Lubię osiedlowe, oldskulowe siłownie. Mam taką jedną dwa bloki obok. Nie jest najnowocześniejsza czy najpiękniejsza, ale ma swój zajebisty klimat. Tego gorącego lipcowego dnia akurat zepsuła się im klima, ale i tak nie powstrzymało mnie to od wykonania swojego regularnego workoutu.
niedziela, 30 października 2022
Młody sporcik na siłowni [Opowiadanie gay]
Lubię osiedlowe, oldskulowe siłownie. Mam taką jedną dwa bloki obok. Nie jest najnowocześniejsza czy najpiękniejsza, ale ma swój zajebisty klimat. Tego gorącego lipcowego dnia akurat zepsuła się im klima, ale i tak nie powstrzymało mnie to od wykonania swojego regularnego workoutu.
wtorek, 5 lipca 2022
Ostre jebanie w łazience [Opowiadanie gay]
Odgłosy głośnego plaskania, dyszenia i stękania rozlegały się coraz głośniej, rozbrzmiewając z dużym pogłosem w całej łazience.
Robert, niesamowicie podniecony i podjarany widokiem, obserwował w lekkiej oddali coraz to szybsze i intensywniejsze ruchy spoconego aktywa, penetrującego dupsko swoim długim, grubym instrumentem.
- Zobaczysz kurwa cwelu co to znaczy mieć zruchaną dupę. Jebania się zachciało, taaaa? - odrzekł prowokacyjnie 28-letni Damian, teraz wbijając się bardzo gwałtownie i powoli, każdorazowo dopychając chuja do samego końca.
Pasyw próbował coś odpowiedzieć, jednak wszelkie słowa były zastąpione głośnymi jęknięciami.
- Odpowiedz kurwo jak się ciebie pytam?
- Tak, panie.... Aaaaaahhh..... Zruchaj.... mnie..... Oooo......
Bezwolny 41-latek całkowicie oddał się woli Damiana, a już parę minut temu totalnie odleciał w narastającej rozkoszy i podnieceniu.
Robert, będący na drugim końcu łazienki, z ekscytacją patrzył teraz jak jego starszy brat rzucił mężczyznę na brzuch na twardą podłogę, zdarł z niego resztki ubrania które miał on na sobie, a następnie położył się na nim, agresywnie przygniatając go całym swoim umięśnionym ciałem do zimnej glazury. O tak, jego brachol był jak taki kipiący testosteronem zajebisty byczek.
- Teraz dopiero cię dojadę szmato.... - wysyczał łysy drechol prosto do ucha starszego pasywka, po czym agresywnie wbił się znowu swoją pałką do samego końca i zaczął bezlitosne, robotyczne rżnięcie
Młodzikowi oczy wyszły z orbit i podniecony zaczął sobie walić, starając się za szybko nie spuścić na taki zajebisty widok. Lepszego pornola na żywo nie mógłby sobie wymarzyć.
Damian przyspieszał swoje ruchy coraz bardziej i bardziej, bezlitośnie grzmocąc dupsko 41-letniego Artura.
- I co, suko.... Ja tak jeszcze mogę długo.... Może skoro jesteś taką suką, to teraz cię przerżnąć na pieska???
Damian podciągnął Artura na kolana i klęcząc za nim elegancko i rytmicznie wbijał się do samego końca, sapiąc i dysząc coraz głośniej. Tymczasem młodszy Robert podziwiał pięknie wyrzeźbioną klatę i brzuch swojego brachola. Niby to dziwne czuć coś do swojego brata, ale fizycznie podniecał go on zawsze niesamowicie. Ta drecholska morda, ten zawsze wygolony na łyso łeb, wysportowana klata, owłosione umięśnione nogi i ogromne stopy. 185 cm zajebistego ciacha....
- Młody. Co będziesz sobie sam walił?? Twój profesor na pewno ci z chęcią obciągnie.
niedziela, 5 czerwca 2022
Sąsiedzka pomoc [opowiadanie gay]
- Hej mordeczko, udało mi się już naprawić wszystko co było do zrobienia w rowerze. Jest full gotowy do jazdy - Damian wszedł z podwórka z powrotem do mojego domu.
wtorek, 29 marca 2022
Młody dresik w moim aucie [opowiadanie gay]
Spocony 18-latek nabijał się na moją twardą długą pałkę coraz szybciej i szybciej. Miałem go w garści... Był teraz moim cwelem i jadł mi z ręki.
poniedziałek, 17 stycznia 2022
Napad na przystanku... z przyjemnym zakończeniem [Opowiadanie gay]
Była 3:30 w niedzielę. Bemowo, obrzeża Warszawy. Damian uznał że było miło, ale czas już wracać z imienin swojej kumpeli do domu. Na szczęście po drugiej stronie ulicy był przystanek autobusowy z bezpośrednim nocnym autobusem do domu, jeżdżącym co godzinę.
Na ulicy totalnie pusto, nie przejeżdżał tamtędy nawet pojedynczy samochód. Przechodniów też praktycznie w ogóle.
W sumie nic dziwnego, była zima a temperatura była tylko lekko powyżej 0. Mimo chłodu, nieco podchmielony 27-latek szedł na przystanek w dobrym humorze. Miał ze sobą spory plecak, gdyż na domówce bawił się trochę w DJa i miał ze sobą niezłego laptopa, kontroler i parę kosztownych gadżetów.
Z daleka zwrócił jego uwagę młodzik stojący na przystanku. Taki koło 18 czy może 19 lat. Z 180cm wzrostu, głowa ogolona na łyso, dresowe spodnie, ładne szare TNki na nogach. Mm taka nawet fajna patola, było na czym zawiesić oko, mimo że gostek też w grubej granatowej kurtce.
Gościu okazał się jednak mocno ofensywny i nie spodobało mu się spojrzenie Damiana.
- Co się gapisz typie? Chcesz coś kurwa? - zapytał dresik szukając zaczepki
- Ee, hola hola. Wycziluj trochę.
- Nie będziesz mi kurwa mówił co mam robić.
- Koleś, luz, nic od ciebie nie chcę - Damian próbował nieco uspokoić sytuację
- Ta kurwa, gapisz się jakbyś coś chciał. Wyskakuj lepiej z tego co masz w plecaku bo pożałujesz!
Młody miał na imię Maciek. Większość życia przesiedział w poprawczakach i innych tego typu ośrodkach. Nie widział dla siebie specjalnych perspektyw, a kogoś tak z czegoś okraść to był czasem spoko hajs na kolejny miesiąc lub dłużej.
- Ej ej, wyluzuj, nie masz pojęcia z kim gadasz.
- Co kurwa, z sułtanem Brunei może? Nikogo tu nie ma w okolicy, nikt ci nie pomoże!
Maciek z satysfakcją w oczach, szybkim ruchem wyciągnął z kieszeni mały nóż i zaczął nim wymachiwać przed oczami Damiana.
- Wyskakujesz grzecznie z tego co masz w plecaku albo będzie z tobą źle! - zdesperowany nastolatek groził dalej nożem...
Ale nie minęło nawet 10 sekund, gdy zręcznym ruchem Damian obezwładnił młodzika, wytrącając mu nóż z ręki - i totalnie zdezorientowanego i zaskoczonego powalił go na chodnik głową do dołu.
- Nie wiesz na kogo trafiłeś cwelu! Myślisz że ja taki pierwszy lepszy do skrojenia??? To się grubo myliłeś!
Mężczyzna boleśnie wykręcał młodzikowi ręce, tak że ten aż jęknął z bólu.
- I co teraz?? Błagaj o przebaczenie to może cię łaskawie zostawię!
- Pierdol się chuju! - Maciek uniósł się honorem i ani myślał uznawać swojej słabości
Damian wkurzył się jeszcze bardziej, ale jednocześnie musiał przyznać, że ten młody, szczupły dresik bardzo go podniecał. Wpadł więc na kreatywny pomysł wykorzystania całej sytuacji...
- Chciałbyś żeby to się skończyło na tym etapie co nie?? Nic z tego. Nie wywiniesz mi się. Całe życie trenowałem sztuki walki więc co byś nie robił, i tak będzie po tobie.
- Daj mi już spokój.... Czego jeszcze chcesz?! - Maciek był w coraz większej histerii
Damian siłą zaciągnął go za żywopłot przy przystanku. Dalej przez kilka drzewek i znaleźli się na kawałku trawy, totalnie oddzielonej od wszystkich. Co prawda niedaleko był blok, ale widok zasłaniały kolejne wysokie krzaki. Docierało tam jednak jeszcze trochę światło z latarni, dzięki czemu Damian mógł w pełni podziwiać wygląd dresika. O tak... dookoła ani żywej duszy na ulicy.
- Spróbuj tylko pisnąć czy głośniej się odezwać to serio pożałujesz! Wyskakuj z ciuchów. No już!
- Ale... - dresik przestał być kozakiem i znowu próbował się wyrywać z mocnego uścisku Damiana co było prawie niemożliwe. Na chwilę wydawało się że w dalszej szamotaninie prawie udało mu się wyrwać...
- Nie masz ze mną najmniejszych szans! - powiedział Damian poirytowany i jako zawsze przygotowany do ciężkich sytuacji, psiknął młodzikowi gazem pieprzowym prosto w oczy, totalnie kończąc w nim jakąkolwiek wolę walki.
- O kurwa.... Ale piecze....
- Może to cię coś nauczy szmato! A moją szmatą to dosłownie jeszcze zaraz będziesz!
Maciek klęczał na trawie, a Damian zerwał z niego kurtkę, bluzę i koszulkę, odsłaniając ładne, szczupłe opalone ciałko. Fajny szczupły dresik, dokładnie taki w typie Damiana.
- No już, odsłaniaj dupę. Dresy w dół!
Dresik posłusznie spełnił prośbę starszego chłopaka, a ten nie mógł wyjść z podziwu jaki ma przed sobą ładny okaz dresika. Rzadko kiedy jest okazja obcować z takim niegrzecznym heterykiem... Taki lekko wysportowany, ładna młoda klata, mięśnie na brzuchu, no i zajebiste plecy.