środa, 26 kwietnia 2017

Ostry numerek z heterykiem - nauczycielem WFu [opowiadanie]

Mariusz był uczniem jednego z warszawskich liceów. Chodził już do klasy maturalnej i miał 19 lat. Nikt w całej szkole nie wiedział o tym że jest gejem. W ogóle nie wyglądał jak stereotypowy homo. Był wysportowany, wysoki, bardzo męski, ubierał się w dresy i słuchał głównie polskiego rapu. Miał duży autorytet i uznanie u kolegów i nikt nie miał odwagi na niego naskoczyć ani w niczym mu podpaść. Głównie z powodu jego dość wybuchowego charakteru. Konflikty rozwiązywał siłowo lub w wyrafinowany sposób mścił się na innych. Nie miał problemów z ocenami z zachowania, gdyż jego ojciec był dyrektorem szkoły i zawsze wszelkie ewentualne problemy i afery były rozwiązywane na jego korzyść. Byle tylko reputacja syna i honor rodziny zostały zachowane.

Tylko rodzice wiedzieli o orientacji Mariusza. Dopóki wyglądał i zachowywał się ich zdaniem normalnie, jak to chłopak powinien, to totalnie im to nie przeszkadzało. Nie mieli też problemów z jego kolegami dresiarzami oraz ich wspólnymi zabawami. Póki nie przyprowadzał do domu "przegiętych ciot" (jak to określali) oraz to on był aktywem, miał ich pełne wsparcie. Ojciec Mariusza, Krzysztof, nie mógłby znieść psychicznie myśli że jego syn jest posuwany przez kogoś w dupę. Wychował go na kipiącego testosteronem, męskiego i odważnego chłopaka.

Mariusz od zawsze był oczkiem w głowie rodziców. Był jedynakiem i zawsze dostawał od rodziców to czego chciał, pod warunkiem że będzie wobec nich fair. Był nieco rozpuszczony i zapatrzony w siebie.

Od początku liceum bardzo podobał mu się nauczyciel W-Fu - Karol. Przystojny, wysportowany 32-latek był dla niego atrakcyjnym potencjalnym celem. Co prawda był heterykiem i od kilku lat miał partnerkę, jednak nie widział tego jako wielką przeszkodę. Pewnego marcowego dnia nadarzyła się świetna okazja aby spróbować zmusić go do wspólnej zabawy.

Mariusz miał z Karolem dodatkowe wieczorne zajęcia z koszykówki. Był wysoki, bo miał 197cm wzrostu, więc miał do tego sportu duże predyspozycje. Zazwyczaj trenowało z nimi 3 innych kolegów z klasy, lecz tego dnia wszyscy postanowili wieczorem zabalować i wybrać się na urodziny do znajomej.

Była więc świetna okazja. Sam na sam z wuefistą, godzina 21, w szkole był tylko stary woźny który zazwyczaj przysypiał oglądając telewizję, a także sprzątaczka która zajmowała się salami na górnym piętrze. Mariusz pod koniec treningu zapytał, czy mogą pójść do pokoju wuefistów, bo chyba wczoraj zostawił tam papiery dotyczące ewentualnego stypedium sportowego.
- Oczywiście. Świetnie Ci poszło na treningu, w sumie możemy dziś skończyć te 10 minut wcześniej - odpowiedział nauczyciel

Weszli do małej salki, Mariusz zamknął za nimi drzwi i wypalił bardzo bezpośrednio:
- A tak naprawdę, to w ogóle nie chodzi mi w ogóle o żadne papiery. Taki przystojny facet, chciałbym z Tobą pobyć trochę sam na sam. I wiesz... trochę się zabawić
- Słuchaj gnoju, po pierwsze nie jesteś ze mną na ty, a po drugie co ty sobie w ogóle wyobrażasz. To ty niby jesteś pedałem? Nie strój sobie ze mnie żartów, bo to nie jest ani trochę śmieszne. - odpowiedział zdenerwowany Karol
- Wiesz... Nie chcesz po dobroci. A wiesz chyba dobrze kto jest w tej szkole dyrektorem. Myślę że nie chcesz żadnych nieprzyjemności w pracy. Może jakaś nagana? Albo niezbyt miłe plotki? Raczej tego nie chcesz. - odparł Mariusz, uśmiechając się szeroko
- Mariusz, wypierdalaj mi już stąd, natychmiast! Ty gnoju, cwelu jebany!


- Panie profesorze, czemu Pan jest taki agresywny?
- Wypierdalać! Bo zaraz Ci coś zrobię i Cię własna matka nie pozna!
W tym momencie Mariusz wyłączył dyktafon.
- Wszystko nagrane - odparł, wciąż cynicznie się uśmiechając - Oczywiście przytnę fragment od słów kiedy się na mnie wydarłeś i mi groziłeś. Z tego będzie poważna afera. Myślę że nie chciałbyś żeby mój ojciec to usłyszał.

Karol próbował wyrwać mu dyktafon z ręki i zaczęła się lekka szarpanina. W silnych emocjach uderzył Mariusza w twarz i podrapał po szyi.

- No ładnie ładnie, panie Karolu. Aczkolwiek chciałbym zwrócić uwagę na dwa fakty. Otóż mój dyktafon natychmiastowo wysyła pliki do Internetu na moją chmurę. Druga sprawa jest taka że mam już i nagranie i nawet dowody pewnego rodzaju przemocy wobec ucznia. To już jest poważna sprawa - powiedział uśmiechnięty Mariusz i plunął wuefiście w twarz - No i jestem górą frajerze. Nic mi nie zrobisz.

Karol spochmurniał i zapytał:
- No dobra panie kolego. Tylko bez frajerów mi tutaj proszę. Czego ty właściwie ode mnie chcesz?
- Już powiedziałem, chcę się zabawić. Jesteś przystojnym, wysportowanym byczkiem i kręcisz mnie już od dawna. Po prostu najpierw zajmiesz się moją pałą, czyli zrobisz mi loda, a następnie ja Cię zapnę w dupę. Bez gumy, więc idź najpierw pod prysznic się umyć.
- Ty chyba oszalałeś! - odpowiedział zszokowany Karol
- Twój wybór. Ja wiem jak odpowiednio ubarwić całą historyjkę tak, abyś dyscyplinarnie wyleciał z roboty. Albo żeby sprawą zajęła się policja.
- Pod paragraf to podchodzi to co ty teraz robisz!
- Serio myślisz że ktoś Ci uwierzy? Że ja jestem gejem i zmuszam Cię do seksu? Wszyscy Cię wyśmieją.

Karol w milczeniu poszedł pod prysznic. To absurd. Miał dać się zapiąć w dupę swojemu uczniowi, 19-latkowi, którego w dodatku uważał za najbardziej męskiego z całej klasy? To niemożliwe żeby on rzeczywiście był pedałem... Ale chyba pozory mylą.

Wszedł nagi do pokoju wuefistów, gdzie Mariusz czekał już w samych butach i białych soxach. Siedział na biurku. Pała stała mu już na baczność. Perspektywa totalnego zdominowania znacznie starszego od siebie, bardziej umięśnionego heteryka niesamowicie go podniecała.

- No na co czekasz? Obrabiaj mi chuja, pokaż co potrafisz.
- O kurde, ale ty masz duży sprzęt.
- Całe 19 centymetrów. Bierz suko całego do mordy.
- Ej ej, młody, to że mnie do tego zmuszasz, nie oznacza że możesz być dla mnie chamski. Odbębnię co mam odbębnić i tyle. Więc trochę kultury proszę.
- To ja tutaj dyktuję warunki. Jak mi się nie spodoba, to nagranie trafia do ojca. Więc ojeb mi porządnie pałę cwelu, tak żebym był zadowolony.

Karol niechętnie wziął jego kutasa do ust. Nieśmiało i powoli zaczął robić loda. Robił to po raz pierwszy w życiu i czuł się nieswojo.

- Co się opierdalasz suko, bierz go porządnie, całego do mordy i rób co ci każę! - powiedział poirytowany i zniecierpliwiony Mariusz - Nie zapomnij pracować językiem, wsadzać go głęboko do gardła, lizać i mocno obrabiać. Lubię jak jest mocno i wilgotno. Robota ma być porządnie wykonana, a nie na odpierdol.

Wuefista zastosował się do poleceń ucznia. Czuł się maksymalnie upokorzony. Mariusz widział to i tym bardziej wzrosło jego ego. Zawsze stawiał na swoim i w tym wypadku też jego plany się spełniły.

Karol zaczął wykonywać bardzo szybkie, mocne, mechaniczne ruchy głową, w nadziei że to przyspieszy sprawę, a napalony nastolatek zaraz się spuści, zanim dojdzie do jakiegokolwiek stosunku. Mariusz był jednak raczej długodystansowcem.

Było mu dobrze i pomrukiwał cicho z zadowolenia. Myślał nad tym jak dalej może upokorzyć i zdominować nauczyciela.

- Dobra, wystarczy tego obrabiania pały. Jak widzisz stoi już twardo jak skała. Teraz wyliżesz mi stopy. Mam porządnie spocone po naszym treningu i ktoś mi je musi wypolerować. Nie myłem ich z 3 dni.

Karol przewrócił oczami, ale spełnił polecenie licealisty. Wylizał mu giry bardzo dokładnie, mimo że odrzucał go zapach potu oraz słony smak. Byle mieć to już za sobą.

- Bardzo dobrze frajerze. Teraz siadaj na moim dużym drągalu i ujeżdżaj. Tutaj mam żel.

Przed tą czynnością wuefista miał największe opory. Za nic w świecie nie miał ochoty tego robić. Mariusz położył się na stole a Karol zaczął powoli nabijać się na jego twardą pałę. Nie mógł się rozluźnić i bolało go. Nigdy wcześniej nie miał chuja w dupie.

- Zobaczysz, spodoba Ci się. Żadna laska nie da mężczyźnie tyle przyjemności co drugi facet. - powiedział Mariusz, dalej się uśmiechając

Karolowi szło bardzo opornie, co totalnie zniecierpliwiło licealistę, który na siłę wbił się do samego końca, aż po jaja. Nauczyciel głośno jęknął.

- No no, teraz już wiesz co to znaczy mieć dużą, twardą pałę w dupie. Ujeżdżaj go cwelu!

Wuefista zaczął coraz to szybciej kucać i nabijać się na jego chuja. Po jakimś czasie trochę się rozluźnił. Mariusz był maksymalnie podniecony widokiem nagiego, wyrzeźbionego ciała Karola. Pochłaniał wzrokiem jego piękną klatę, sześciopak na brzuchu, owłosione męskie nogi i duże stopy. I taki heteryk i ogier teraz ujeżdżał jego kutasa. Dla takich chwil się żyje - pomyślał.

Przyciągnął wuefistę bardziej do siebie, objął i sam przejął kontrolę, zaczynając bardzo ostro i szybko go jebać "na spawacza", wpychając mu raz po raz chuja do samego końca.

Głośno sapał i pojękiwał. Gdy czuł, że jest już niebezpiecznie blisko strzału, wyciągnął członka i kazał nauczycielowi klęknąć na podłodze. Nie chciał zbyt szybko kończyć tak świetnej zabawy.

Odczekał z pół minuty, po czym wbił się nagle od tyłu. Karol znowu głośno jęknął. Mariusz napawał się widokiem swojego chuja znikającego w dużej, kształtnej i seksownej dupie. Dał parę mocnych klapsów i przyspieszył ruchy.

Wuefista zaczął czuć narastającą, niewytłumaczalną dla niego przyjemność. - O kurwa, to rzeczywiście jest nawet przyjemne - pomyślał z przerażeniem. W istocie, było mu dobrze. Z każdą sekundą robił się coraz bardziej uległy.

Mariusz czuł się coraz bardziej pewny siebie i coraz odważniej wyzywał swojego nauczyciela:
- I co pizdo, niezłą jesteś dziurą do ruchania. Szmato pierdolona wyrucham Cię do samego końca. Chcesz tego suko, prawda? Przyznaj się!
- Tak... Chcę... Nie przestawaj... - wypalił Karol i zadziwił samego siebie.

Mariusz nakazał Karolowi trzepać sobie pałę. Nauczyciel zaczął głośniej oddychać i jęczeć z rozkoszy. Chłopak nakręcił się jeszcze bardziej tymi odgłosami. Czuł się jak prawdziwy mężczyzna, zdobywca, dominator.

Klepał równo, szybko i miarowo o dupę Karola. Precyzyjnie i bezwzględnie ruchał go jak zaprogramowany robot. Karol zaczął stękać i sapać jeszcze głośniej.

- O kurwa, Mariusz, ja zaraz dojdę. Co za wstyd... Ooooo kurwaa taaaak...

Wystrzelił na podłogę olbrzymią ilością spermy. Dawno nie uprawiał seksu ze swoją dziewczyną, a na pewno nigdy nie przeżył tak silnego i przyjemnego orgazmu. Był inny niż jego wszystkie dotychczasowe. Przez tyle lat życia omijała go tak duża rozkosz, do której droga wiedzie tylko przez dupę i stymulację prostaty.

Mariusz jebał swojego wuefistę jak brutalny skurwysyn. Był już na ostatniej prostej do finiszu. Z głośnym jękiem spuścił się głęboko w dupie Karola i zalał go swoją spermą.

- Mariusz, jeśli chciałeś mnie totalnie upokorzyć to Ci się... udało. Wygrałeś. Najgorsze jest to... że...... to było przyjemne. Teraz wiem czemu pedały tak bardzo lubią anal.
Po chwili dodał:
- Kurwa, ty jesteś 19-latkiem i moim uczniem. To ma nigdy nie wyjść poza te cztery ściany. Nikt się o tym nigdy nie dowie.
- Nie dowie, pod warunkiem że będę Cię ruchać raz w tygodniu, aż do matury. Zrobiłem przed chwilą zdjęcie, na którym widać twoją twarz oraz chuja w twojej dupie. Nie wiadomo do kogo należy chuj, a twarz wyraźnie widać. Zdjęcie bardzo prosto może trafić do Internetu. Aha, poza tym dostanę 6-tkę z WFu. I nie muszę robić tych ćwiczeń które mi się nie podobają.
- Ok, ok... I nie spodziewałem się że to powiem. Naprawdę. Ale nie musisz mnie tak szantażować. Sam będę chciał czasami w dupę. A ty jesteś jedynym facetem z którym mogę to obecnie robić. A ty... Dasz mi się zdominować? Prawdziwemu heterykowi?
- Sprawa do przemyślenia.

Obaj wyszli ze szkoły i rozeszli się do domów.

2 komentarze: