego sam. Agresywnie i gwałtownie od przodu....

wtorek, 5 lipca 2022

Ostre jebanie w łazience [Opowiadanie gay]


Odgłosy głośnego plaskania, dyszenia i stękania rozlegały się coraz głośniej, rozbrzmiewając z dużym pogłosem w całej łazience.

Robert, niesamowicie podniecony i podjarany widokiem, obserwował w lekkiej oddali coraz to szybsze i intensywniejsze ruchy spoconego aktywa, penetrującego dupsko swoim długim, grubym instrumentem.

- Zobaczysz kurwa cwelu co to znaczy mieć zruchaną dupę. Jebania się zachciało, taaaa? - odrzekł prowokacyjnie 28-letni Damian, teraz wbijając się bardzo gwałtownie i powoli, każdorazowo dopychając chuja do samego końca.

Pasyw próbował coś odpowiedzieć, jednak wszelkie słowa były zastąpione głośnymi jęknięciami.

- Odpowiedz kurwo jak się ciebie pytam?
- Tak, panie.... Aaaaaahhh..... Zruchaj.... mnie..... Oooo......

Bezwolny 41-latek całkowicie oddał się woli Damiana, a już parę minut temu totalnie odleciał w narastającej rozkoszy i podnieceniu.

Robert, będący na drugim końcu łazienki, z ekscytacją patrzył teraz jak jego starszy brat rzucił mężczyznę na brzuch na twardą podłogę, zdarł z niego resztki ubrania które miał on na sobie, a następnie położył się na nim, agresywnie przygniatając go całym swoim umięśnionym ciałem do zimnej glazury. O tak, jego brachol był jak taki kipiący testosteronem zajebisty byczek.

- Teraz dopiero cię dojadę szmato.... - wysyczał łysy drechol prosto do ucha starszego pasywka, po czym agresywnie wbił się znowu swoją pałką do samego końca i zaczął bezlitosne, robotyczne rżnięcie

Młodzikowi oczy wyszły z orbit i podniecony zaczął sobie walić, starając się za szybko nie spuścić na taki zajebisty widok. Lepszego pornola na żywo nie mógłby sobie wymarzyć.

Damian przyspieszał swoje ruchy coraz bardziej i bardziej, bezlitośnie grzmocąc dupsko 41-letniego Artura.

- I co, suko.... Ja tak jeszcze mogę długo.... Może skoro jesteś taką suką, to teraz cię przerżnąć na pieska???

Damian podciągnął Artura na kolana i klęcząc za nim elegancko i rytmicznie wbijał się do samego końca, sapiąc i dysząc coraz głośniej. Tymczasem młodszy Robert podziwiał pięknie wyrzeźbioną klatę i brzuch swojego brachola. Niby to dziwne czuć coś do swojego brata, ale fizycznie podniecał go on zawsze niesamowicie. Ta drecholska morda, ten zawsze wygolony na łyso łeb, wysportowana klata, owłosione umięśnione nogi i ogromne stopy. 185 cm zajebistego ciacha....

- Młody. Co będziesz sobie sam walił?? Twój profesor na pewno ci z chęcią obciągnie.

niedziela, 5 czerwca 2022

Sąsiedzka pomoc [opowiadanie gay]

 - Hej mordeczko, udało mi się już naprawić wszystko co było do zrobienia w rowerze. Jest full gotowy do jazdy - Damian wszedł z podwórka z powrotem do mojego domu.


Mm, był mega spocony, jego opalona klata i plecy aż się świeciły. Był też trochę czerwony od ostrego lipcowego słońca. Miał na sobie zajebiste czerwone szorty i szare najeczki. Nie powiem, mi też zrobiło się nieco bardziej gorąco.

- No no, wielkie dzięki mordo za pomoc. Co ja bym bez ciebie zrobił w tym względzie. Super mieć takiego sąsiada. Może jakieś piwerko przy ładnej niedzieli?
- Ano jasne, dawaj - odpowiedział Damian z nieukrywanym zadowoleniem - Mojej Natalii nie ma aż do wieczora, to nie będzie mi zrzędzić czemu znowu piwo, haha.
- No tak to już jest z babami, cóż poradzić - odparłem żartobliwie i przyniosłem z lodówki po butelce zimnego browara. Warka Strong, ogólnie nawet ujdzie i spoko wchodzi.

25-latek zdjął adiki, wcześniej pytając czy to nie robi mi problemu, odsłaniając swoje piękne duże giry i rozkładając się wygodnie na kanapie przed telewizorem. Mmm, ten drechol niesamowicie na mnie działał. I jeszcze codziennie mogłem go widzieć. Doszedł do mnie też mocno spocony aromat jego gir, który mocno na mnie podziałał.

Miałem półnagiego samca alfa naprzeciw siebie i to prawie wszystko czego było mi dziś trzeba dla dobrego humoru. Kolejne piwka wchodziły jak woda, a gadka kleiła się jak nigdy.

Po którymś mocnym piwie, chyba piątym czy szóstym, uruchomił się w nim w końcu taki bardziej "ciepły ziomuś". Był już wyraźnie nieco wstawiony i nagle usiadł tuż koło mnie na kanapie, obejmując mnie z tyłu ramieniem.

wtorek, 29 marca 2022

Młody dresik w moim aucie [opowiadanie gay]


Spocony 18-latek nabijał się na moją twardą długą pałkę coraz szybciej i szybciej. Miałem go w garści... Był teraz moim cwelem i jadł mi z ręki.

Podziwiałem jego opaloną, wysportowaną sylwetkę. Chuj stał mi tak twardo i prosto że aż bolał. Dawno nie ruchałem tak zajebistego okazu młodego dresika. Niecierpliwie wbijałem się w niego po same jaja, głośno obijając się nimi o jego dupsko.

Lubił to. Jebana suka... Jęczał ładnie i głośno...

- O taaak.... Jęcz suko, pokazuj jak ci dobrze na moim kutasie.... - wystękałem do niego, dając mu soczystego klapa w jego okrągłą umięśnioną dupę.

Syknął z satysfakcji.

- Lubisz to szmato jak tobą rządzę...
- Tak panie... Jeb mnie jak swoją dziwkę...

Było bardzo słoneczne lipcowe popołudnie. Sopot. Dużo młodych samców do wyrwania na szybki numerek. Chociaż nie było to też tak mega łatwe... Nie każdego dnia udało mi się zaruchać.

Siedziałem w swojej furze na uberze i miałem zadziwiające okienko. Cały kwadrans zero przejazdów. Wolny czas zamierzałem więc produktywnie spożytkować na Uberze.

Mój profil na Grindrze przyciąga ładnych pasywków którzy lubią klimaty dres. Lubią moje groźne spojrzenie i umięśnioną sylwetkę, foty w dresach i zajebiste TNy na nogach. Jara ich to. No i moje 27 lat to akurat taki wiek który przyciąga ich jak magnes. Trochę starszy, silniejszy, bardziej doświadczony w jebaniu.

Napisał szybko jeden 18 latek. Sebastian. Spodobało mu się zdjęcie mojej długiej pały z dużym ładnym grzybem.
"Jestem na plaży z ekipą ale jest z nimi nudno. Weź mnie kurwa zgwałć tą swoją dużą pałą"...

Kazałem mu zamówić Ubera. Mój chuj nie jest ot tak za darmo. Jako że było nas akurat tylko 2 kierowców w okolicy, natrafić na mnie było łatwo.

"Jak apka wylosuje Damiana, to znaczy że trafiłeś na mnie. Wybierz też jakieś ustronne miejsce docelowe".

Szybko dostałem zlecenie na przejazd, oczywiście po niego:)

Do auta wsiadł chłopak nawet ładniejszy niż na zdjęciach. 180 wzrostu, ostrzyżony na pałę. Był bez koszulki a po jego pięknym, wysportowanym ciałku spływały jeszcze kropelki wody. Chyba niedawno kąpał się jeszcze w morzu.

Spojrzałem mu głęboko w oczy bez słów. Była chemia. Widziałem że miał kurwiki w oczach.

Pałka stała mi na baczność na widok samej jego młodej, opalonej klaty, dresiarskiej mordy i owłosionych nóg. Giry też miał duże i długie... W ładnych klapeczkach.

Sam też ściągnąłem szybko koszulkę aby go też trochę jeszcze bardziej podjarać, zostając w samych szortach. Ruszyłem niecierpliwie, a Seba od razu przeszedł do akcji i zaczął macać mi moją pałkę przez spodenki.

- O kurwa. Masz dużego. Stoi ci już cały twardo...
- Owszem. I będziesz go zaraz miał całego w swoim rowie... Całe 20 centymetrów chuja w twoim dupsku....

Młodzik szybko opuścił mi szorty z bokserkami w dół na moje kolana, odsłaniając moją mega długą i prostą pałkę i niecierpliwie zaczął mi ją obrabiać.

O kurwa, ciężko było się skupić na jeździe. Młody wziął go do samego gardła...

- O kurwa... Tak szmato... Bierz go całego po jaja......

poniedziałek, 17 stycznia 2022

Napad na przystanku... z przyjemnym zakończeniem [Opowiadanie gay]




Była 3:30 w niedzielę. Bemowo, obrzeża Warszawy. Damian uznał że było miło, ale czas już wracać z imienin swojej kumpeli do domu. Na szczęście po drugiej stronie ulicy był przystanek autobusowy z bezpośrednim nocnym autobusem do domu, jeżdżącym co godzinę.

Na ulicy totalnie pusto, nie przejeżdżał tamtędy nawet pojedynczy samochód. Przechodniów też praktycznie w ogóle.

W sumie nic dziwnego, była zima a temperatura była tylko lekko powyżej 0. Mimo chłodu, nieco podchmielony 27-latek szedł na przystanek w dobrym humorze. Miał ze sobą spory plecak, gdyż na domówce bawił się trochę w DJa i miał ze sobą niezłego laptopa, kontroler i parę kosztownych gadżetów.

Z daleka zwrócił jego uwagę młodzik stojący na przystanku. Taki koło 18 czy może 19 lat. Z 180cm wzrostu, głowa ogolona na łyso, dresowe spodnie, ładne szare TNki na nogach. Mm taka nawet fajna patola, było na czym zawiesić oko, mimo że gostek też w grubej granatowej kurtce.

Gościu okazał się jednak mocno ofensywny i nie spodobało mu się spojrzenie Damiana.

- Co się gapisz typie? Chcesz coś kurwa? - zapytał dresik szukając zaczepki

- Ee, hola hola. Wycziluj trochę.

- Nie będziesz mi kurwa mówił co mam robić.

- Koleś, luz, nic od ciebie nie chcę - Damian próbował nieco uspokoić sytuację

- Ta kurwa, gapisz się jakbyś coś chciał. Wyskakuj lepiej z tego co masz w plecaku bo pożałujesz!

Młody miał na imię Maciek. Większość życia przesiedział w poprawczakach i innych tego typu ośrodkach. Nie widział dla siebie specjalnych perspektyw, a kogoś tak z czegoś okraść to był czasem spoko hajs na kolejny miesiąc lub dłużej.

- Ej ej, wyluzuj, nie masz pojęcia z kim gadasz.

- Co kurwa, z sułtanem Brunei może? Nikogo tu nie ma w okolicy, nikt ci nie pomoże!

Maciek z satysfakcją w oczach, szybkim ruchem wyciągnął z kieszeni mały nóż i zaczął nim wymachiwać przed oczami Damiana.

- Wyskakujesz grzecznie z tego co masz w plecaku albo będzie z tobą źle! - zdesperowany nastolatek groził dalej nożem...

Ale nie minęło nawet 10 sekund, gdy zręcznym ruchem Damian obezwładnił młodzika, wytrącając mu nóż z ręki - i totalnie zdezorientowanego i zaskoczonego powalił go na chodnik głową do dołu.

- Nie wiesz na kogo trafiłeś cwelu! Myślisz że ja taki pierwszy lepszy do skrojenia??? To się grubo myliłeś!

Mężczyzna boleśnie wykręcał młodzikowi ręce, tak że ten aż jęknął z bólu.

- I co teraz?? Błagaj o przebaczenie to może cię łaskawie zostawię!

- Pierdol się chuju! - Maciek uniósł się honorem i ani myślał uznawać swojej słabości

Damian wkurzył się jeszcze bardziej, ale jednocześnie musiał przyznać, że ten młody, szczupły dresik bardzo go podniecał. Wpadł więc na kreatywny pomysł wykorzystania całej sytuacji...

- Chciałbyś żeby to się skończyło na tym etapie co nie?? Nic z tego. Nie wywiniesz mi się. Całe życie trenowałem sztuki walki więc co byś nie robił, i tak będzie po tobie.

- Daj mi już spokój.... Czego jeszcze chcesz?! - Maciek był w coraz większej histerii

Damian siłą zaciągnął go za żywopłot przy przystanku. Dalej przez kilka drzewek i znaleźli się na kawałku trawy, totalnie oddzielonej od wszystkich. Co prawda niedaleko był blok, ale widok zasłaniały kolejne wysokie krzaki. Docierało tam jednak jeszcze trochę światło z latarni, dzięki czemu Damian mógł w pełni podziwiać wygląd dresika. O tak... dookoła ani żywej duszy na ulicy.

- Spróbuj tylko pisnąć czy głośniej się odezwać to serio pożałujesz! Wyskakuj z ciuchów. No już!

- Ale... - dresik przestał być kozakiem i znowu próbował się wyrywać z mocnego uścisku Damiana co było prawie niemożliwe. Na chwilę wydawało się że w dalszej szamotaninie prawie udało mu się wyrwać...

- Nie masz ze mną najmniejszych szans! - powiedział Damian poirytowany i jako zawsze przygotowany do ciężkich sytuacji, psiknął młodzikowi gazem pieprzowym prosto w oczy, totalnie kończąc w nim jakąkolwiek wolę walki.

- O kurwa.... Ale piecze....

- Może to cię coś nauczy szmato! A moją szmatą to dosłownie jeszcze zaraz będziesz!

Maciek klęczał na trawie, a Damian zerwał z niego kurtkę, bluzę i koszulkę, odsłaniając ładne, szczupłe opalone ciałko. Fajny szczupły dresik, dokładnie taki w typie Damiana.

- No już, odsłaniaj dupę. Dresy w dół!

Dresik posłusznie spełnił prośbę starszego chłopaka, a ten nie mógł wyjść z podziwu jaki ma przed sobą ładny okaz dresika. Rzadko kiedy jest okazja obcować z takim niegrzecznym heterykiem... Taki lekko wysportowany, ładna młoda klata, mięśnie na brzuchu, no i zajebiste plecy.

środa, 30 czerwca 2021

Szybka zdrada w centrum handlowym [Opowiadanie GAY]


 - I co tam, suko?

Przemek odwrócił się, totalnie zaskoczony słysząc bardzo znajomy mu głos.

- O kurde, Tomek, to serio ty?
- No kurde tak, to serio ja.
- Yyyy, ty teraz mieszkasz w Poznaniu?
- No widzisz jaki ten świat mały... Z 2 lata cię już nie widziałem - Tomek uśmiechnął się pod nosem, macając przyrodzenie Przemka przez spodnie.

Przemkowi zakręciło się w głowie z wrażenia i gapił się na Tomka jak zahipnotyzowany. Jego były chłopak był jeszcze przystojniejszy niż wcześniej. Łysy, idealna dresiarska morda, na głowie czapka z daszkiem, ubrany w zajebiste dresy Nike'a. Na nogach białe soxy i TNy. 190cm wzrostu.

- Co suczko, już ci gały wychodzą na wierzch jak tylko mnie widzisz? Tylko się nie pośliń z wrażenia.
- Może się nie ślinię, ale już mi się powoli robi twardy...
- Mmmmm, może jeszcze pomacamy....
- Ale to może nie w uliczce, jeszcze ktoś będzie przechodzić...
- I co kurwa, jebać to. Ciągle się tylko innymi będę przejmował.

Przemek rozstał się z Tomkiem 2 lata temu, kiedy ten przeprowadził się nagle do Niemiec, a związek na taką odległość za bardzo nie miał sensu. Od tamtej pory znalazł nowego chłopaka, Roberta i obaj mieszkali w Radomiu. Bardzo bolało i Przemek urwał też wszelki pisemny kontakt z byłym, aby sobie o nim nie przypominać.

- A co ty tutaj w ogóle robisz w Poznaniu? - zapytał Przemek zdziwiony
- Mieszkam. Wróciłem do Polski z miesiąc temu. Chciałem napisać, ale wszędzie jestem u ciebie zablokowany. A ty??
- Mam tutaj parę służbowych spotkań jutro od rana.

Przemek gładził chłopaka po klacie, brzuchu i nie marzył o niczym innym, żeby najpierw się z nim mocno przelizać. Szybko poszli za róg w jakąś małą, ciemną uliczkę. Tomek dominująco i bardzo mocno całował byłego, wpychając głęboko język. Mmmm, Przemek był w raju i zapomniał o bożym świecie. Trwało to może z 2 minuty, kiedy to Tomek nagle przerwał całowanie.

- Dobra, za dużo tego dobrego. Stoi mi kurwa twardo, że aż boli. Wezmę cię kurwa byle gdzie. Od tylca. Myłeś się?
- Tak tak, nie będzie problemu. To idźmy gdzieś szybko...
- A ty masz jakiegoś nowego chłopaka, co nie?
- No mam.... Ale on i tak się nie dowie. Jebać to, postanowione już że mi zruchasz dupsko. Gdzie idziemy?
- 100 m stąd centrum handlowe. Jest jeden kibel do którego prawie nikt nie chodzi.

Tomek mocno trzymał Przemka i dominująco zaciągnął go do toalety w pobliskim centrum handlowym. Znał bardzo dobre miejsce, niepozorne drzwi za którymi znajdowały się 2 dodatkowe pisuary i 3 kabiny. Niewiele publicznych toalet tak wyglądało, a ta była w dodatku dość na uboczu i rzadko ktoś do niej wchodził. 

- Spodnie w dół. O taaaak, dalej masz ładne to swoje dupsko - wyszeptał Tomek pożądliwie, dając parę lekkich klapsów - Wypinaj się. No już.

wtorek, 1 czerwca 2021

Przyjemny trening z ojczymem [opowiadanie gay]


Mariusz mocno się zawstydził i zrobił cały czerwony na twarzy. Szczupły, wysoki 16-latek chciał się po prostu zapaść pod ziemię.

Jego ojczym był mocno zdziwiony tym co zobaczył na ekranie chłopaka, gdyż kompletnie się tego nie spodziewał. 

Młodzik miał odpalony na ekranie filmik z Pornhuba na którym było dwóch młodych chłopaków-amatorów. Łysy, wysoki, około 18-letni jock bardzo ostro i agresywnie posuwał swojego rówieśnika od tyłu.

Co bardziej zmartwiło Mariusza to fakt, że ojczym przyłapał go na równoczesnym robieniu sobie dobrze za pomocą specjalnego masturbatora. Chłopak regularnie próbował trenować się w takim sprawnym tempie posuwania - wydawało mu się że spuszcza się znacznie szybciej i łatwiej niż ci zajebiści kolesie których widzi na ekranie. Ręką szło mu to jeszcze w miarę długo, ale gdy tylko nażelował sobie sztucznego rowa, to wystarczało z minutę wsadzania chuja i strzelał.

- Spokojnie młody... już wychodzę i nie przeszkadzam. Chciałem tylko zobaczyć czy jest u ciebie mój dezodorant.

- Kurde, ale wstyd. Nie powiesz mamie co oglądam, co nie?

- Nie powiem, to twoja prywatna sprawa.

Darek właśnie wyszedł spod prysznica, był jeszcze cały mokry, a pośladki miał owinięte ręcznikiem. Mariusz wlepił w niego swój wzrok, który z twarzy wędrował też ukradkiem w inne rejony.

Chłopak był mocno podniecony filmem, a teraz mógł znowu zobaczyć swojego ojczyma bez koszulki. Pałka stanęła mu jeszcze bardziej na baczność.

Darek pracował jako trener personalny, a także okresowo na jednej z siłowni. Miał dobrze wyrzeźbioną sylwetkę, fajną klatę, lekki sześciopak na brzuchu, mocno owłosione nogi i duże stopy. Twarz mega samca, włosy krótko przystrzyżone. Nic dziwnego, że nawet w wieku 39 lat mógł mocno działać na młodego geja.

- I tak już się o mnie dowiedziałeś. To żeby tak nie mieć przed tobą żadnych tajemnic... To ja w ogóle mam już chłopaka... - powiedział Mariusz nieśmiało

- Oo, to gratuluję. Od dawna? - zapytał Darek

- No, tak od miesiąca. On jest o rok starszy.

- No rozumiem.

Rozmowa lekko zawisła w tym punkcie, nastolatek nie wiedział czy mówić coś dalej czy nie. Widział jednak lekkie wyrazy zrozumienia i aprobaty u Darka, więc kontynuował:

- Tylko... No bo to całe walenie... Co mnie przyłapałeś... to...

- No każdy to robi. Ja już w tym wieku też to robiłem.

- No tak..... Tylko... Bo ja... Chodzi o to że chcę zacząć to robić ze swoim Norbertem.

- Aa rozumiem, nigdy jeszcze tego nie robiłeś. Masz jeszcze czas!

- No ale ja właśnie tak się ćwiczę. Bo ci goście z filmików... Oni bardzo długo mogą... no wiesz... zanim...

- Aaa, no tak. No wiesz. Oni są trochę starsi od ciebie, bardziej doświadczeni. Też się z czasem wyrobisz.

- No... Tylko za 3 dni się umówiłem z Norbertem. I muszę dobrze wypaść.

- Młody. Wiesz że to za pierwszym razem nic nie wychodzi perfekcyjnie. Jak cię lubi czy nawet kocha to zrozumie jeśli nie będzie idealnie.

- No tak.... Cóż to chyba wracam do trenowania.

Darek zaczął się nieco wahać. Hm, może on by mu trochę pomógł w tych sprawach. W końcu łóżkowo jest doświadczony jak mało kto. Szczególnie że jako osoba bi, miał doświadczenia z wieloma różnymi kobietami i mężczyznami.

- Mariusz, jak byś miał jakieś pytania, albo jakoś mógłbym ci... wiesz.... pomóc żebyś się lepiej spisał, to daj znać.

Chłopakowi oczy się zaświeciły bo chyba dotarła do niego ta lekka aluzja. Pomóc... Młodzik był na tyle napalony lecącym w tle pormolem że nie myślał już racjonalnie.

- Ok... To mógłbyś mi... Pomóc być lepszym w łóżku? Żeby za 3 dni wypadło dobrze? Taki jakby....... trening?

- A w czym chcesz być dobry. Powiedzmy że mam doświadczenie i znam się na rzeczy.

Mariusz ośmielił się i zaczął być naprawdę otwarty przez swoim ojczymem.

- No wiesz... Umieć zrobić mu dobrze... No wiesz posunąć jak taki mega skurwiel. Za szybko nie dochodząc. I jeszcze umieć mu obciągnąć. Żeby to był najlepszy lód w jego życiu.

- No wiesz. To może na mnie byś przetestował i poćwiczył. Taki mały...trening. To dzisiaj może zaczniemy od tej drugiej rzeczy. Myślę że dzisiaj by było możliwe to poćwiczyć. Mamy pół godziny zanim mama wróci z pracy.

Mężczyzna opuścił ręcznik który spadł na podłogę, a oczom chłopaka ukazała się po raz pierwszy pałka jego ojczyma. Na razie jeszcze nie oceniał jej wyglądu i długości bo musiał ją postawić.

- Ok Mariusz. To teraz musisz na początku sprawić żeby mi twardo stanął. To jest twoje pierwsze zadanie. Jeśli chcesz żeby to nastąpiło błyskawicznie, to przynajmniej u mnie jest taki czuły punkt. Przejedź mokrym jęzorem po moich sutach, raz jednym raz drugim na zmianę i weź go pomiętol mi pałkę ręką. Jak na mnie to działa to i pewnie na niego...

Młodzik od razu zabrał się do dzieła, zaczął lizać Darka po klacie, bardzo precyzyjnie muskając, liżąc mokrym językiem i zasysając suty mężczyzny, tak jak to widział na dziesiątkach pornoli.

- O kurde, dobry jesteś. Mmmm.... - Darek zamruczał i syknął z przyjemności, a kutas zaczął pulsować i robił się twardy w ekspresowym tempie. Mariusz jednocześnie jeszcze powoli ściągał i naciągał napleta na coraz to twardszego chuja, po czym samodzielnie zdecydował o przejściu do lizania dużych, wiszących jaj.

- Młody... Skąd ty się tak nauczyłeś.... Mmm dobry jesteś.

- Chyba z filmików na pornhubie... Codziennie je analizuję....

Chłopak przeszedł do rzeczy i zaczął teraz lizać pałkę jak lizaka, od dołu i idąc jęzorem coraz bardziej do góry i jak najbardziej całą śliniąc. Darek zaczął nieco głębiej oddychać, a wręcz dyszeć z podniecenia.

- Mariusz... Jak na razie super. Na 5 z plusem.... Zobaczymy jak dalej...

czwartek, 11 marca 2021

Przyjemny prezent urodzinowy od dresiarza [Opowiadanie Gay]

Po długiej przerwie na blogu, mam dla was dłuższe niż zwykle opowiadanie, aby wam to oczekiwanie zrekompensować. Jest drecholskie, zajebiste jebanie w trójkącie. Napisz w komentarzu czy fajne!

W całym mieszkaniu rozległ się charakterystyczny, głośny dźwięk domofonu.

- O, to nasz ulubiony dresik Seba wraca z siłki. Dość długo go nie było - powiedział Damian
- No tak kochanie, toż nikt inny z nami nie mieszka - zaśmiał się Maciek
- Ciekawe czy będzie taki sexy spocony, zaraz się tylko nakręcę.
- Haha, ty ciągle jesteś jakiś niewyżyty, napalony i masz brudne myśli
- Maciek, no bo ty w ogóle!
- No wiesz, lato w pełni, gorąco i jakoś tak się człowiekowi ciągle chce... :)
Drzwi otworzyły się i rzeczywiście pojawił się w nich Sebastian. W białej koszulce, czarnych krótkich spodenkach Nike'a, białych soxach i TNach. 29-latek wyglądał na zdyszanego i spoconego - szczególnie że na dworze było ponad 30 stopni i pełne słońce.

Seba był ogólnie gościem, co do którego było bardzo, bardzo dziwne i nietypowe że tolerował gejów. Chyba po prostu dlatego, ze oni konkretnie wyglądali normalnie i nie byli przegięci, a bardziej jak jego młodsi koledzy drechole. Jednak wolałby żeby jego znajomi się nie dowiedzieli - jako że był fanatycznym kibolem, a także lubił się dla zabawy ustawiać i grupowo napierdalać. Z dumą trzymał przy łóżku kij bejsbolowy. Sam ubierał się bardzo groźnie i mega dresiarsko, prawdopodobnie po to, żeby wzbudzić przed innymi respekt na dzielni. Chociaż miał dość spore kontakty z prawem w przeszłości, jako że siedział w poprawczaku, a potem miał jeszcze wyrok w zawiasach za pobicie - więc to już wystarczyło za +100 punktów do respektu.

Maćka i Damiana nazywał jednak swoimi mordeczkami i bronił ich w razie potrzeby przed swoimi znajomymi, warunkiem było tylko to, aby nikt się nie zorientował że są parą i że są gejami. Bo wtedy wszystko się zmieni o 180 stopni - wiadomo, w jego środowisku trzymać z "pedałami" to kompromitacja na zawsze i na amen.

- Siema chłopaki! No powiem wam, że dzisiaj to jest mega gorąco. Normalnie zdycham.
- O, fajnie że jesteś. Słuchaj, wiesz że dzisiaj jest spora okazja, chciałbyś może trochę posiedzieć z nami i poświętować? - zapytał Maciek
- Hmm, co wy znowu knujecie! - uśmiechnął się Sebastian
- Nic specjalnego, po prostu Damian ma dzisiaj 24. urodziny
- Haha, wy to jeszcze kurwa małolaty jesteście.
- O kurwa, patrzcie jaki się staruch odezwał. Boomer normalnie, haha.
- Nie no oczywiście sobie świruję, no to cóż mogę ci stary życzyć, wszystkiego dobrego i pomyślności. Prezentu niestety żadnego nie mam, bo nawet nie wiedziałem o tej okazji.
- Nie no luz, po prostu chodź do nas do pokoju, razem posiedzimy, wypijemy drinka, pogadamy - zaprosił kolegę Damian
Obaj partnerzy byli bardzo podjarani swoim współlokatorem, jako że kręcił ich dresiarski styl, a w szczególności bardzo krótko ostrzyżeni lub łysi, dobrze zbudowani i wysocy drechole. Seba nie dość że był o kilka lat starszy, to był dosłownie prawie ich ideałem. Wiedzieli też jakim jest bad boyem i jaki potrafi być niebezpieczny czy agresywny. To dodawało tylko wszystkiemu pikanterii. Co do nich był oczywiście bardzo miły i normalny, jak taki zwykły ziomek. Ale samo wyobrażenie o tym, jaki bywał poza mieszkaniem było bardzo przyciągające i podniecające...
Młodziki nie chcieli jednak w żaden sposób wystraszyć Seby, tak więc tym bardziej że wiedział o ich orientacji, to udawali wobec niego totalną obojętność pod kątem seksualnym. Ale tak naprawdę zawsze było im gorąco w jego towarzystwie i nie mogli od niego oderwać wzroku.

- Tylko to wiecie co, może ja się chwilę ogarnę, wezmę jakiś prysznic i dopiero wtedy do was dołączę?
- Nie no, mordo w ogóle luz totalny. Mamy wyjebane, sami jesteśmy dziś bardzo spoceni bo jest gorąco. Chodź już do nas teraz, bo tak we dwóch od godziny sami pijemy.
- No dobra, ale jakby co to proszę bez narzekań że ode mnie jebie - zaśmiał się znowu Sebastian.

Maćkowi i Damianowi to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie, byli coraz bardziej nakręceni zapachem prawdziwego samca. Solenizantowi pałka stała tak twardo i sztywno na baczność, że aż nieco bolała.

Seba ściągnął adiki i przepicone białe soxy, odsłaniając swoje zajebiste duże stopy, które za to bardzo podjarały Maćka. Kurwa, to chyba rozmiar 47. Mmm, byłoby co wylizywać, zwłaszcza po treningu na siłowni...
Przystojny lokator szybko wskoczył w czarne klapki Nike'a, w których też jego giry prezentowały się zajebiście.

Wyglądało na to, że Sebastian był tego dnia akurat w bardzo dobrym humorze.

- No dobra koledzy, to pójdę pod prysznic trochę później. A co dobrego serwujecie?
- A dzisiaj to na bogato, złoty rum z colą i limonką. - odpowiedział Maciek
- O kurwa, szalejecie. Rum to bym mógł pić litrami. Aż za dużo chyba z wami dzisiaj wypiję, haha.

Współlokator poszedł tylko na chwilę do toalety się odlać, jednocześnie odnosząc buty do przedpokoju, a w tym czasie Maciek spojrzał się z lekkim uśmiechem na Damiana.

- Co tak się uśmiechasz? - szepnął Damian do chłopaka, łapczywie niuchając jebiące soxy Seby - Mmm kurwa ale zajebiście walą... Kurwa ale mi teraz stanął.
- Skarbie słuchaj ty mnie teraz uważnie. Wiesz, jeśli dobrze pójdzie to może i się uda jeszcze dla ciebie jakiś... dodatkowy prezent na urodziny?
- Że co?? Ale mówisz poważnie?
- Tak, jak najbardziej poważnie. Jakby co to pozwalam dzisiaj na wszystko. Ale tylko dzisiaj, zrozumiane?
- O kurde, kotek, ale czy...
Damian nie dał rady dokończyć pytania, bo w tym czasie już wszedł Sebastian. Chłopaki nie wytrzymali i lekko zmierzyli go wzrokiem, a Damianowi chuj już totalnie nie mieścił się w jego ciasnych bokserkach. Sebastian był mega męskim samcem, a ten intensywny zapach potu po treningu już tylko dopełniał całości.
- Wiesz co, to i ja jeszcze skoczę do kibla. - odrzekł Damian i wyszedł z pokoju, idąc prosto do przedpokoju i niecierpliwie podnosząc najeczki Sebastiana. Sztachnął się nimi mocno, aż zakręciło mu się w głowie - o kurwa, dzisiaj jebały mega intensywnie, równie dobrze jak skarpety. Pałka dalej stała mu twardo. Rozkoszował się tym samczym aromatem przez dobre pół minuty, aż w końcu szybko pobiegł spuścić wodę w toalecie i wrócił do pokoju.
Wysłał SMSa do Maćka: "Słuchaj nie mogłem się już powstrzymać. Ale mu zajebiście walą dzisiaj adiki". Maciek odpisał mu: "I ja bym niuchał. Słuchaj, to kierujemy powoli sytuację na właściwe tory i zobaczymy jak dziś wyjdzie".
Całej trójce wybitnie dobrze się gadało. Trochę o treningach, o sporcie, nawet o polityce wywiązała się mega ciekawa i lekko filozoficzna dyskusja. Chłopaki pochłaniali drinki jeden po drugim i sytuacja mega się rozluźniła.

- Chłopaki, słuchajcie. Wiecie że ja was mega szanuję. W sensie nigdy nic do was nie mam. Jesteście naprawdę fajne mordczki mimo że jesteście pedały. Jak wy macie fajnie, że ze sobą jesteście i mieszkacie razem. Tak kurwa, wiem że to dziwne że to ja to mówię. Jestem pojebany.
- A ty nie szukasz sobie jakiejś dziewczyny? Masz może jakąś na oku?
-  Oj czasem jakąś mam. Na jedną noc jakąś fajną wykorzystać i wyruchać, hehe. Ale już dość dawno nie zaruchałem żadnej. Chyba już z 2 tygodnie. Tak mi chuj co chwila już staje że szok.

Maciek zapytał odważnie:
-  To takie może już pedalskie spaczenie, ale duży masz sprzęt? Masz czym te laski zadowalać?
Sebastian odpowiedział z dumą:
-  No a jak, z tym nigdy u mnie nie było problemów bo chuj całe 19 centymetrów to głęboko się mogę wbijać, laski jęczą z rozkoszy jak im całego wpycham.
-  Jakoś nie do końca mi się chce wierzyć w taki sprzęt. Faceci zazwyczaj zawyżają długość swojego chuja żeby się pochwalić - odparł Damian, czym nieco zirytował Sebę
-  Nie no chłopaki, naprawdę mam takiego. Długiego i prostego. Tylko nie mam teraz jak wam tego pokazać, flak to flak, u każdego wygląda podobnie, co nie? - Sebastian niespodziewanie opuścił swoje błyszczące czarne szorty Nike'a w dół, a następnie to samo zrobił z bokserkami. Chyba alkohol już dość mocno zadziałał.
-  No rzeczywiście, teraz ci nie stoi i taki raczej malutki się wydaje - Maciek dalej odważnie prowokował Sebastiana. Damianowi też już alkohol i procenty mocno uderzyły do głowy:
-  A może gdyby tak trochę mu... pomóc, to byśmy zobaczyli te twoje rzekome rozmiary?

środa, 23 września 2020

Drecholska rozkosz na siłowni [opowiadanie gay, dres]

Jego rytmiczny, głęboki oddech i rytmiczne stękanie coraz bardziej mnie podniecały. 

Mariusz był cały spocony, zdyszany, a jego twarz czerwona z wysiłku.

Jego mięśnie ramion seksownie się naprężały, a ja podziwiałem jego błyszczące białe szorty Nike'a, owłosione męskie łydki, no i te szare najeczki TNy pod którymi kryły się białe soxy...

- Dobra, starczy tego wyciskania... Ale się zmachałem... - powiedział do mnie nieco zmęczonym głosem

- No wiesz, naszło cię na siłownię o 1 w nocy, i tak dziwię się że dajesz radę.

- No wiesz kochanie, lubię gdy prawie nie ma ludzi. Wtedy można spokojnie ćwiczyć.

Spojrzał się na dość spore wybrzuszenie w moich szortach i lekko uśmiechnął się pod nosem.

Przez cały trening też się na mnie gapił kątem oka. Postanowiłem go trochę sprowokować i powoli ściągnąłem z siebie podoszulkę, odsłaniając zbudowaną opaloną klatę, z której ściekały gdzieniegdzie kropelki potu. 

Podszedłem pod lustro i zacząłem ćwiczyć z hantlami.

W odbiciu widziałem, że pojawiły mu się kurwiki w oczach. Gapił się na mnie coraz bardziej i z trudem koncentrował się na dalszym treningu.

Wiem, że go podniecam. Lubi takich wysokich, krótko ostrzyżonych drecholi przed trzydziestką. On też jest w typie męskiego dresa, 3 lata młodszy ode mnie byczek.

Slyszałem coraz głośniejsze i coraz seksualnej brzmiące stękanie i dyszenie. Teraz on się chciał nade mną trochę poznęcać... Wyobraźnia zaczęła pracować... ale nic nie dałem po sobie poznać. Napięcie w powietrzu było ogromne, tak jak nasz męski zapach unoszący się w tym dusznym lokalu.

Podszedł do mnie, i niby od niechcenia przejechał swoją ręką po wypukłości w moich spodenkach. Pewnie chciał sprawdzić jak bardzo już jestem podjarany. Mój chuj był twardy jak skała i już powoli wyciekały z niego pierwsze soki.

Spojrzałem się na jego drecholską mordę i z dominacją wlepiłem wzrok w jego oczy. Siłował się ze mną wzrokiem przez kilka sekund, po czym zobaczyłem w jego oczach uległość.

Z wielkim pożądaniem gapił się na moją klatę, sześciopak i łapczywie mierzył mnie wzrokiem.

Wytrzymał jeszcze kilka sekund, po czym niecierpliwie zaczął mnie masować po klacie, a następnie lizać i drażnić mi suty. Dokładnie wiedział jak bardzo mnie to nakręci. No i wywołał lwa z klatki.

- Co kurwa młody, aż taki jesteś napalony? - wysyczałem z dominacją w głosie i przez szorty ścisnąłem go za chuja

Cichutko jęknął z podniecenia, w sekundę opuścił mi trochę spodenki tak aby uwolnić moją prostą, długą pałkę i włożył ją do ciepłych, wilgotnych ust. W lustrze mogłem też wszystko obserwować jak wygląda z boku... Mmm mój młody dresik wygląda mega podniecająco gdy mi usługuje. 

Syczałem z satysfakcji, ale po kilkunastu przyjemnych ruchach w jego kleistej ślinie, zwróciłem mu uwagę:

- Misiek... Aahh.. ale my jesteśmy na środku sali w siłowni... Na sąsiedniej... jest dwóch typów.... O kurwa... Mhhmmm ale dobrze ciągniesz...

Wyjął na chwilę moją pałkę z ryja i powiedział:

- To co, robimy dalej mojemu tygryskowi dobrze?

Po czym nie pytając mnie o zdanie zabrał się za dalsze obciąganie. Mmmm, robił tak jak lubię -  żeby było mega przyjemnie mokro i ślisko. Moja pałka była już teraz w pełni swojej długości... Stała bardzo prosto, a żołądź zrobił się duży i ciemnoróżowy... Mariusz zasysał mojego chuja dokładnie tak jak lubię, aby sprawić mi jak najwięcej przyjemności, jednocześnie drażniąc na przemian moje suty opuszkami palców.

O kurwa, teraz to mnie już nakręcił na max...