niedziela, 23 lipca 2017

Drechol wykorzystany przez dwóch młodzików [opowiadanie]

Tym razem umięśniony, 25-letni drechol jest podstępnie wykorzystany przez dwóch młodych sporcików. Mam nadzieję że się spodoba:) Jeśli chcesz, to zostaw komentarz po lekturze


Sebastian nagle się obudził. Otworzył oczy. Co tu jest kurwa grane?! Leżał na plecach na stole, na środku salonu. Był nagi, przywiązany i miał mocno skrępowane ręce i nogi, tak że nie mógł się ruszyć nawet na milimetr. Był fajnym, dobrze zbudowanym, krótko ostrzyżonym byczkiem. Samiec alfa. Świetnie wyrzeźbiona klata i brzuch, muskularne ramiona, duży biceps, mocno owłosione długie nogi i spore giry. Wysportowany i silny, jednak nie miał najmniejszych szans poradzić sobie z grubym sznurem. Przystojny i męski 25-latek był całkowicie poddany woli osób które go uprowadziły.

A byli to Mikołaj i Oskar, dwaj szczupli i wysocy bliźniacy. Jeszcze młodziki, bo dopiero co skończyli 17 lat. Byli miłośnikami sneaku i sportowego stylu, ubrani w białe koszulki, czarne dresy, a na nogach nowe kolorowe adiki. Ciekawym trafem, obaj byli gejami, a Sebastian wpadł im w oko już dawno. Często mijali go na osiedlu, kiedy spacerował z psem i podziwiali jego idealną sylwetkę, ciężko wypracowaną godzinami treningów na siłowni. Czasami przechadzał się bez koszulki, chętnie eksponując swoje opalone, atletyczne ciało. Podnieceni chłopcy pożerali go wzrokiem i wyobrażali sobie i fantazjowali często co najchętniej by z nim robili. Chcieli ssać mu pałkę, niuchać jego spocone giry i soxy, albo dać mu się brutalnie i ostro wyjebać w dupę. Co prawda, był hetero i miał dziewczynę, jednak obmyślili idealny plan.

Był piątek wieczór, a ich rodzice wyjechali za miasto na imieniny znajomej. Jako że tam nocowali, to chłopcy mieli dużo czasu na swoje plany. Od znajomego dilera zdobyli już odpowiednie dragi, które powodowały że ofiara najpierw staje się bezwolna, a następnie czasowo traci świadomość tego, co się wokół niej dzieje. Wsypali odpowiednią ilość do drinka cola+wódka i przelali całość do plastikowej butelki.

Mieli farta, bo szybko natknęli się na Sebastiana, który siedział i relaksował się na ławce przed blokiem, paląc papierosa i patrząc na zachód słońca.
- Hej - zagaił rozmowę Mikołaj
- Eee, no elo. Co jest? - odpowiedział Sebastian
- A wiesz, trochę nam głupio ale siedzimy sami w domu i nie mamy z kim się napić - powiedział Oskar smutnym tonem - a widzimy że siedzisz sam na ławce.
- No tak.. Ee no sam kurwa siedzę, ale nie chce mi się gadać, tym bardziej z takimi szczylami jak wy.
- No ale z nami się nie napijesz? Nawet trochę? Zrobiliśmy sobie drinka.
- Heh, no macie wyczucie bo mam dzisiaj imieniny. Ale kurwa zjebany nastrój, laska mnie właśnie zostawiła.
- Oj, to współczujemy, tym bardziej musisz się napić, będzie Ci lepiej. - namawiał Oskar
- Dobra dobra, już kurwa mnie zamęczycie na amen - powiedział Sebastian poirytowany - Zdrowie. - podniósł butelkę i wypił dużego łyka

Bliźniacy spojrzeli na siebie zadowoleni. Udało się.
- A wy... A wy czemu nie pije... - nie dokończył zdania i zaczął bezwolnie wpatrywać się w dal.
- Mordo, chyba źle się czujesz, chodź z nami. Pomożemy ci dojść do siebie - zaproponował Mikołaj, a Sebastian po prostu podporządkował się jego propozycji i wstał z ławki. Po drodze zataczał się i nie mógł złapać równowagi, a chłopcy ledwo dawali radę, aby zaprowadzić ciężkiego osiłka do swojego mieszkania. Gdy byli już na miejscu, koleś usnął jak zabity, a oni mieli sporo czasu żeby go rozebrać i porządnie przywiązać go do stołu.

Fajni chłopcy dresiarze - z którymi byście podziałali? [15 zdjęć]

Kolejna porcja fot zajebistych kolesi. Którzy najbardziej Cię jarają i co byś z nimi najchętniej robił? Chciałbyś któregoś ostro zdominować, a może żeby on ciebie przecwelił i zgnoił? Daj znać w komentarzu

1.

2.

3.

4.

Ostro zgnojony przez drecholi z osiedla [opowiadanie]

Krzysiek to typowy młody drechol z blokowiska. 18-latek, średnio wysoki, wysportowany i silny, krótkie włosy i zawsze sportowo-dresiarska stylówa. Chodził do pobliskiego technikum samochodowego. W sumie tylko dlatego żeby coś skończyć, poza tym większość jego ekipy i znajomych tam właśnie chodziła. Miał tylko jeden sekret, o którym nikt za wszelką cenę nie mógł się dowiedzieć - podobali mu się inni chłopcy.

Najbardziej pociągali go drechole podobni do niego. W jego szkole było pełno fajnych gostków, bardzo męczyło go jednak to, że zdecydowana większość była hetero. To znaczy, nigdy nic nie wiadomo, bo przecież każdy gej w okolicy musiał się kryć żeby nie dostać ostrego wpierdolu. Co prawda Krzysiek miał mocno wybuchowy i silny charakter oraz dużą wprawę w ulicznych bijatykach, jednak w starciu z jakąkolwiek grupą - kilku na jednego - nie miał specjalnych szans.

Będąc w towarzystwie kolegów dresiarzy, totalnie wypierał swoje gejostwo i sam ochoczo znęcał się razem z nimi nad bardziej delikatnymi lub zbytnio wyróżniającymi się tłumu i przegiętymi chłopakami. Kumple wpoili mu nienawiść do wszelkiej inności, a sam zapominał o tym że jutro mógł być ich kolejną ofiarą.

Cała ekipa wybrała się na spacer po osiedlu. Po zmroku, z puszkami browara w ręku. Natknął się na nich Damian - niski, emocjonalny, delikatny chłopak z gimnazjum. Nosił okulary i spodnie rurki. Wyglądał na homo, jednak nikt nie miał co do tego 100% pewności.

- No i co kurwa? Ciota jebana. Co się gapisz, chcesz wpierdol? - najstarszy gościu z ekipy, Adam, znalazł sobie nowy obiekt do zgnojenia
- Haha jaki pedał, może ci kupimy różową torebkę - dodał Krzysiek
- Wyskakuj z całego hajsu i telefonu, to oklep będzie mniejszy - ostrzegł groźnie inny chłopak
- Nic nie mam.. nie wziąłem ze sobą na spacer. - skłamał Damian
- O... to masz u nas totalnie przejebane pedale. Widziałem z daleka jak coś robisz na telefonie. Masz wpierdol cioto - powiedział Krzysiek i zaczął kopać swoją ofiarę. Reszta chłopaków ochoczo się dołączyła i szybko powaliła Damiana na ziemię, bijąc i kopiąc.
- Dobra dobra, wystarczy - powiedział Adam do kolegów - bo go jeszcze zabijemy i wtedy przejebane. Grunt że frajer zapamięta żeby nam grzecznie oddawać hajs i nie kłamać.

Całe towarzystwo było już mocno pijane.
- Eej, skoro pedał to niech nam lachę robi. Będzie z niego pożytek - zaproponował Tomek, inny chłopak z ekipy. Reszta kolegów uznała to za dobre zwieńczenie akcji.
- Hola hola, my nie jesteśmy ciotami. Popierdoliło was?! - krzyknął Adam
- Co ty kurwa panikujesz, raz w dupę to nie pedał, tak samo jak nam cwel po lodzie zrobi to kurwa przecież my nad nim panujemy i go gnoimy! A chce mi się spuścić na koniec dnia i co, mam sobie dzisiaj trzepać znowu pod kołdrą? Jest pedał to niech nam obciąga za karę! - wykrzyczał Tomek

wtorek, 18 lipca 2017

Brutalnie przerżnięty przez zawodowego boksera [opowiadanie]

Tym razem opis bezwzględnego i prawdziwie męskiego jebania. Żonaty samiec heteryk zabiera się za dupę kumpla geja. Miłej lektury i zostaw komentarz jeśli się podobało.


⁃ Wiesz, sporo się zmieniło po ślubie. Do tego dwójka małych dzieci. Nie ma jakiejś takiej atmosfery na łóżkowe zabawy. Kasia traktuje to bardziej jak obowiązek. A w ogóle nie chce jej się nawet obciągnąć mi pały. No loda to mi nigdy nie zrobiła. - powiedział Damian do kumpla. - Jestem wiecznie niewyżyty i napalony i jebałbym się ciągle jak pies.
⁃ Stary, tak to niestety jest. Po paru latach w związku, emocje gasną. Wiesz, nie chciałbym nic za bardzo sugerować, ale przydałby ci się jakiś mały skok w bok. Życie masz tylko jedno.
⁃ Ej ej, czy ty mi chcesz powiedzieć że ja mam ją zdradzić? - zapytał Damian zaskoczony
⁃ Mordo, jak to jest tylko jebanie bez uczuć i emocji, to czy rzeczywiście to jest stuprocentowa zdrada? - odpowiedział Robert, skutecznie manipulując kumplem
⁃ No kurwa, zgadza się, brakuje mi porządnego jebania. Zresztą z nią to zawsze było wszystko tak delikatnie i romantycznie. Nie mam jak się wyżyć. Chcę poczuć się w łóżku prawdziwym brutalnym dominatorem. A ona krzyczy i chce żebym przestał, gdy trochę mocniej wbiję się w nią chujem, albo trochę mocniej ją dojadę. Tak powoli i "romantycznie" to mi chuj natychmiast opada. Nawet widok jej cycków mnie coraz mniej podnieca.
⁃ Nie gadałeś z nią o tym?
⁃ Wiele razy, mówiła żebym nie przesadzał, albo że jestem niedojrzały. Trzepię sobie konia 2 razy dziennie pod prysznicem, ale to nie to samo. Mam duże potrzeby.

Damian jest 32-letnim zawodowym bokserem. Dość wybuchowy z charakteru, aż kipi testosteronem. Atletycznie zbudowany, silny i wysportowany. Prawdziwy męski hetero. Z Robertem znają się od podstawówki i to praktycznie jedyny kumpel któremu naprawdę ufa i zwierza mu się ze swoich problemów.

Tego dnia Damian był ubrany w czarną podkoszulkę i białe spodenki Nike'a. Na nogach najnowsze Airmaxy z zielonymi akcentami. Robert kątem oka podziwiał mocno owłosione i umięśnione nogi przyjaciela. Zawsze miał na niego ochotę, zresztą nic dziwnego - to prawdziwy, pewny siebie samiec alfa. Oczywiście nie przekraczał pewnej granicy i nie dawał tego po sobie poznać. Damian wiedział jednak o swoim kumplu że jest gejem i nigdy mu to nie przeszkadzało.

⁃ Kurwa, stary, ale gorąco u Ciebie na chacie. Na zewnątrz ponad 30 stopni a u Ciebie wcale nie lepiej. Cały się totalnie spociłem. - powiedział Damian i ściągnął z siebie koszulkę, odsłaniając opaloną idealnie wyrzeźbioną klatę i sześciopak na brzuchu. Robertowi na ten widok zrobiło się jeszcze goręcej niż jego koledze. Członek natychmiast stanął mu twardo na baczność

wtorek, 11 lipca 2017

Cwel na cały dzień - cz. 3 [opowiadanie gay]

Ostatnia i myślę że najostrzejsza część opowiadania o totalnej dominacji nad dresikiem-cwelem. Mam nadzieję że się spodoba. Tradycyjnie, napisz w komentarzu swoją opinię i jakie kolejne opowiadania chciałbyś tu zobaczyć. No i jeśli blog ci się podoba, to byłoby fajnie, gdybyś polecił go znajomym gejom którzy lubią klimaty sneak :) 


Przyszedł wieczór. Cwel, którego imieniem wcześniej się nie interesowałem, powiedział mi że nazywa się Kacper. Kazałem mu zrobić kolację, oczywiście cały czas miał być nago. Potem miałem trochę roboty przy komputerze. Kazałem mu zajmować się moimi girami, ssać mi pałkę albo bawić się sutami. Miał mi też masować wora i wylizywać krocze. Ja od czasu do czasu macałem mu jego zajebiście umięśnioną dupę albo dawałem mocne klapsy. Dzięki temu praca minęła mi szybko i przyjemnie.

- Dobra frajerze, późno już jest. Kładę się, a ty zrobisz mi porządny masaż.
Wymasował mi porządnie całe ciało, nie zapominając o żadnym mięśniu. Szczególnie zajebisty był masaż karku i pleców. Na koniec zrobił mi szybkiego loda, mocno i szybko drażnił i ssał całą moją dużą twardą pałę aż z jękiem rozkoszy spuściłem mu się prosto do gardła. Posłusznie połknął cały mój spust i dokładnie wylizał chuja tak, aby nie została nawet kropelka spermy.

Kazałem mu kłaść się na podłodze, tam gdzie jego miejsce. Dostał koc w prezencie, niech zna moją litość.

Rano zrobił śniadanie, dokładnie takie jakie sobie zażyczyłem. Oczywiście jego wyrzeźbiony brzuch i umięśniona klata spełniały rolę mojego talerza, gdyż kazałem mu położyć się na stole.
- Widzisz suko, do ilu rzeczy ty mi się przydajesz. Teraz bierz szybko prysznic, ale to już! A potem zasuwaj do sklepu po zakupy.

Gdy wrócił, poszedłem na trening na siłownię.
- A ty masz kurwo posłusznie na mnie czekać aż wrócę. Niech ja kurwa zauważę że coś mi zajebałeś albo zepsułeś to nie żyjesz, szmato pierdolona. Czy to jest jasne??
- Tak panie, jak pan sobie życzy.

Na siłowni dałem sobie spory wycisk i bardzo się spociłem. Oczywiście nie brałem prysznica, bo przecież od tego jest cwel, żeby zlizywać mój samczy zapach. A nie kurwa jakieś perfumy. Po drodze zgarnąłem jeszcze innego znajomego cwela, który miał na imię Maciek. To się teraz z nimi zabawię - pomyślałem z satysfakcją.

W przeciwieństwie do Kacpra, Maciek był szczupłym młodziutkim chłopaczkiem. Miał 18 lat i jeszcze chodził do liceum. Tacy też mi się podobają, o ile są wysocy, mają bardzo krótko ostrzyżone włosy i duże stopy.

- Wróciłem. Kacper, to jest Maciek. Teraz w dwójkę jesteście moimi cwelami. No to zabawimy się w grę. Każdy z was położy się na plecach na stole. Ja będę was posuwać od przodu a wy macie w tym czasie sobie trzepać. Może być powoli, ale nie wolno wam przerywać bo wtedy z automatu przegrywa się grę. Kto szybciej dojdzie, ten ma przejebane, a zwycięzca będzie miał małą nagrodę. Najpierw Kacper. Kładź się szmato na stole. Nogi do góry. O tak, fajne masz dupsko - powiedziałem i dałem mu soczystego porządnego klapa.

Naśliniłem sobie porządnie chuja, a jemu dziurę i ostro wbiłem się do samego końca. 

poniedziałek, 10 lipca 2017

Cwel na cały dzień - cz. 2 [opowiadanie]

Kolejna część opowiadania z posłusznym cwelem, prawdziwym męskim jebaniem i porządnym sneakiem. Napisz w komentarzu jak się podobało.


Po udanym ostrym numerku rzuciłem go na podłogę.
- Leż suko, tam gdzie twoje miejsce i wykonuj polecenia. - rozkazałem
Założyłem na nogi białe soxy Nike'a i szare TNy. No to teraz czas na polerkę, do czegoś mi się jeszcze przyda ten cwel.
- Wylizuj całe buty dokładnie jęzorem, jak zobaczę że niedokładnie wypolerowane to będzie kara, więc lepiej się postaraj.
Nieźle przylożył się do roboty i w krótkim czasie były prawie całe czyste. Poza jednym miejscem z tyłu prawego buta, którym się nie zajął.
- I co szmato pierdolona, wzroku nie masz czy co?? Chcesz wpierdol??
- Przepraszam panie, starałem się - odpowiedział
- Chuj mnie to obchodzi, będzie kara.
Wziąłem pas i przylałem mu parę razy w dupę, aż zrobiła się ciemnoczerwona. Syczał i jęczał głośno z bólu, ale widać było że to mu się podoba. Dałem mu jeszcze parę porządnych soczystych klapów w dupsko i mocno je wymacałem i wymasowałem.

- Jarają cię moje jebiące adiki, co nie? To kurwa będziesz znowu je wąchał, szmato pierdolona.
Przytknąłem mu do nochala najpierw lewego i upewniłem się że porządnie wącha całe wnętrze mojego TNa i czuje cały mój męski pot z jebiącej wkładki. Trzymałem go tak z dobre 2 minuty i nie pozwoliłem odetchnąć świeżym powietrzem. Zaczął sapać, nie mogąc złapać tchu, a prosta długa pałka stała mu na baczność i była cała wilgotna. Gdy był mocno podjarany, to lało się z niej dużo soków. Potem kolej na prawego bucika. Też trzymałem szmatę dość długo sam na sam z moim ostrym samczym zapachem.

Położyłem się wygodnie na plecach na łóżku i szeroko rozstawiłem nogi. Teraz miał obrabiać mi moje białe soxy. Nosiłem je od ponad tygodnia i były od podeszwy całe szare i przepocone. Niuchał je posłusznie oraz lizał. Następnie kazałem je sobie ściągnąć i zażyczyłem sobie dokładnego wylizania stóp. Zawsze jest to dla mnie mega przyjemne i każdy cwel musi się porządnie wykazać na tym polu. Łapczywie badał i obrabiał całe moje stopy jęzorem i ustami, od wierzchu i od spodu. Jako że mam duże stopy koszykarza, to miał sporo roboty. Zgodnie z moim rozkazem, wymasował mi też porządnie moje mocno owłosione łydki i uda.

- Jaja mi się spociły. I krocze. Pokaż kurwo co potrafisz.- rozkazałem znowu
Pałka znów stała mi już na baczność i była maksymalnie twarda i długa, a frajer dobrze robił to co do niego należało i nie pozwalał jej opaść. Zlizał cały pot z moszny i krocza i płaskim wilgotnym jęzorem przejeżdżał po całym worze od dołu do góry, co było bardzo przyjemne.
- No dalej kurwo, staraj się bo ci znowu wpierdolę. - powiedziałem chłodno