środa, 1 sierpnia 2018

Porządne jebanie z uległym cwelem [OPOWIADANIE GAY]

Był zajebiście upalny dzień. W całym mieszkaniu bardzo gorąco, tak że wiatraki nie pomagały, a pot lał się ze mnie strumieniami.

Rozsiadłem się wygodnie na kanapie z nogami na stoliku przede mną i grałem w grę na konsoli. Jako że było wykurwiście ciepło, to zdjąłem z siebie całe ubranie i zostawiłem jedynie białe soxy i swoje ulubione szare TNy, które kisiłem dla swojego cwela.

Przyniósł mi właśnie zimnego drinka. Mmm, whisky z colą to jest to. Stanął przede mną, też nagi i nie mógł oderwać wzroku od mojego opalonego ciała i pięknych adików.

- Pałka ci znowu ładnie zesztywniała, jaram cię kurwo, co nie?
- Panie, wszystko mnie w tobie jara. Giry 47, piękna klata, krótko ostrzyżone włosy, owłosione nogi, duże jaja, długi kutas... No i masz 27 lat, idealny wiek na mojego pana.
- Dobra dobra, daruj sobie te wyliczanie. A propo jaj, to wylizuj mi wora bo też mi się spocił.
- Dziękuję, już się biorę do dzieła... Trzymasz mnie takiego nakręconego... Mogę liczyć że dzisiaj mnie wykorzystasz swoim dużym chujem?
- Jak będzie mi się chciało to tak.

Tomek, bo tak miał na imię mój 21-letni tymczasowy cwel, zabrał się do roboty i śliskim językiem polerował mi całą mosznę, co jakiś czas biorąc pojedyncze jądra do ust i lekko zasysając. Mmm, ciężko było mi się skupić na grze, więc włączyłem pauzę, przymknąłem oczy i rozkoszowałem się chwilą. Mi też chuj stanął twardo na baczność i nawet lekko się nakręciłem.

- Dobra, starczy. Zdejmuj mi te przepocone najcze i soxy z nóg i teraz będziesz wylizywał giry.

Natychmiast w pomieszczeniu rozniósł się intensywny zapach przepoconych skarpet, a Tomka podnieciło to do granic możliwości, który na zmianę zaczął upajać się aromatem z adików, brudnych soxów i moich stóp.

- Mmm, prawdziwy męski samiec. Z przyjemnością wyliżę swojemu Panu stopy.
- No to liż kurwo i nie gadaj tyle - ponagliłem go niecierpliwie

Długimi ruchami języka pieścił mi całe podeszwy stóp, tak jakby lizał wysokiego loda na patyku. O tak, to też przyjemny mały, wilgotny masaż. Nie ominął żadnego zakamarka i odrobiny jebiącego potu.

Następnie przytknąłem mu najcza do mordy i trzymałem go tak mocno przy jego ryju, że ledwo mógł oddychać. Zaczął dyszeć coraz głośniej i szybciej.
- Wąchaj kurwa, skoro chciałeś to masz cwelu!

Pomyślałem, że trochę się nad nim poznęcam. Rzuciłem go plecami na podłogę i tym razem przytknąłem mu soxa do nosa a drugiego wepchnąłem do ust.
- Żryj soxy swojego Pana! A spróbuj wyciągnąć z mordy to pożałujesz.

Z jego chuja ciągle leciały soki i był już nieźle mokry i lepki. Bardzo powoli przejeżdżałem ręką po jego chuju w górę i w dół, patrząc mu się prosto w oczy. Jego podniecenie było już skrajne, z racji tego że podobali mu się tacy bezwzględni skurwiele jak ja.

On też zresztą był fajne ciacho. Szczupły, też wyglądał dość męsko i miał przystojną mordę.

W pewnym momencie poczułem że zaczął cały drżeć, a jego próby jęków stały się głośniejsze.
- Cooo, już blisko? A zapomnij że przypadkiem pozwolę ci trysnąć.

Natychmiast przerwałem stymulację, po czym doprowadzałem go w ten sam powolny sposób na sam skraj orgazmu jeszcze 8 razy.

W końcu pozwoliłem mu normalnie oddychać.

- Panie, błagam, pozwól mi już dojść.
- Będę Cię tak długo trzymał jak mi się podoba.
- Ja nie wiem czy dam radę, chyba nie chcę już tak.
- Co takiego powiedziałeś suko?? Chuj mnie obchodzi co ty chcesz. To ja mam być zadowolony, a ty masz być grzeczny. Zrozumiano??

Dostał plaskacza w twarz żeby się ogarnął, po czym uznałem że muszę mieć w końcu coś z tego dla siebie. Zaciągnąłem go do łazienki, bo tam jest duże wysokie lustro, w którym można obserwować wszystko co się robi, a mi się to zajebiście podoba.

Przyparłem go do zimnej ściany z kafelków, nażelowałem chuja i nieco rozkraczyłem się na nogach, bo w końcu mam 2 metry wzrostu a kolo dużo niższy ode mnie - po czym bez zbędnych ceregieli wbiłem swój twardy, prosty miecz w jego dupsko.

Jęknął, ale dzielnie wytrzymywał moje 18 centymetrów zakończone dużym żołędziem. Dopchnąłem do samego końca, aż klepnąłem o niego swoim wiszącym worem.

- Teraz zobaczysz co to znaczy prawdziwe jebanie. Sam tego chciałeś kurwo jebana to masz.

Zacząłem od powolnych, ale głębokich i intensywnych pchnięć do samego końca. Stękał za każdym posunięciem, ale widziałem że mu się podobało. W końcu już całkowicie przyzwyczaił się do mojej pałki i miał ochotę na więcej:
- Rozpierdol mnie proszę, zgwałć mnie jak zwyrol....

Mnie dwa razy nie trzeba prosić. Przyspieszyłem tempa i wbijałem teraz swojego kutasa dużo szybciej, wciąż głośno obijając się o jego dupsko. Kocham te soczyste plaśnięcia i odgłosy prawdziwego porządnego jebania i patrzenie na to wszystko w lustrze.

- Aaaaa, taak dobrze.... Wyjeb mnie w pizdę tygrysie... Mocniej... - jęczał coraz odważniej i głośniej
- Lubisz to suko, co?? Prawdziwego, twardego, długiego kutasa w dupie?
- Aaaah... Taak Panie... Masz idealnego...

Ostatnio jakoś dużo czasu zajmowało mi żeby dojść, więc przyspieszyłem tempa najbardziej jak mogłem. O kurwaa, szybciej się już chyba nie dało. Ruszałem dupą w przód i w tył jak w jakimś amoku. Zacząłem głośno sapać ze zmęczenia, bo na stojąco nie tak łatwo. Rzuciłem cwela na podłogę.

- Siadaj na mnie, wykurwię ci dupsko jeszcze szybciej.

Położyłem się na plecach, rozłożyłem szeroko nogi, objąłem go i przyciągnąłem do siebie i zacząłem totalne gwałcenie jego ciasnej pizdy. O taaak, ale dobrze. Mój chuj miał wreszcie naprawdę dobrą zabawę.

Tomek jęczał tak głośno, że pewnie było go słychać w całym bloku, a odgłosy klepania i plaskania rozlegały się w całym mieszkaniu. W końcu i ja zacząłem głośniej sapać i pojękiwać, bo było mi coraz przyjemniej. Jak najbardziej starałem się powstrzymywać wytrysk, ale przy takim tempie, super ciasnej ciepłej dziurze i dobrym nażelowaniu, to nie było takie proste. Nagle poczułem silne pulsowanie i skurcze u Tomka, który był chyba wrażliwy na moje ostre jebanie, bo z jękiem rozkoszy zlał się gęstą spermą na mój brzuch. Ja też już byłem na totalnej granicy wytrysku.

- Aaah, kurwa... Bo jeszcze zaraz wystrzelę... - w ostatniej chwili wyciągnąłem chuja. - Trochę się jeszcze pobawimy!

Jednak Tomek był chyba już wystarczająco zaspokojony, gdyż nagle z zaskoczenia wziął mojego chuja do ręki mokrej od mojej spermy i zaczął trzepać mi do końca.

- Aaaah... Co ty kurwa robisz? O kurwa..... Aaaaahhhh - nie byłem w stanie wykrzesać na tyle silnej woli żeby mu przerwać. Byłem już na samej granicy orgazmu i wtedy wziął go do ust i dokończył sprawę. Naprężyłem się cały i wpychałem mu chuja głęboko do gardła a on posłusznie połykał cały mój zgromadzony ładunek.

- O kurwa... O ja pierdolę... - było mi skrajnie przyjemnie i aż drżałem, a fala przyjemności i relaksu przeszyła mnie od stóp do głowy. Wiedział jak odpowiednio pieścić chuja podczas wytrysku, tak żeby przedłużyć mi orgazm.

- Słuchaj cwelu, jesteś w tym dobry, ale nie tak się umawialiśmy. Miałeś się mnie słuchać. Dostajesz karę żebyś zapamiętał KTO TU KURWA RZĄDZI. I popamiętasz ją sobie na długo. Zrozumiano??? A teraz idź robić mi kolację.

Tomek nieco się przestraszył i poszedł szybko do kuchni, a ja zacząłem przygotowywać liny żeby skrępować mu ręce i nogi na łóżku. Trochę się nad nim poznęcam. Ma szczęście jeśli nie ma łaskotek. No i tym razem będzie na granicy wytrysku przez całą godzinę. Lubię patrzeć na mimowolne reakcje ludzi na skraju orgazmu. Wtedy widać największą uległość i słabość człowieka.

Zjadłem kolację i zaprpwadziłem go do sypialni.

- Panie, ja tylko chciałem żebyś miał przyjemny orgazm.
- Chuj mnie to obchodzi, to ja o wszystkim decyduję.

Położył się na łóżku a ja zabrałem się do wymierzania kary.

2 komentarze:

  1. Zajebiste opowiadanie pała stoi od samego czytania więcej takich opowiadań proszę... ;)

    OdpowiedzUsuń