środa, 15 lutego 2017

Słodka zemsta - cz. III

Adam siedział w nocy przy biurku i mimo dużego zmęczenia i senności przez dobre kilka godzin wpatrywał się w ekran komputera, szukając jakichkolwiek dowodów na to, że Mariusz mógł się spotykać z kimś za jego plecami lub go zdradzić. Mógł to zrobić tylko o takiej porze, gdy jego chłopak smacznie spał.

Adamowi udało się zalogować do skrzynki mailowej i na pierwszy rzut oka nie było tam niczego podejrzanego, jednak po pewnym czasie analizowania jej zawartości znalazł pewien tajemniczy folder na wiadomości o nazwie "abc", zabezpieczony hasłem.

- Hasło "Mariusz123"? Serio? Boże, jaki z niego debil. - powiedział do siebie w myślach - I co my tu mamy ciekawego... O kurwa, no nieźle... To jakiś żart?!

Znajdowało się tam mnóstwo profesjonalnych i dobrze obrobionych zdjęć Mariusza ubranego w dres, lub nagiego w samych adikach i czapeczce, zapinającego innych chłopaków w najróżniejszych pozycjach. Poza tym prywatne linki do parunastu sneakersowych filmów porno z jego udziałem.

Adam obejrzał kilka z nich i ostro się podniecił. Były naprawdę dobre. Ostry, brudny, chamski dresiarski seks na najwyższym poziomie. Chuj stanął mu tak mocno na baczność, że musiał strzepać sobie dwa razy, żeby nieco ostudzić swoje emocje.

Zajebisty młody sporcik


wtorek, 14 lutego 2017

Ostra zabawa drecholi [opowiadanie]

Robert i Kuba byli dobrymi znajomymi od bardzo dawnych czasów, kiedy byli jeszcze w przedszkolu. Mieszkali w tym samym bloku w tej samej klatce schodowej. Obaj byli rasowymi drecholami i byli od zawsze w osiedlowej paczce, do której należało kilka osób z paru okolicznych mieszkalnych wieżowców. Regularnie przesiadywali najpierw po szkole, potem po pracy na ławkach koło jednego z budynków pijąc razem browara lub coś mocniejszego. Chodzili razem po nudnym, szarym osiedlu szukać atrakcji bądź zaczepki, grali razem w nogę oraz solidarnie pomagali sobie gdy któryś z nich miał jakieś kłopoty na dzielnicy.

Robert musiał być świetnym aktorem i ukrywać swoje skłonności, aby nie stracić uznania swoich kumpli, a nawet nie dostać od nich zwyczajnego wpierdolu. Nikt z nich nie rozumiał i nie lubił gejów, a wszyscy z nich byli aktywnymi kibicami i narodowcami. Roberta bardzo kręciły te klimaty oraz jego bardzo męscy, krótko ostrzyżeni i wysportowani  koledzy drechole. Na szczęście nie wyglądał w ogóle jak homo i wciąż w wieku 24 lat nie wiedział o nim nikt w okolicy, poza Kubą.

Kuba zorientował się o jego orientacji przypadkiem, 5 lat temu. Gdy był u niego w domu, z ciekawości przejrzał historię przeglądarki i zobaczył tam sneakersowe i dresiarskie mocne pornole, w których lubował się Robert. Na początku był mocno zszokowany, jednak długoletnia znajomość, braterstwo i wspólne wspomnienia jako najlepsi koledzy od przedszkola zadecydowały, że postanowił nie wspominać o tym nikomu z całej osiedlowej paczki.

Nie mówiąc o tym, że to wydarzenie sprawiło, iż sam zaczął zastanawiać się nad tym kim sam tak naprawdę jest. Niby lubił od zawsze laski, przeleciał już ich w życiu wiele, miał też kilka dziewczyn. Jednak ostatnimi czasy zadziwiająco bardzo podniecały go też duże męskie stopy, owłosione nogi, albo niuchanie znoszonych adików i soxów. Do wysportowanego męskiego ciała też zaczął się powoli przekonywać i w sumie nie miałby też oporów żeby przelecieć dla odmiany jakiegoś fajnego drechola.

Od tamtej pory regularnie wspólnie trzepali sobie gruchy do dresiarskich pornoli, a także mieli dodatkowy wspólny temat rozmów. Czegoś im jednak w tym wszystkim brakowało. Żaden z nich nie miał ochoty opierdolić drugiemu pałę, a tym bardziej wcielić się w rolę pasywa, a korciło ich żeby razem spróbować jednak w jakiś sposób ostrego i prawdziwego dresiarskiego jebania.

Wpadli na plan, że założą konto na jednym z gay portali i stworzą fikcyjne konto jakiegoś przystojnego młodego pasywa sporcika, aby przyciągnąć fajnego aktywa dresa, a następnie zmuszą go siłą do dania dania im dupy. Obaj szukali naprawdę męskiego łobuza, którego mogliby wykorzystać i wyjebać na dwie pały. Jako że byli naprawdę napakowani i mieli dużo siły, nie powinno być większych problemów ze zdominowaniem kolesia.

Pewnego letniego dnia umówili się w mało uczęszczanym miejscu na skraju miejskiego lasku z bardzo przystojnym 20-letnim gejem drecholem o imieniu Damian. Gdy byli już na miejscu, z daleka widzieli że to będzie idealny kandydat na dobre ruchanie. Nie odróżniał się od nich stylem, był męski, jednak trochę niższy i szczupły więc łatwo było go zmusić do wszystkiego siłą.

Damian ostro zdziwił się, gdy zamiast swojego wymarzonego ładnego pasywa zobaczył dwóch groźnie wyglądających dresów. Bał się, że może to są hetero i chcą mu tylko spuścić wpierdol za to że jest gejem. Zaczął uciekać, jednak Robert i Kuba go szybko dogonili, zatrzymali i przytrzymali siłą, tak aby nie mógł się ruszyć ani ich uderzyć.

Słodka zemsta - cz. II


Mariusz był szalenie wkurwiony na swojego chłopaka. "Nie daruję mu tego." - zapalił się do zemsty. Zapalił fajka zdenerwowany i szybko obmyślił plan działania.

Po paru minutach otworzyły się drzwi klatki schodowej i z bloku wyszedł młody, przystojny dresik. To na pewno musiał być ten jego kochanek. Trzeba teraz tylko dobrze do niego zagadać i nie zjebać sprawy i będzie słodki rewanż.

- Hej, poczekaj chwilę, chciałbym zamienić z tobą kilka zdań jeśli pozwolisz. - zagaił rozmowę Mariusz. Chodźmy na klatkę, pogadamy chwilę.
- A kim to ty jesteś? Znasz mnie skądś czy co? - zapytał Kamil
- Nie, nie znamy się. Ale wnioskuję że prawdopodobnie byłeś teraz u mnie w mieszkaniu.
- U ciebie? Co ty kurwa gadasz. Człowieku, daj mi spokój, nie mam czasu na jakieś głupie rozmowy.
- No jestem pewien że byłeś. Słyszałem "interesujące" odgłosy dochodzące z mojej sypialni, bo okno nie było zbyt dobrze domknięte...
- Eeee, że co?... O kurwa nieźle... Ja lepiej sobie stąd pójdę. - odparł zaszokowany Kamil i zaczął powoli iść w swoją stronę.
- Nie, zaczekaj. Nie jestem zły na ciebie, to nie twoja wina że nie wiedziałeś że Adam ma chłopaka. - Mariusz zaszedł mu drogę i starał się kontynuować rozmowę.
- Ja nie chcę się wpierdalać w cudze związki i jakieś gierki pomiędzy wami. Zdradził cię to zdradził. Muszę przyznać że jest zajebistym ogierem więc musisz mieć z nim naprawdę dobrze w łóżku.

Nagle zatrzymał się i zamyślił. Spojrzał się Mariuszowi prosto w oczy, i po długiej pauzie powiedział:
- Ej, człowieku. W sumie to dziwne w chuj... Też wyglądasz zajebiście, jesteś przystojnym dresem, więc kurwa o co tu w ogóle chodzi? Daj mu ostry wpierdol za karę, każ mu się wyprowadzić, a ja się w to nie będę dalej mieszać... Chyba że znowu mi się zachce z nim jebać, bo jak już powiedziałem gościu jest zajebisty. I tak już raczej nie będziecie razem to nie zrobi ci to różnicy. A teraz już daj mi święty spokój.
- Nie. Ja wymyśliłem teraz genialny plan i pomożesz mi go zrealizować. Powiedz tylko czy ci się podobam na tyle, żeby ze mną pójść do łóżka. Jestem uni, więc - sorry za bezpośredniość - też chętnie wyjebię cię w dupę bo rzeczywiście jesteś ładny.
- O ja pierdole. Zwariowałeś człowieku? Mam się z tobą jebać i to jest ten twój genialny plan? Zaraz chyba pęknę ze śmiechu. Odpuść sobie lepiej.
- Skoro umawiasz się na fun, to chyba nie robi ci różnicy jeszcze jeden numerek, tym razem ze mną. Sam powiedziałeś że też ci się podobam.
- Koleś, wykluczone. Nie będę się bawił w jakieś gierki pomiędzy wami. - powiedział definitywnie Kamil.
- Ok. A jeśli bym ci za to zapłacił? I to naprawdę nieźle? 8 stów może być?

Kamil spojrzał na niego zdziwiony i zaciekawiony. Nie miał zbyt dużo pieniędzy i miał trochę długów które musiał jak najszybciej spłacić. W sumie nie taki zły deal, tyle kasy za numerek z kolejnym fajnym drecholem? Tylko jaki to w ogóle miało sens dla tamtego gościa?

- No... tylko jest w tym wszystkim jeden mały kruczek. - dodał Mariusz. - Wyrucham cię ostro jak szmatę na oczach mojego chłopaka. On będzie związany i będzie musiał na to patrzeć do samego finału.
- O, to żeś dojebał z grubą akcją. Koleś, płacisz mi tysiąc złotych i wtedy się na to godzę. Tylko jak już będę wchodził do twojego mieszkania to zapłacisz mi całą sumę z góry.
- Ok, tylko potem bez żadnych kombinacji. Umowa stoi?
- Stoi.
- A kutas ci stanie jak cię teraz pocałuję?

poniedziałek, 13 lutego 2017

Słodka zemsta - cz. I

Adam wrócił dużo wcześniej niż zwykle z pracy do domu i było jeszcze parę godzin do powrotu jego chłopaka, Mariusza. Byli parą już od dość długiego czasu, bo od dobrych 4 lat. Poznali się gdy Adam miał 17 lat, Mariusz był o 5 lat starszy.

Układało im się naprawdę nieźle, obaj byli dresikami, lubili sneak, i podobali się sobie wzajemnie. Na początku jebanie było wyśmienite, codzienne mocne orgazmy, obfite strzały w dupie bez gumy, ostra jazda w zwariowanych akrobatycznych pozycjach lub romantyczny, długi, powolny i głęboki seks.

Niestety, mimo to, z biegem lat w łóżku zapanowała u nich nuda, przerobili wszystkie możliwe pozycje, fetysze, i ostatnimi czasy zapanowała straszna rutyna, nie mówiąc o tym że Mariusz prawie codziennie odmawiał wieczornego numerka. Czasami łaskawie zrobił Adamowi lodzika, ale nieco na odwal i w ogóle to nie wystarczało.

Prawdopodobnie Mariusz nie miał już na to kompletnie siły i nastroju po codziennej ciężkiej fizycznej harówie w supermarkecie. Nie byłoby to dziwne, bo nikt przy 12h codziennej męczącej roboty nie miałby ochoty na jakieś seksualne przygody, nie mówiąc już o tym że kutas nawet nie ma jak stanąć na baczność przy tylu codziennych stresach z powodu wymagającego szefostwa. Robił jednak podobno nadgodziny i zarabiał dodatkową kasę dla nich, aby mogli odkładać na wspólne marzenia i porządny remont mieszkania.

Zresztą Adam miał od zawsze dużo większe potrzeby seksualne i praktycznie codziennie ogromną chcicę, którą rozładowywał wielokrotnym trzepaniem do ulubionych dresiarskich pornoli. Często lubił też niuchać swoje jebiące adiki, a potem jednego posuwać do końca i się w nim spuścić, jęcząc głośno. W wieku 21 lat hormony buzowały w nim dalej bardzo mocno. Coraz częściej przez umysł przechodziły mu myśli, że chciałby czasami zabawić się z kimś innym, skoro nie może zbyt często ze swoim własnym facetem. Zazwyczaj rozpędzał je szybko, jednak tamtego dnia żądza porządnego jebania była u niego tak duża, że zaślepiony fantazjami postanowił na szybko poszukać kogoś w Internecie. Zamiast otwarcie porozmawiać z chłopakiem o problemie, droga na skróty wydała mu się bardzo ekscytująca i atrakcyjna.

Gdy chciał nad czymś głębiej pomyśleć, robił swój ulubiony słowiański przykuc na blacie kuchennym (i tak nikt nie widział), palił fajka i snuł plany działania. "Kurwa, no zrobię to i tyle" - pomyślał. "Jak mam to zrobić, to nie mam co dłużej czekać. Jak sobie teraz zwalę to i tak mi to na długo nie pomoże, a i satysfakcja nie ta".


Znalezienie chętnego na szybki numerek nie było w ogóle ciężkim zadaniem, bo był bardzo atrakcyjną osobą, z czego świetnie zdawał sobie sprawę. Miał wzrost koszykarza - 196cm, do tego był naprawdę przystojny i wysportowany. Nie mówiąc o tym, że ładny aktyw dresiarz to raczej rzadki gatunek, dość mocno pożądany przez rzesze pragnących dominacji pasywów.

Kilkanaście minut na portalach, paru kandydatów, kilka szybkich wymian wiadomości i znalazł się 22-letni dresik pasyw o imieniu Kamil. Przystojna morda i chętny na "right now". Poza tym chciał być mocno zdominowany i szukał łobuza który go bez litości przerżnie. Miał przybyć za około 20 minut, więc zostało dużo czasu na ostrą zabawę.

Dresik

Wyobraź sobie że wchodzisz do pokoju i widzisz takiego fajnego drechola w TNach i czapeczce leżącego nago na twoim łóżku. Co byś z nim robił? :D



Zajebiste młodziki bez koszulki

Mnie wszystkie foty jarają - a tobie kto najbardziej wpadł w oko?