wtorek, 11 lipca 2017

Cwel na cały dzień - cz. 3 [opowiadanie gay]

Ostatnia i myślę że najostrzejsza część opowiadania o totalnej dominacji nad dresikiem-cwelem. Mam nadzieję że się spodoba. Tradycyjnie, napisz w komentarzu swoją opinię i jakie kolejne opowiadania chciałbyś tu zobaczyć. No i jeśli blog ci się podoba, to byłoby fajnie, gdybyś polecił go znajomym gejom którzy lubią klimaty sneak :) 


Przyszedł wieczór. Cwel, którego imieniem wcześniej się nie interesowałem, powiedział mi że nazywa się Kacper. Kazałem mu zrobić kolację, oczywiście cały czas miał być nago. Potem miałem trochę roboty przy komputerze. Kazałem mu zajmować się moimi girami, ssać mi pałkę albo bawić się sutami. Miał mi też masować wora i wylizywać krocze. Ja od czasu do czasu macałem mu jego zajebiście umięśnioną dupę albo dawałem mocne klapsy. Dzięki temu praca minęła mi szybko i przyjemnie.

- Dobra frajerze, późno już jest. Kładę się, a ty zrobisz mi porządny masaż.
Wymasował mi porządnie całe ciało, nie zapominając o żadnym mięśniu. Szczególnie zajebisty był masaż karku i pleców. Na koniec zrobił mi szybkiego loda, mocno i szybko drażnił i ssał całą moją dużą twardą pałę aż z jękiem rozkoszy spuściłem mu się prosto do gardła. Posłusznie połknął cały mój spust i dokładnie wylizał chuja tak, aby nie została nawet kropelka spermy.

Kazałem mu kłaść się na podłodze, tam gdzie jego miejsce. Dostał koc w prezencie, niech zna moją litość.

Rano zrobił śniadanie, dokładnie takie jakie sobie zażyczyłem. Oczywiście jego wyrzeźbiony brzuch i umięśniona klata spełniały rolę mojego talerza, gdyż kazałem mu położyć się na stole.
- Widzisz suko, do ilu rzeczy ty mi się przydajesz. Teraz bierz szybko prysznic, ale to już! A potem zasuwaj do sklepu po zakupy.

Gdy wrócił, poszedłem na trening na siłownię.
- A ty masz kurwo posłusznie na mnie czekać aż wrócę. Niech ja kurwa zauważę że coś mi zajebałeś albo zepsułeś to nie żyjesz, szmato pierdolona. Czy to jest jasne??
- Tak panie, jak pan sobie życzy.

Na siłowni dałem sobie spory wycisk i bardzo się spociłem. Oczywiście nie brałem prysznica, bo przecież od tego jest cwel, żeby zlizywać mój samczy zapach. A nie kurwa jakieś perfumy. Po drodze zgarnąłem jeszcze innego znajomego cwela, który miał na imię Maciek. To się teraz z nimi zabawię - pomyślałem z satysfakcją.

W przeciwieństwie do Kacpra, Maciek był szczupłym młodziutkim chłopaczkiem. Miał 18 lat i jeszcze chodził do liceum. Tacy też mi się podobają, o ile są wysocy, mają bardzo krótko ostrzyżone włosy i duże stopy.

- Wróciłem. Kacper, to jest Maciek. Teraz w dwójkę jesteście moimi cwelami. No to zabawimy się w grę. Każdy z was położy się na plecach na stole. Ja będę was posuwać od przodu a wy macie w tym czasie sobie trzepać. Może być powoli, ale nie wolno wam przerywać bo wtedy z automatu przegrywa się grę. Kto szybciej dojdzie, ten ma przejebane, a zwycięzca będzie miał małą nagrodę. Najpierw Kacper. Kładź się szmato na stole. Nogi do góry. O tak, fajne masz dupsko - powiedziałem i dałem mu soczystego porządnego klapa.

Naśliniłem sobie porządnie chuja, a jemu dziurę i ostro wbiłem się do samego końca. 
Kacper jęknął głośno i zaczął sobie walić, podczas gdy ja mechanicznie jak robot zanurzałem swojego chuja w jego dupie, do samego końca aż po jaja. Maciek ostro podjarał się tym widokiem, w końcu miał zapewnionego ostrego pornola na żywo. Chłopaczkowi buzowały hormony i aż drżał z podekscytowania. Pożerał wzrokiem moje spocone, opalone, umięśnione ciało, oraz perfekcyjną technikę jebania. Oczy mu się zaświeciły a źrenice rozszerzyły.

- Tam są moje TNy, oczywiście na maksa przepocone bo trenowałem bez soxów. Przyciskaj je Kacprowi do ryja. Włączysz też dresiarskiego pornola na projektorze. Już wiesz jak to się u mnie robi. - rozkazałem Maćkowi

Kacper jęczał i stękał coraz głośniej, a mnie to tylko nakręciło i zamieniłem się w brutalnego zwyrola. Chwyciłem go mocno i pomiatałem jak skończoną szmatą. Plasnąłem go parę razy po twarzy, a także przyjebałem mu w klatę.

- O kurwa tak... ty skurwielu użyj mnie do końca... jak sukę
- O nie nie, tak łatwo i szybko się dzisiaj nie spuszczę - powiedziałem z satysfakcją i złowieszczym uśmieszkiem
- Rżnij mnie byku... Jak totalny skurwiel i zwyrol... No dalej, rozjeb mi dupsko do końca... - wysapał
- Pierdolona kurwo milcz i mnie nie wkurwiaj... bo dopiero ci przyjebię to popamiętasz na zawsze

Cały czas trzepał sobie chuja, zgodnie z ustaleniami. Nie wytrzymał jednak zbyt długo. Mój gruby pal naprawdę ostro penetrował i rozrywał jego wnętrze. Aromat moich bardzo spoconych gir, pornol na projektorze i bezwzględne rżnięcie spowodowały, że po chwili nie wytrzymał i w dreszczach zjebał się na swój brzuch pokaźnym ładunkiem ciepłej spermy.

- No i się nie popisałeś... Jebany frajer. Co to kurwa ma być? Ledwo 4 minuty i już? Żaden z Ciebie facet tylko kurwa pizda. Pizda, rozumiesz?? Jesteś totalnym zerem i śmieciem.

Plunąłem mu kilkukrotnie w twarz z pogardą i rzuciłem go na podłogę. Należało mu się też parę kopniaków. Co za frajer.

- Na kolana psie! I masz tu klęczeć przede mną i modlić się że twój młodszy kolega jeszcze szybciej się spuści.

Maciek, skrajnie podniecony moją samczą agresją, szybko i ochoczo położył się na stole. Ładną miał pałkę, długą i prostą, to trzeba przyznać. I w ogóle fajny z niego młodzik, taki chłopaczek dresik z osiedla. Jednym stanowczym ruchem wbiłem się po jaja w jego ciasną dziurę. Zaczął sapać i nieco pojękiwać z bólu ale szybko się rozluźnił. Żeby zawody były sprawiedliwe, on też miał włączonego ostrego pornola oraz jebiącego TNa przytkniętego do mordy. No to zaczynamy ostre posuwanie. Ostro klepałem jajami o jego dupsko i wbijałem chuja do samego końca. Regularne, sprawne ruchy, dochodziłem w tym już do perfekcji. Wiedziałem jak ruszać chujem żeby utrudnić im zadanie.

Spodziewałem się że ostro podjarany Maciek nie wytrzyma zbyt długo i szybko tryśnie, ale nie, o dziwo trzymał się bardzo dzielnie. A trzepał sobie nawet szybciej niż Kacper. No to zaczynamy brutalną jazdę. Taka stymulacja prostaty moją ogromną żołędzią każdego pasywa szybko doprowadzi na skraj rozkoszy. Maciek jęczał coraz głośniej z narastającej przyjemności ale dalej nie dochodził.

- No suko, to chyba jeszcze za słabo cię rżnę... Zaraz kurwa zobaczysz co to jest prawdziwe jebanie, bo chyba wszystkie te żałosne pizdy z osiedla ci jeszcze nie pokazały. Takie młodziki jak ty to zazwyczaj spuszczają się w bokserki zanim jeszcze wyciągną chuja z gaci.

Minęło już 6 minut i młody wygrał konkurs, ale wkurwiłem się że jeszcze nie doszedł. Rzuciłem go brzuchem na łóżko, przywarłem stopami do ściany (żeby mieć się od czego odpychać), a jego złapałem mocno za szyję i agresywnie i brutalnie przerżnąłem od tyłu. Jak kurwa pierdolonego śmiecia. Tak się zapina cwela. Teraz to jest dla mnie jebany przedmiot do używania a nie człowiek. 

I tak kurwa, to jest właśnie prawdziwy seks i tak jebią się prawdziwi faceci. Jaskiniowe zwierzęce jebanie. Proste agresywne ruchy: dupa do góry i w dół. Bo jesteśmy kurwa samcami a nie dziewczynkami. Ma być ostro, bez litości i szybko. Wkurwiają mnie te powolne gry wstępne i frajerskie certolenie się na tych wszystkich nudnawych długich pornolach. 

Maciek krzyczał na całe mieszkanie. Zatkałem mu mordę śmierdzącym przepoconym białym soxem i bezlitośnie dalej wbijałem się w jego dupsko i klepałem głośno swoimi ogromnymi jajami. Łapczywie niuchał i smakował mojego soxa i mój zapach doprowadzał go do szaleństwa i podniecał na maxa. Zresztą w całym pokoju bardzo jebało znoszonymi soxami, adikami, spermą i potem.

Ryczałem jak lew i biłem cwela po plecach. Niech pierdolona szmata ma za swoje. Zajebię sukę. No po prostu totalnie zrucham mu dupsko i dojadę go do końca jak prawdziwy drechol i skurwiel. O kurwa tak, to jest kurwa to, chyba sam się spuszczę... Już coraz bliżej....
- Ooooh... O ja pierdole... Spuszczę ci się prosto w to twoje ciasne dupsko szmato... A masz suko... pierwszą nagrodę ode mnie...

Maciek głośno jęczał i krzyczał, cały drżał z przyjemności i czułem że też już jest blisko. Obaj głośno jęczeliśmy na całe mieszkanie jak zsynchronizowani, we wspólnym transie. Zrobiło mi się ciemno przed oczami, teraz istniała tylko jego dupa i mój duży twardy chuj. Góra dół, góra dół. Plask za plaskiem, moje jaja obijały się o niego tak, że aż bolało. Ale to przyjemny ból. Gdy poczułem skurcze jego odbytu, totalnie odleciałem. Gwałtownie trysnąłem, wbiłem się do końca i doszliśmy razem.
- O kurwaaa... - wystękaliśmy równocześnie, a ja zasapany i wyczerpany padłem i leżałem chwilę na jego plecach aż doszedłem do siebie.

Wstałem i chłodno powiedziałem do Kacpra:
- Przegrałeś i masz przejebane. Masz u mnie kurwa przejebane cwelu. Masz kurwa przejebane. Będzie wpierdol. A Maciek się do mnie dołączy.

Kopaliśmy go po ziemi jak skończonego śmiecia. Pomiataliśmy nim i rzucaliśmy po podłodze jak nam się tylko podobało. Bardzo mocno szczypaliśmy lub przygryzaliśmy mu suty, ściskaliśmy chuja, łaskotaliśmy po stopach (miał ogromne łaskotki). Dostał też po parę porządnych plaskaczy w mordę od każdego z nas. No i pomyślałem że to na tyle, wystarczy żeby znał swoje miejsce w szeregu.

Po jakiejś godzinie na regenerację, Maciek dostał kolejną nagrodę i mógł wykazać się jako aktyw i zapiąć Kacpra w dupę, tak jak mu się tylko podobało. Podnieca mnie patrzenie na innych jak uprawiają seks, a w szczególności gdy młodzik dominuje większego, starszego i bardziej umięśnionego kolegę. Nakazałem im żeby obaj mieli na sobie dresy, czapki z daszkiem, a na nogach adiki. Kacper miał na sobie zajebiste niebieskie Airmaxy, a Maciek Adidasy ZX750. Super wybór, bardzo jarają mnie te buty.

Młody znowu bardzo szybko był w gotowości, a pałka stała mu na baczność, prosto i lekko do góry. Wyglądała bardzo apetycznie i była wręcz nieproporcjonalnie duża w stosunku do jego szczupłego ciała. Zaczął posuwać Kacpra w wielu różnych podniecających pozycjach. Ja stałem obok i słuchałem podniecających jęków moich cweli. Sam trzepałem sobie swojego węża, tak żeby obaj dobrze to widzieli. Jarało ich bardzo moje ciało oraz widok mojego kutasa, który jeszcze chwilę temu bezwzględnie rozrywał im dupy.

Zauważyłem że chłopcy byli już blisko finiszu, a Maciek zadziwiająco dobrze spełniał się w roli aktywa. Sprawnie, regularnie i profesjonalnie penetrował dziurę swojego nowego kolegi.

- Dobra Maciek, koniec ruchania, strzepiemy mu razem nad mordą.

Kacper położył się znowu na stole, a my waliliśmy sobie pałki na stojąco, celując mu w ryja. Pierwszy doszedł Maciek, który wcelował spermą prosto w usta, a następnie wepchnął mu kutasa do gardła żeby rozmasować żołądź gdy kończył szczytować. O tak, widziałem że bardzo podobał mu się ten ciepły wilgotny poślizg. Jeszcze chwilę sapał i dyszał, po czym wyciągnął chuja z mordy. Ja trzepałem sobie bardzo szybko, aż znowu przeszył mnie dreszcz przyjemności i zalałem całą twarz Kacpra świeżą spermą. Wylizał ze smakiem wszystko co miał dookoła ust.
- O taak cwelu. No, teraz czuję się już mniej więcej zaspokojony
- Cieszę się panie. Liczy się tylko to, żeby mój master był zadowolony.
- A żebyś kurwa wiedział. Dobra chłopcy, koniec zabawy i wypierdalać mi z mieszkania. Mam dużo roboty i wystarczy tego dobrego.

Kacper i Maciek wyszli, a ja jeszcze chwilę masowałem sobie zmęczonego chuja i wziąłem prysznic. Chyba rzeczywiście jestem porządnie niewyżyty, bo wieczorem znowu stanął mi na baczność i strzepałem go sobie porządnie jeszcze raz przed snem, oglądając polskiego amatorskiego pornola z młodymi drecholami, po czym poszedłem spać.

KONIEC

4 komentarze:

  1. Zajebiste! Fajnie, że drugi slave się pojawił :) Może w innym opowiadaniu bardziej byś opisał jak jeden cwel drugiego poniża, ale i tak wszystko ku rozkoszy mastera? Może jakiś klimat zabawy w szkole? Albo kontynuacja opowiadania o starszym bracie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle wspaniały opis, ale po wstępie myślałem, że będzie trochę ostrzejsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wymysl jzk dres rozbiera dresa

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda ze ostatnia czesc

    OdpowiedzUsuń