środa, 22 listopada 2017

Ostre cwelenie nowego [opowiadanie gay]

Olek leżał nago na brzuchu na twardej, zimnej podłodze. Ręce i nogi miał wyprostowane i przywiązane linami do takich elementów pokoju jak rury, czy ciężkie meble. Nie mógł się kompletnie ruszyć i był skazany na łaskę najważniejszej osoby w całym towarzystwie. Był nowy.

Jego wysportowane ciało, wzrost, posiadane tatuaże, krótko ostrzyżone włosy - to wszystko nie miało większego znaczenia w oczach całej młodocianej patologii która go otaczała. Ważne było to czemu tam trafił, jakie miał układy i znajomości na zewnątrz, a także po części - siła charakteru.

A trafił tam za niewiele znaczącą pierdołę, która nijak mogła podnieść jego status i rangę wśród nowych kolegów. Mogli się oni „pochwalić” znacznie gorszymi przewinieniami, a część z nich także powiązaniami z poważniejszym światkiem przestępczym. Przez pierwsze 2 dni był też bacznie obserwowany i oblał większość wyrafinowanych i ukrytych testów na charakter. Mówiąc inaczej - zachowywał się jak frajer i niezgodnie z normami wymaganymi do znalezienia się wyżej w hierarchii.

Największym autorytetem wśród wszystkich w poprawczaku cieszył się 18-letni Damian, który miał we wszystkim ostatnie i decydujące zdanie, a także najwięcej przywilejów. Tylko z pozoru wyglądał na miłego gościa, w rzeczywistości był najbardziej bezwzględnym, okrutnym i nieposiadającym żadnego współczucia do innych samcem. Zresztą bez tych cech charakteru nie udałoby mu się zajść tak wysoko i zdobyć takiego posłuchu u innych. Od najmłodszych lat był otoczony przestępczym światkiem, a czynienie zła weszło mu w krew. Miał tez dobre układy z kierownictwem placówki, które w praktyce przymykało oczy na większość jego wybryków, a nie chciało problemów ze strony pewnych wpływowych ludzi, którzy mogli realnie zniszczyć im życie.

Damian robił więc dosłownie co chciał, a wokół siebie zbudował armię wiernych naśladowców, na których mógł zawsze liczyć. Zresztą gdyby któryś z nich spróbował się wyłamać i mu podskoczyć, bardzo szybko spotkałaby go kara ze strony wszystkich innych. Podporządkowując się autorytetowi chłopaka mogli zaś spać spokojnie i mieć też sporo przywilejów.

Nastolatkom hormony dają o sobie najmocniej we znaki, większość z nich załatwiała swoje potrzeby ręką i trzepaniem gruchy pod kołdrą, jednak było kilka wytypowanych osób, które co jakiś czas miały obowiązek dawać innym dupy i spełniać ich wszystkie fantazje. Przynajmniej tym, którzy byli najwięcej w hierarchii.

Pierwszeństwo do cwelenia i dominowania miał zawsze Damian, ale pozwalał też na zabawy tym, którzy byli mu najposłuszniejsi i najwierniejsi. Olek był nowym, wyjątkowo atrakcyjnym towarem. Nie było to jakieś ciotowate chucherko, ale prawdziwy duży chłop. Pastwienie się nad takim kolesiem wyjątkowo podbudowywało chore ego młodzików z placówki. Jego pech, ze nie potrafił się jeszcze zachować jak prawdziwy mężczyzna i oblał testy na cwela. Będzie spełniał rolę zabawki dla innych i dawał innym dupy.

Nad Olkiem stał Damian i kilku innych chłopaków, którzy już zacierali ręce i przygotowywali się do ostrej zabawy. Była godzina 23, a w pokoju świeciła tylko mała żółta lampka, która nadawała orgiastycznej atmosfery.

- No i co Oleczku, myślałeś może że jesteś kurwa nie wiadomo kto? Tak się nie postępuje tutaj, jak ty przez ostatnie 2 dni. Udowodniłeś nam że jesteś jebanym śmieciem! Zerem a nie prawdziwym facetem! - Damian zaczął wykrzykiwać na nowego kolegę - Teraz będziesz miał karę, wszyscy cię po kolei wyruchamy w dupsko, że będzie cię kurwa bolało przez tydzień!

poniedziałek, 23 października 2017

Hetero siatkarz - niewolnik młodszego brata drechola [opowiadanie gay]

Tym razem opowiadanie, w którym 18-latek demonstruje swojemu kumplowi jak jego wysoki, wysportowany hetero brat - siatkarz musi spełniać jego wszystkie seksualne żądania. Dajcie znać w komentarzach czy wam się podobało i czy może interesowałyby was kolejne części ;)

Damian był w sytuacji bez wyjścia. Musiał wielokrotnie  spełniać wszystkie zachcianki swojego młodszego przyrodniego brata, 18-letniego Roberta. Nie mógł mu odmówić nawet ani razu, bo na szali była cała jego kariera sportowa. Dwa miesiące swemu młody dorwał się do jego laptopa, który oczywiście był akurat niezamknięty - i dorwał się do historii przeglądarki...

- Fak, czemu ja tego wtedy nie zamknąłem! - chłopak przeklinał często w myślach. Był siatkarzem, i to naprawdę utalentowanym i świetnie zapowiadającym się na przyszłość. W perspektywie było nawet ewentualne powołanie 27-latka do kadry reprezentacji Polski. Swoje sukcesy zawdzięczał jednak nie tylko ciężkiej, morderczej pracy nad sobą, ale też substancjom dopingowym. Od kiedy poznał sekret jakim środkiem skutecznie maskować niedopuszczalne używki i oszukiwać na badaniach, jego kariera wystrzeliła jak z procy. Na dopingu czuł się jak młody Bóg i dawał z siebie na meczach 200%.

Niestety, Robert tamtego feralnego dnia dowiedział się wszystkiego, ponadto zrobił liczne zrzuty ekranu oraz zapisał obciążające Damiana emaile. Praktycznie cały materiał dowodowy. - Jebany, pierdolony chuj... - Damianowi ciężko było powstrzymać nerwy, jednak młody miał go w totalnym szachu.

Jego młodszy brachol był bi, jednak zdecydowanie bardziej od dziewczyn kręcili go wysocy, przystojni, wysportowani, pewni siebie chłopcy - a do takich właśnie zaliczał się Damian: miał aż 207cm wzrostu, ponadto mógł się pochwalić pięknym, proporcjonalnie zbudowanym i umięśnionym ciałem. Idealnie wyrzeźbiona klata i brzuch, długie, owłosione nogi, a przede wszystkim ogromne i bardzo męskie stopy, na których widok Robertowi natychmiast chuj stawał na baczność. Numer buta 50 jest rzadko spotykany, a dla młodzika był czymś super podniecającym. Duże giry to jeden z jego największych fetyszy. Siatkarz miał ponadto bardzo ładnego, 18-centymetrowego, nieco wygiętego do góry kutasa zakończonego apetycznym dużym żołędziem, a pod nim duży owłosiony wór z wiszącymi sporymi jajami.

Był oczywiście hetero, jednak musiał spełniać coraz to bardziej wyrafinowane seksualne żądania brata, który miał spore wymagania. Nie mógł nawet zgłosić słowa sprzeciwu, wiedział że Robert nie żartuje, jest nieobliczalny i naprawdę może zrobić to co zapowiada.

Tego dnia, kiedy rodziców nie było w domu a Damian nie miał żadnego treningu czy zgrupowania, młody zaprosił swojego kolegę geja, 19-letniego Marcina. Obaj lubili dresiarskie i sportowe klimaty, a także sneak, tak więc szykowała się idealna wieczorna zabawa.

Obaj chłopcy nie byli co prawda tak wysocy jak Damian, ale trzeba przez przyznać że byli ładni i przystojni. Obaj krótko ostrzyżeni, dość szczupli, ubrani w drecholskim stylu. Robert chciał zademonstrować koledze jak jego starszy brat posłusznie spełnia wszystkie żądania.

Chłopcy wygodnie usiedli na kanapie, a Robert zaczął wydawać polecenia:
- Wylizuj nam najcze suko. Na kolana i obrabiaj kurwa.
- Ok, robi się... - Damian odpowiedział z niechęcią
- Jak się kurwa zwracasz do swojego pana? Szacunku trochę! - Robert bardzo odważnie strofował brata.

Marcin patrzył na wszystko pełen podziwu, a ego Roberta rosło coraz bardziej. Damian porządnie wyczyścił airmaxy chłopaków, następnie musiał przez wiele minut niuchać i lizać ostro jebiące białe soxy. Potem była kolej na długą sesję wylizywania gołych gir.

sobota, 21 października 2017

Trzech drecholi na lotnisku [opowiadanie gay]


Sorry za długą przerwę. No ale wracam z nowymi opowiadaniami na blogu ;) Na dobry początek opowiadanie z trzema przystojnymi rosyjskimi drecholami w roli głównej. Zapraszam do czytania no i tradycyjnie czekam na wasze komentarze i opinie - to mnie motywuje do dalszego pisania tego bloga ;)

Tamtego dnia byłem na lotnisku w Pekinie. Przesiadałem się z innego lotu i byłem już po kilku godzinach podróży. Godzina prawie 23 i musiałem czekać całą noc do rana na samolot do Warszawy. No fajnie... Przydałby się jakiś cwel, który umiliłby mi oczekiwanie i zajął się moim chujem i girami.

Terminal był ogromny i praktycznie nie było na nim prawie nikogo. Puste lotnisko, okazjonalnie widziałem skośnookie sprzątaczki lub kogoś z obsługi.

Poza mną, na swój poranny lot do Rosji czekało jak na razie kilku młodych Rosjan w dresach. Nie byli oni chyba jednak w jednej paczce, każdy wyglądał jak wolny elektron i zajmował się sobą i wpatrywał w swój telefon.

Przysiadłem się blisko i patrzyłem na nich po kolei, próbując wybadać, czy któryś może być gejem. Większość tylko na moment patrzyła mi się w oczy i odwracała wzrok. Był jednak jeden kolo, który odważnie i długo spojrzał mi się w oczy, a nawet ukradkiem zmierzył mnie całego wzrokiem. To musi być homo. Fajna morda, fajny kolo. Bardzo krótko ostrzyżony blondynek. Przystojny, słowiański, dresiarski ryj. Gostek około 185 wzrostu, mniej więcej 18 lat, w czarnych dresach adidasa, czapce z daszkiem i airmaxach na nogach. Ładny towar mi się trafił.

Mrugnąłem porozumiewawczo okiem, po czym powoli odwróciłem głowę w stronę toalety i z powrotem na niego. Załapał aluzję. Jeszcze raz porządnie zmierzył mnie całego wzrokiem, patrzył się też długo na moje czarne TNy i szare spodnie dresowe. Widziałem jak stopniowo kutas rośnie mu w spodniach, tworząc coraz większy namiocik. Subtelnie kiwnął głową na tak.

Udało mi się go wyrwać! Wstałem z miejsca i zmierzyłem do męskiej toalety. Po 2 minutach pojawił się i on. Była bariera językowa, ale patrzyliśmy na siebie bez słów i nawzajem pożeraliśmy się wzrokiem, po czym poszliśmy w ślinę. Przyparłem go do ściany i mocno się z nim lizałem, wsadzając mu ręce pod koszulkę i niecierpliwie obmacując jego klatę, brzuch i biodra. On zaczął macać mi chuja przez spodnie. Stanął mi bardzo twardo i prosto i wydłużył się do moich typowych 19cm.

Zacząłem realizować swoje zwierzęce dzikie żądze. Popchnąłem go jak śmiecia, na podłogę na kolana. Naplułem mu prosto w ryja. Podjarało go to. Szybkim ruchem zsunął mi z dupy dresy i bokserki i chwycił mojego długiego, grubego chuja w rękę. Ściągnął napleta i porządnie na niego napluł i go naślinił, po czym zdecydowanymi ruchami zaczął mi trzepać pałę.

piątek, 8 września 2017

Jebanie w warsztacie samochodowym cz. III [opowiadanie gay]

Dzisiaj jedno z bardziej podniecających i dłuższych opowiadań. Ostatnia część seksualnych przygód Roberta i Przemka (a także innych pracowników warsztatu). Dla miłośników ostrego dresiarskiego jebania w klimatach, przekleństw i agresywnej bezwzględnej dominacji. Mam nadzieję że się spodoba:)

Następnego dnia w warsztacie zrobiło się naprawdę gorąco. Wszyscy pracownicy patrzyli się na swojego szefa, Roberta z pogardą.

- Oni już wiedzą - odparł Adam z satysfakcją - I widzieli cały filmik z twojej pedalskiej zabawy z Przemkiem.
- Zrobić z siebie taką ciotę, to trzeba być totalnym frajerem. No kurwa psychol. Patologia. - dodał Marcin
- Jebani pederaści. A Robert to już w ogóle. Cwel totalny, chuja w dupie mu się zachciało. Tfu, zawiedliśmy się na tobie - skwitował Romek z grymasem na twarzy

Właściciel warsztatu totalnie zbladł. W milczeniu gapił się w podłogę. Czuł się bardzo poniżony.

- A tak napierdalał codziennie jak to nienawidzi pedałów. Hipokryta i kłamca, takimi najbardziej gardzę - dodał Adam - Myślę że obaj zasługują na karę. Co proponujecie?
- Skoro pedały to niech nam usługują cwele. Każdemu zrobią dobrze, obciągną z połykiem i wyliżą najcze - wypalił Marcin
- Eee, coo, chcesz żeby facet ci robił loda?? - zdziwił się Adrian, najdłuższy stażem pracownik warsztatu
- Oczywiście, niech frajerzy obrabiają nam pały. Jakaś nagroda za te wszystkie obelgi i rozkazy. W więzieniach ci wyżsi w hierarchii ruchają cweli w dupę i uważasz że nie są prawdziwymi facetami? - odpowiedział Marcin
- Trzeba korzystać z sytuacji i używać do woli. Kara musi być - dodał Adam z uśmiechem

Marcin mocno chwycił Przemka i zaczął zmuszać go żeby uklęknął. Chłopak zaczął się stawiać, więc wszyscy trzej drechole siłą zmusili go do współpracy.
- Na kolana pedale. Będziesz robił co ci każemy - syknął Adam
- Chcesz wpierdol?? Zaraz ci tak przydzwonimy że Cię mamusia nie pozna! - zagroził Adrian
- Nic kurwa nie będę robił, ja jestem aktywem a nie cwelem i to któryś z Was mi zaraz da dupy! - odpowiedział Przemek zdenerwowany
- Przegiąłeś młody, masz mi kurwa wylizać adiki, ale to już!

Zaczęła się szamotanina, w której Przemek nie miał najmniejszych szans, było trzech na jednego. Próbował się wyrywać, dał też swoim oprawcom kilka mocnych kopniaków, co tylko bardziej ich rozjuszyło. Siłą przyciskali mu mordę do brudnych adików Marcina i kazali porządnie wylizywać.
- O tak suko, będziesz nam służył. Jesteśmy twoimi panami i grzecznie się słuchasz albo wpierdol. Dokładnie wylizuj wszystkie brudy!

środa, 6 września 2017

5 napalonych drecholi zapina cwela w dupę [opowiadanie]

Tym razem opowiadanie skupione na opisach ostrego jebania i cwelenia. Pięciu młodych skurwieli bezwzględnie pomiata nieco starszym od nich dresem. Napisz komenta czy się spodobało

Maciek leżał na plecach na łóżku, przywiązany i totalnie skrępowany. Nie miał na sobie nic poza zajebistymi szarymi najeczkami. Nad nim stało pięciu drecholi sporcików w wieku 20-25 lat, wszyscy zajebiście umięśnieni i opaleni, ostrzyżeni prawie na łyso. Cała grupa była totalnie niewyżyta i napalona na ostre ruchanie. Wszyscy bardzo spoceni po wspólnym treningu na siłce, zresztą w pokoju hotelowym było duszno i gorąco. W całym pomieszczeniu było czuć ostry zapach samczego potu, az kipiało testosteronem i energią podnieconych młodzików. Wszyscy gapili się na siebie nawzajem, podziwiając swoje męskie ciała: pięknie wyrzeźbione klaty, szerokie ramiona i seksowne owłosione nogi.

Cała piątka rozebrała się do naga, zostawili na sobie jedynie czapeczki, białe soxy i TNy. Dwóch z nich miało na sobie błyszczące szorty Nike'a opuszczone do kolan. Zaczęli porządnie i szybko trzepać sobie pałki i po chwili ich sprzęty były w pełnej gotowości, twarde i proste.

Gospodarz dość długo ich selekcjonował chodząc po portalach dla gejów i wybierając tylko tych młodych, najbardziej wysportowanych, męskich i przystojnych masterów, lubiących sneak i gotowych na najostrzejszą jazdę i gnojenie go jak sukę oraz ruchanie bez gumy. Wszyscy przyjechali specjalnie z różnych miast. Dostali od niego z góry dużo kasy i zwrot dojazdu, w zamian chciał tylko żeby zrobili z niego totalnego poddanego. Przeruchali, przecwelili, zgnoili, spuścili się prosto w jego dupsko. Mieli też ostro jebać potem oraz mieć mocno znoszone soxy i adiki, ufundował im więc wcześniejszy trening na siłce.

Maciek miał 32 lata i był dość bogatym biznesmenem. Powodziło mu się nieźle, natura nie poskąpiła mu też urody i ładnego ciała. Miał ładną dupę, chuja, sześciopak na brzuchu. Lubił tylko dresiarskie klimaty, zresztą sam ubierał się głównie jak drechol, poza ważnymi spotkaniami biznesowymi. W jego miasteczku nie było jednak takich gejów którzy by go kręcili. Dużo panienek, wrażliwych nieśmiałych chłopczyków itd. Jedno czego mu ciągle brakowało to ostra grupowa orgia i bycie przeruchanym przez grupę jurnych, zajebiście męskich i bezwzględnych skurwieli. Ciągle oglądał pornole z bezwzględnymi masterami w klimatach, trzepiąc sobie konia przed komputerem, jednak w końcu zapragnął naprawdę ostrej jazdy w realu. Oczywiście, kiedy mógł to dawał dupy w innych miastach nowopoznanym osobom z Grindra, jednak zawsze czegoś mu w tym brakowało.

- Chłopaki, możecie mnie zgnoić jak sukę. Jestem wasz. Jestem totalnym śmieciem i zerem. Waszą zabawką do jebania i workiem na spermę. Wyruchacie mnie, pobijecie i zrobicie ze mną co tylko wam się podoba. Mam nadzieję że jesteście prawdziwymi samcami i skurwielami - powiedział Maciek, zachęcając grupę młodych mężczyzn do dalszej akcji.
- Rozpierdolimy ci dupsko frajerze i przecwelimy jak szmatę... - odpowiedział jeden z nich

Najbardziej podniecony i podjarany z całej grupy był najmłodszy uczestnik zabawy - Olek. 20-latek pierwszy podszedł do łóżka i powoli lecz zdecydowanie wbił się całą swoją długą prostą pałką po same jaja. Maciek miał przyjemnie ciasną dziurę. Obaj mężczyźni bardzo dobrze poczuli siebie nawzajem. Młodzik szybko przystąpił do dzieła i zaczął ostro ruszać dupą w przód i w tył, brutalnie dźgając mężczyznę i dopychając kutasa do samego końca. Maciek głośno jęczał przy każdzym pchnięciu, co bardzo podjarało młodego dresika, który sapiąc bezwzględnie rozrywał dupsko swoim sprzętem. W międzyczasie reszta chłopaków zaczęła znęcać się nad mężczyzną. Na zmianę podduszali go i przytykali mu swoje śmierdzące adiki i przepocone soxy do mordy, kopali w twarz, bili po klacie i brzuchu. Młody jebaka ruchał biznesmena coraz odważniej, podniecony całym widokiem. Wszyscy wzajemnie nakręcali się na ostrą klimatyczną akcję i jarali widokiem zniewolonego zgnojonego mężczyzny, dyszeniem ich nowo poznanego kolegi oraz głośnymi odgłosami klepania jaj o dupę ich cwela.

wtorek, 5 września 2017

Kolejne zajebiste amatorskie porno z prawdziwym jebaniem [filmiki gay]

Zgodnie z obietnicą, czas na kolejną porcję super podniecających filmików z prawdziwym amatorskim jebaniem. Wszystkie osobiście mnie bardzo jarają i ciężko przy nich zbyt długo wytrzymać żeby nie strzelić;) Który film najbardziej Ci się spodobał i z kim byś się najchętniej zabawił?

1) Dwóch męskich, wysokich, wysportowanych drecholi ładnie posuwa bez gumy jęczącego pasywka w zajebistych adikach. Obaj szybko spuszczają mu się prosto w dupę i zalewają go świeżą spermą.



środa, 30 sierpnia 2017

Chłopak mojej siostry [opowiadanie gay]



Było już późno, koło 1 w nocy. Uznałem że czas pójść spać. Rozebrałem się i zostałem w samych bokserkach. Przykryłem się kołdrą i zacząłem rozmyślać o nim. Chłopaku mojej siostry. Nocował u nas przez kilka dni. Oboje mieli po 23 lata i byli ode mnie o 2 lata młodsi. Parą stali się kilka miesięcy temu, a siostra u jego boku była szczęśliwa i spełniona.

Zazdrościłem jej bardzo, bo ja też totalnie na niego leciałem, był po prostu moim ideałem. Każdy jego pobyt u nas na chacie był dla mnie prawdziwą męczarnią. Miał zajebistą mordę w którą mógłbym się patrzeć godzinami i pewny siebie, nieco chamski wzrok prawdziwego samca. Podejrzałem go kilka razy pod prysznicem - pięknie wyrzeźbione i umięśnione ciało, mocno owłosione nogi i duże giry. Pewnego razu postawił sobie pałkę pod prysznicem, a na jej widok gały wyszły mi na wierzch. Długa na jakieś 18cm, taka w sam raz, prosta i pięknie zakończona dużą żołędzią.

Był wysportowany, szybki i zwinny. Nic dziwnego, gdyż od dawna trenował sztuki walki. Tym bardziej był dla mnie podniecającym okazem. Chciałem go dotykać, całować, bawić się jego pałą, Wizja wyjebania takiego pięknego samca w dupę i dominacji bardzo mnie jarała, chociaż ja sam też bym mu się oddał i mógłby ze mną robić co tylko chce. Niestety niezbyt się na to zanosiło - nie dość że to facet mojej siory, to przecież nie był gejem. Musiałbym więc chyba być jakimś wariatem żeby do niego startować.

Leżąc w łóżku, wyobrażałem sobie go dokładnie i zacząłem trzepać sobie konia. To było dla mnie lepsze niż jakikolwiek pornol. Nagle usłyszałem jęki i coraz głośniejsze dyszenie dochodzące zza ściany. O kurde, to chyba Karol (bo tak miał na imię) zaczął posuwać moją sister. Jej łóżko dotykało ściany od strony mojego pokoju i coraz szybciej i mocniej obijało się o nią. Te odgłosy bardzo mnie podnieciły i nakręciły. Słyszałem nawet co mówią.

- Lubisz suko moją dużą pałę....
- Oooh Karol... O taaak, mocniej...

Klepanie było coraz głośniejsze, a ja przed oczami po prostu widziałem jego dominację i zdecydowane ruchy. Wyobrażałem sobie że to ja z nim to robię. Nagle jęki stały się intensywniejsze, a oboje krzyczeli z rozkoszy. Przyspieszyłem ruchy ręką i byłem coraz bliżej orgazmu. To było dla mnie lepsze niż jakikolwiek pornol.

wtorek, 15 sierpnia 2017

Jebanie w warsztacie samochodowym - cz. II [opowiadanie]

Nastał kolejny dzień w pracy. Zarówno Robert jak i Przemek byli zadowoleni i usatysfakcjonowani po wczorajszym ostrym jebaniu, a ten pierwszy już miał ochotę na znacznie brutalniejszą zabawę. Kilka razy porozumiewawczo mrugał okiem i uśmiechał się do młodzika, a także nie był dla niego tak nieprzyjemny i stanowczy jak miało to miejsce wcześniej.

Dobiegła 16, godzina zamknięcia warsztatu, a szef wezwał oczywiście swojego nowego mastera na "rozmowę", wysyłając resztę pracowników do domu. Adam został jednak razem z nimi i wszedł do biura.

- Adam, przecież powiedziałem ci już że koniec pracy. Mamy z Przemkiem parę ważnych spraw do omówienia.
- Tak tak, ja już wiem o jakie sprawy tu chodzi - wypalił Adam, a Robert i Przemek wymienili się spojrzeniem pełnym zaniepokojenia - Wczoraj omyłkowo wybrałem się do pracy. Usłyszałem głośne jęki i sapanie. Patrzę przez uchylone drzwi, a tutaj drodzy panowie żeście się jebali w najlepsze. No ładnie ładnie. Wszystko nagrałem na telefon.
- Ty chuju pierdolony. Kasuj to kurwo z telefonu - nakazał ostro Robert
- Kurwą to chyba ty jesteś, że dajesz dupy. I to jeszcze młodemu kolesiowi co mógłby być twoim synem.
- Miarkuj się ze słowami, bo zaraz z hukiem wylatujesz z roboty! - krzyknął szef
- Ha ha, nigdzie nie wylatuję frajerze, bo jak to zrobisz, to całe nagranie trafia do internetu, całej twojej rodziny i znajomych w szczególności - powiedział Adam z uśmiechem - A no i wyskakuj z kasy, dasz mi tak z 2 tysiące na dobry początek, potrzebuję na drobne wydatki.
- Nie dam ci kurwa ani grosza - Robert nie ugiął się przed szantażem
- Ok pedały, w takim razie jak nie płacicie, to będziecie robić dokładnie co wam każę. Wystarczy upokorzeń w tej robocie, teraz w końcu kurwa będę miał coś dla siebie.

Adam był typowym dresikiem. 28-latek przeciętnego wzrostu, chociaż bardzo dobrze zbudowany i niesamowicie silny. Super przystojny samiec. Bardzo męsko wyglądał w króciutko przystrzyżonych włosach. Od zawsze cwaniaczek, chamski w zachowaniu i samolubny. Hetero, ale nie widział żadnych przeszkód w tym, żeby ostro zgnoić swojego szefa którego nie znosił - w szczególności jeśli sam to lubił i się o to prosił. Za Przemkiem też niezbyt przepadał i miał ochotę zrobić z niego swojego cwela. Co prawda młody dość mocno się za nim oglądał, ale nie widział się w roli pasywa. Nigdy nikomu nie dał dupy, ani nie dał się scwelić. Wyglądało na to, że to będzie jednak pierwszy raz w nieznanej mu dotąd roli.

- I co kurwa, taki się czujesz mocny? - Przemek dość mocno się zdenerwował
- A kim ty jesteś pedale, miarkuj się ze słowami. Jeszcze będziesz mi usługiwał, cwelu - odpowiedział mu Adam
- Haha, ja tobie usługiwał? Spierdalaj kurwa.
- Taaak? Na kolana szmato i wylizuj mi buty - nakazał starszy kolega

Adam miał na sobie zajebiste żółto-zielone halówki, białe soxy, czarne krótkie spodenki Nike'a, białą podkoszulkę i czarną czapkę wpierdolkę. Wyglądał jak zajebisty chamski dresik. Dominującym wzrokiem patrzył się Przemkowi prosto w oczy.

piątek, 11 sierpnia 2017

Szybka dresiarska akcja w autobusie [opowiadanie gay]

Wracałem PKSem do domu, jakaś godzina drogi. Był wieczór i mało ludzi, jakieś 4-5 osób w przedniej części pojazdu. Ja siedziałem na samym tyle i słuchałem jakiejś muzyki na słuchawkach. Nagle dosiadł się zajebisty kolo. Na oko z 20 lat, 195cm wzrostu, opalony, włosy na jeża. Szczupły, ale miał umięśnione i super męsko owłosione łydki. Fajny dresik - pomyślałem. Miał na sobie białą podkoszulkę, czarne sportowe szorty, białe soxy i kolorowe airmaxy. No i czerwoną czapkę z daszkiem.

Przez chwilę spotkaliśmy się wzrokiem. Też poszedł na sam tył autobusu i usiadł po drugiej stronie. Ciężko było mi się powstrzymać żeby na niego co moment ukradkiem nie zerkać. Wyobrażałem sobie jak wygląda bez koszulki, no i jaką ma pałkę i dupę.

Żeby zabić czas w podróży, włączyłem sobie grindra. No ładnie kurwa, ten sam kolo pojawił mi się na samej górze aplikacji. Te same airmaxy, mała odległość - to musi być on, mimo że nie widać twarzy. Wpisał że pasyw, no fajnie fajnie. Zajebisty chłopaczek mi się trafił.

Nabrałem odwagi i zacząłem coraz więcej na niego patrzeć. W końcu wlepiłem wzrok w jego twarz i czekałem na reakcję. Nasze spojrzenia spotkały się, a ja nie odrywałem od niego oczu i patrzyłem z dominacją. Speszył się lekko, ale też się mną zainteresował i zmierzył mnie wzrokiem. Widziałem że mu się spodobałem, ten sam dresiarski styl. Zaczął lekko macać się po pałce przez spodenki.

- Ej kolo, słuchaj - szepnąłem - chodź tutaj bliżej do mnie, zwalę ci go przez spodenki i zjebiesz się w gacie. Ulży ci trochę

Posłusznie przysiadł się, a ja zacząłem mocno macać go po chuju i jajach. Miał większego niż się spodziewałem. Zwalenie komuś konia schowanego w bokserkach nie jest takie proste, ale za to bardzo podniecające. Mocno przesuwałem po nim ręką, ale finał wydawał się zbyt odległy, więc wsadziłem rękę do środka do gaci. Żołądź była wilgotna, bo jego chuj produkował dużo soków. Zdecydowanymi szybkimi ruchami ściągałem mu napletek i wsuwałem z powrotem. Zaczął szybciej oddychać, ale bardzo starał się nie wydać z siebie żadnego dźwięku.

czwartek, 10 sierpnia 2017

Jebanie w warsztacie samochodowym - cz. I [opowiadanie]

- Dobra młody, dobrze że jesteś punktualnie. Mamy tutaj kolejne auto do roboty. Trzeba zrobić wstępny przegląd i sprawdzić co w nim nie gra. Ale to już! - powiedział Robert do Przemka
- Ok szefie, już zaczynam.
- Tylko bez opierdalania się i rzetelnie, zresztą powiedziałem ci już wczoraj wszystkie zasady. Nie toleruję lenistwa, spóźnialstwa, a przede wszystkim masz być uczciwy. Żadnych kombinacji w moim warsztacie. Mam nadzieję że zrozumiano??
- Oczywiście szefie, będzie Pan ze mnie zadowolony. - odpowiedział Przemek grzecznie i z uśmiechem. To był dopiero drugi dzień w nowej pracy. 20-latek był świeżo po technikum samochodowym i co prawda mógł na razie liczyć na śmieszne pieniądze, ale zawsze od czegoś trzeba zacząć. Jego szef miał ciężki charakter, do wszystkiego się przyczepiał i często miał pretensje. Cóż, prawdziwa szkoła życia.
Po oględzinach czarnego Passata, Przemek z łatwością i szybko stwierdził co jest nie tak.
- Przede wszystkim problem jest z uszkodzoną turbosprężarką.
- W porządku młody, w takim razie zanim zabierzemy się do właściwej roboty, to zajmij się najpierw płukaniem i czyszczeniem układu olejowego. Mam nadzieję że nie muszę ci nic tłumaczyć??
- Nie nie, oczywiście szefie, wszystko wiem - odpowiedział Przemek jak najgrzeczniej i zabrał się do pracy.

Był upalny letni dzień, a słońce grzało niemiłosiernie. Chłopak zaczął się bardzo pocić w dusznym pomieszczeniu i ściągnął z siebie białą podkoszulkę, odsłaniając opaloną i ładnie wyrzeźbioną klatę i plecy. Lubił pływać, chodzić na siłownię i miał ładne, dość umięśnione ciało. Miał też na sobie białą czapkę z daszkiem, czarne dresy i szare adiki. Dzień w pracy minął dość szybko, jedynym mankamentem było to, że Robert cały czas go popędzał i wymagał bardzo precyzyjnego wypełniania swoich poleceń. No i ganił za każdą niedokładność, nie szczędząc przekleństw:
- No co ty kurwa robisz? To jakieś żarty? Chłopaku zaraz spierdolisz całą robotę! Jak tak jutro będzie to wylatujesz kurwa z tej pracy!
- Przepraszam szefie. Ale uczę się szybko na błędach.
- Nie zatrudniłem cię żebyś się uczył, tylko żebyś zapierdalał, zrozumiano?? I to bezbłędnie zapierdalał! - wykrzyczał Robert i prawie wpadł w furię, szturchając młodzika.

Na szczęście, w ciągu następnych dni Przemek popełniał coraz mniej błędów i pracował coraz szybciej, a nagan było znacznie mniej. Szef zazwyczaj bacznie przyglądał się jednak pracy chłopaka, często nie odrywając od niego wzroku nawet na moment, co często było dość deprymujące. Robert był zadbanym, dość przystojnym 42-latkiem. Bardzo krótko ostrzyżony i napakowany. Miał groźny wygląd i można było się go przestraszyć. Lubił wyrażać na głos przy pracownikach swoje zdecydowane opinie na temat polityki, spraw obyczajowych i bieżących wydarzeń i nie można było z nim wchodzić w żadną dyskusję, bo szybko się denerwował i atmosfera w pracy stawała się nie do zniesienia.
- Jebane pedały, znowu im się paradować zachciało. Ja to bym takich szybko wyedukował to by im się raz na zawsze odechciało tych swoich zboczeń! - Robert często powtarzał swoje negatywne i ostre uwagi na temat gejów. Przemek nie czuł się z tym zbyt dobrze, bo sam był homo, a trafił mu się akurat szef narodowiec i homofob. Co to by było, gdyby się o nim dowiedział. Zwolnienie natychmiastowe.

Pewnego dnia niespodziewanie kazał Przemkowi dać telefon komórkowy na przechowanie.
- Widziałem wczoraj jak wchodzisz na facebooka. To niedopuszczalne w tej robocie. Oddajesz mi telefon i możesz go sobie odebrać z powrotem za 8 godzin.
- Eee, ale szefie...
- Nie ma żadnych ale, oddajesz mi ten pierdolony telefon i koniec. A jak nie, to ci go zaraz rzucę o podłogę i sobie kupuj nowy!
Przemek niechętnie przekazał smartfona Robertowi i zabrał się do roboty. Tego dnia było wyjątkowo upalnie i wszyscy pracownicy warsztatu pracowali bez koszulek. Ten miły widok był jedyną rzeczą, która mogła umilić tę niewdzięczną pracę. Chłopak ukradkiem zerkał na piękne muskularne ciało swojego szefa, a także dwóch innych starszych od niego dresików, którzy byli zatrudnieni razem z nim. Czasami wyobrażał sobie ostre grupowe jebanie, jednak szybko odpędzał od siebie te myśli. Nie chciał żeby pałka stanęła mu na baczność. Największą ochotę miał na Adama, którego rozbierał wzrokiem. Miał ochotę ostro i bezwzględnie przerżnąć go od tyłu na podłodze warsztatu. Było to jednak kompletnie nierealne. Wzdychał tylko pod nosem i pracował dalej.

wtorek, 8 sierpnia 2017

Wyjebany przez hetero samca [opowiadanie]

- Kurde, ale jestem spocony, pójdę wziąć prysznic - powiedział Damian do swojego przyjaciela Tomka
- No spoko, cały dzień imprezowania na plaży, to nic dziwnego - odpowiedział, uśmiechając się pod nosem
- Festiwal był zajebisty, fajnie że tu przyjechaliśmy. Ale teraz jak dla mnie czas na wieczorny relaks.
- Jasne mordo, teraz się trochę wychillujemy. Po to jest pokój w hotelu.

Damian po kolei ściągał z siebie kolejne części ubrania. Najpierw podkoszulkę, odsłaniając opaloną i wyrzeźbioną klatę oraz umięśnione plecy. Następnie białe soxy, pod którymi kryły się duże, długie i bardzo męskie stopy. Potem szare dresowe szorty, pod którymi były już tylko czarne bokserki. Bardzo podniecająco odznaczał się w nich członek Damiana, który był długi nawet w spoczynku. Chłopak w końcu ściągnął i ostatni element swojego ubrania, a Tomkowi pałka natychmiast stanęła twardo na baczność, na widok nagiego kolegi w całej okazałości. "No no, ale zajebisty wąż, jak stanie to będzie niezłe monstrum" - pomyślał. Przystojny 25-latek dupę też miał ładną: krągła, spora i dobrze umięśniona. I te mocno owłosione nogi. Robiły z niego super seksownego samca.

Damian poszedł pod prysznic, odkręcił wodę i namydlił się porządnie. Po chwili zaczął zajmować się swoją pałą. Był zawsze niewyżyty i gdy akurat nie miał seksu, to często i regularnie trzepał sobie chuja - najchętniej pod prysznicem. Parę ruchów ręką i już postawił sobie go na baczność. Stał prosto, był długi na 20cm i zakończony bardzo dużą, ciemnoróżową żołędzią.

Tomek obserwował wszystko przez uchylone drzwi. "Kurwa, z taką idealną pałą to on mógłby pracować jako aktor porno" - pomyślał. Damian zaczął trzepać sobie coraz szybciej, a jego oddech stał się bardziej głęboki. Po chwili dyszał i lekko postękiwał z zadowolenia, a Tomek też stawał się coraz bardziej podniecony i zaczęło robić mu się gorąco. Ściągnął z siebie ubranie zostając w samych bokserkach. Nie był tak umięśniony jak kumpel, ale za to miał prawie 2 metry wzrostu i wyglądał atrakcyjnie.

Bił się z myślami, ale nie mógł się powstrzymać i nagle wszedł do łazienki, a Damian zawstydzony przerwał swoją zabawę.
- Kurde, Tomek, czemu wchodzisz bez uprzedzenia?
- Słuchaj stary, zorientowałem się że sobie walisz i pomyślałem... że może bym się dołączył. Też jestem jakiś niewyżyty.
- Mordo, ale to tak... Chyba trochę głupio razem?
- Powiem prosto z mostu. Wiem że jesteś hetero, ale jak się już pewnie domyśliłeś... no, jestem pedałem. I mam dla Ciebie lepszy sposób jak sobie przyjemnie ulżyć.
- Eee stary, no domyślam się co masz na myśli, ale eee... no sam nie wiem?
- Słuchaj, nie będę owijał w bawełnę tylko powiem Ci jak facet facetowi. Prosta sprawa: podobasz mi się i jesteś zajebistym wysportowanym byczkiem. Ja ci daję dupy, a ty mnie posuwasz jak chcesz swoją dużą prostą pałką. Nie chcesz się dzisiaj spuścić w ciasnej przyjemnej dziurze?
- Wiesz, no jesteś moim dobrym kumplem ale jak to tak.. Ja nie jestem gejem.
- Masz być 100% samcem i mnie agresywnie zapiąć i dojechać w dupę do samego końca. To ja będę ostatnią ciotą i twoją szmatą. Ty jesteś prawdziwym hetero i mnie ostro przerżniesz. Zobacz, masz okazję się wyżyć, spuścić i sobie ulżyć jak należy. Spróbujesz prawdziwego męskiego brutalnego jebania. Chcę żebyś mnie zcwelił jak się cweli frajera w więzieniu. Idziesz na to czy nie?
- Ok przekonałeś mnie. Ale w takim razie będzie naprawdę brutalnie i po dresiarsku.
- I tak ma kurwa być tygrysie.

wtorek, 1 sierpnia 2017

Brutalne jebanie cwela [OPOWIADANIE]


Obudziłem się rano. Był idealny, ciepły i słoneczny dzień. Miałem właśnie bardzo przyjemny sen w którym dominowałem i cweliłem kilku fajnych drecholi. Była więc duża ochota na prawdziwe porządne jebanie. Mój gruby chuj stał mi twardo, był gotowy do akcji i czerwony i lały się z niego soki. Zwykłe strzepanie go mi nie wystarczało. Potrzebny był mi na szybko fajny męski cwel, którego bym ostro przeruchał bez gumy.

Szybkie poszukiwania i znalazł się fajny 28-latek, Karol. Umówiłem się z nim na ostre, bezosobowe i bezwzględne jebanie - bez żadnych zbędnych dyskusji. Przybył po jakichś 20 minutach. Kutas dalej stał mi twardo. Otworzyłem drzwi nago i kazałem mu się natychmiast rozebrać. Spojrzał z podziwem na mój duży, pulsujący sprzęt. Kolo był ładny, fajna morda, krótko przystrzyżony, opalony i wysportowany. Mocno pomacałem go po ładnej umięśnionej klacie, brzuchu, dupie i namiętnie się przelizaliśmy. Jemu też pałka szybko stanęła bo jarała go moja dominacja.

Zaciągnąłem go szybko do kuchni i popchnąłem brzuchem na stół. Przycisnąłem go ręką mocno do blatu.
- Wypinaj dupę cwelu. - rozkazałem
Bez słowa i posłusznie spełnił żądanie. Porządnie pośliniłem sobie pałę i wbiłem się do samego końca. Zacząłem od powolnych, ale agresywnych pchnięć do samego końca. Głośno klepałem jajami o jego dupsko i wbijałem się bez litości. O taak, ale dobrze.

Karol pojękiwał coraz głośniej, a ja jak zaprogramowany robot regularnie wpychałem chuja jak najgłębiej. Twardą dużą żołędzią penetrowałem całe jego wnętrze.
- O tak suko, ale cię kurwa wyjebię w dupsko... Nie ma litości...
- Aaaaah.... Ale duży... O ja pierdole... - pojękiwał Karol
- Milcz szmato - rozkazałem

Zacząłem bić go po plecach i dupie, aż było widać ciemno-czerwone i fioletowe ślady.
- Zapierdole cie kurwo....
- Jeb mnie panie... Aaaahhh... - jęczał głośno

Przyspieszyłem ruchy i wbijałem się coraz szybciej swoim długim grubym palem. Jebańsko było coraz ostrzejsze i bardziej bezwzględne. No kurwa, było przyjemnie, fajna dupa do wyruchania. Nakręcałem się coraz bardziej i w końcu zacząłem go jebać jak totalną szmatę, brutalnie przeszywając jego dupsko swoim chujem.

Obaj głośno dyszeliśmy, on jęczał a ja zacząłem ryczeć jak zwierzak, szybko dopychając chuja od tylca i obijając się o dupsko.
- Jesteś teraz moją pierdoloną szmatą.... Użyję cię kurwa jak przedmiot.... - wysapałem w amoku
- O kurwa... o kurwa tak.... Rżnij mnie skurwielu.... - jęczał Karol

niedziela, 23 lipca 2017

Drechol wykorzystany przez dwóch młodzików [opowiadanie]

Tym razem umięśniony, 25-letni drechol jest podstępnie wykorzystany przez dwóch młodych sporcików. Mam nadzieję że się spodoba:) Jeśli chcesz, to zostaw komentarz po lekturze


Sebastian nagle się obudził. Otworzył oczy. Co tu jest kurwa grane?! Leżał na plecach na stole, na środku salonu. Był nagi, przywiązany i miał mocno skrępowane ręce i nogi, tak że nie mógł się ruszyć nawet na milimetr. Był fajnym, dobrze zbudowanym, krótko ostrzyżonym byczkiem. Samiec alfa. Świetnie wyrzeźbiona klata i brzuch, muskularne ramiona, duży biceps, mocno owłosione długie nogi i spore giry. Wysportowany i silny, jednak nie miał najmniejszych szans poradzić sobie z grubym sznurem. Przystojny i męski 25-latek był całkowicie poddany woli osób które go uprowadziły.

A byli to Mikołaj i Oskar, dwaj szczupli i wysocy bliźniacy. Jeszcze młodziki, bo dopiero co skończyli 17 lat. Byli miłośnikami sneaku i sportowego stylu, ubrani w białe koszulki, czarne dresy, a na nogach nowe kolorowe adiki. Ciekawym trafem, obaj byli gejami, a Sebastian wpadł im w oko już dawno. Często mijali go na osiedlu, kiedy spacerował z psem i podziwiali jego idealną sylwetkę, ciężko wypracowaną godzinami treningów na siłowni. Czasami przechadzał się bez koszulki, chętnie eksponując swoje opalone, atletyczne ciało. Podnieceni chłopcy pożerali go wzrokiem i wyobrażali sobie i fantazjowali często co najchętniej by z nim robili. Chcieli ssać mu pałkę, niuchać jego spocone giry i soxy, albo dać mu się brutalnie i ostro wyjebać w dupę. Co prawda, był hetero i miał dziewczynę, jednak obmyślili idealny plan.

Był piątek wieczór, a ich rodzice wyjechali za miasto na imieniny znajomej. Jako że tam nocowali, to chłopcy mieli dużo czasu na swoje plany. Od znajomego dilera zdobyli już odpowiednie dragi, które powodowały że ofiara najpierw staje się bezwolna, a następnie czasowo traci świadomość tego, co się wokół niej dzieje. Wsypali odpowiednią ilość do drinka cola+wódka i przelali całość do plastikowej butelki.

Mieli farta, bo szybko natknęli się na Sebastiana, który siedział i relaksował się na ławce przed blokiem, paląc papierosa i patrząc na zachód słońca.
- Hej - zagaił rozmowę Mikołaj
- Eee, no elo. Co jest? - odpowiedział Sebastian
- A wiesz, trochę nam głupio ale siedzimy sami w domu i nie mamy z kim się napić - powiedział Oskar smutnym tonem - a widzimy że siedzisz sam na ławce.
- No tak.. Ee no sam kurwa siedzę, ale nie chce mi się gadać, tym bardziej z takimi szczylami jak wy.
- No ale z nami się nie napijesz? Nawet trochę? Zrobiliśmy sobie drinka.
- Heh, no macie wyczucie bo mam dzisiaj imieniny. Ale kurwa zjebany nastrój, laska mnie właśnie zostawiła.
- Oj, to współczujemy, tym bardziej musisz się napić, będzie Ci lepiej. - namawiał Oskar
- Dobra dobra, już kurwa mnie zamęczycie na amen - powiedział Sebastian poirytowany - Zdrowie. - podniósł butelkę i wypił dużego łyka

Bliźniacy spojrzeli na siebie zadowoleni. Udało się.
- A wy... A wy czemu nie pije... - nie dokończył zdania i zaczął bezwolnie wpatrywać się w dal.
- Mordo, chyba źle się czujesz, chodź z nami. Pomożemy ci dojść do siebie - zaproponował Mikołaj, a Sebastian po prostu podporządkował się jego propozycji i wstał z ławki. Po drodze zataczał się i nie mógł złapać równowagi, a chłopcy ledwo dawali radę, aby zaprowadzić ciężkiego osiłka do swojego mieszkania. Gdy byli już na miejscu, koleś usnął jak zabity, a oni mieli sporo czasu żeby go rozebrać i porządnie przywiązać go do stołu.

Fajni chłopcy dresiarze - z którymi byście podziałali? [15 zdjęć]

Kolejna porcja fot zajebistych kolesi. Którzy najbardziej Cię jarają i co byś z nimi najchętniej robił? Chciałbyś któregoś ostro zdominować, a może żeby on ciebie przecwelił i zgnoił? Daj znać w komentarzu

1.

2.

3.

4.

Ostro zgnojony przez drecholi z osiedla [opowiadanie]

Krzysiek to typowy młody drechol z blokowiska. 18-latek, średnio wysoki, wysportowany i silny, krótkie włosy i zawsze sportowo-dresiarska stylówa. Chodził do pobliskiego technikum samochodowego. W sumie tylko dlatego żeby coś skończyć, poza tym większość jego ekipy i znajomych tam właśnie chodziła. Miał tylko jeden sekret, o którym nikt za wszelką cenę nie mógł się dowiedzieć - podobali mu się inni chłopcy.

Najbardziej pociągali go drechole podobni do niego. W jego szkole było pełno fajnych gostków, bardzo męczyło go jednak to, że zdecydowana większość była hetero. To znaczy, nigdy nic nie wiadomo, bo przecież każdy gej w okolicy musiał się kryć żeby nie dostać ostrego wpierdolu. Co prawda Krzysiek miał mocno wybuchowy i silny charakter oraz dużą wprawę w ulicznych bijatykach, jednak w starciu z jakąkolwiek grupą - kilku na jednego - nie miał specjalnych szans.

Będąc w towarzystwie kolegów dresiarzy, totalnie wypierał swoje gejostwo i sam ochoczo znęcał się razem z nimi nad bardziej delikatnymi lub zbytnio wyróżniającymi się tłumu i przegiętymi chłopakami. Kumple wpoili mu nienawiść do wszelkiej inności, a sam zapominał o tym że jutro mógł być ich kolejną ofiarą.

Cała ekipa wybrała się na spacer po osiedlu. Po zmroku, z puszkami browara w ręku. Natknął się na nich Damian - niski, emocjonalny, delikatny chłopak z gimnazjum. Nosił okulary i spodnie rurki. Wyglądał na homo, jednak nikt nie miał co do tego 100% pewności.

- No i co kurwa? Ciota jebana. Co się gapisz, chcesz wpierdol? - najstarszy gościu z ekipy, Adam, znalazł sobie nowy obiekt do zgnojenia
- Haha jaki pedał, może ci kupimy różową torebkę - dodał Krzysiek
- Wyskakuj z całego hajsu i telefonu, to oklep będzie mniejszy - ostrzegł groźnie inny chłopak
- Nic nie mam.. nie wziąłem ze sobą na spacer. - skłamał Damian
- O... to masz u nas totalnie przejebane pedale. Widziałem z daleka jak coś robisz na telefonie. Masz wpierdol cioto - powiedział Krzysiek i zaczął kopać swoją ofiarę. Reszta chłopaków ochoczo się dołączyła i szybko powaliła Damiana na ziemię, bijąc i kopiąc.
- Dobra dobra, wystarczy - powiedział Adam do kolegów - bo go jeszcze zabijemy i wtedy przejebane. Grunt że frajer zapamięta żeby nam grzecznie oddawać hajs i nie kłamać.

Całe towarzystwo było już mocno pijane.
- Eej, skoro pedał to niech nam lachę robi. Będzie z niego pożytek - zaproponował Tomek, inny chłopak z ekipy. Reszta kolegów uznała to za dobre zwieńczenie akcji.
- Hola hola, my nie jesteśmy ciotami. Popierdoliło was?! - krzyknął Adam
- Co ty kurwa panikujesz, raz w dupę to nie pedał, tak samo jak nam cwel po lodzie zrobi to kurwa przecież my nad nim panujemy i go gnoimy! A chce mi się spuścić na koniec dnia i co, mam sobie dzisiaj trzepać znowu pod kołdrą? Jest pedał to niech nam obciąga za karę! - wykrzyczał Tomek

wtorek, 18 lipca 2017

Brutalnie przerżnięty przez zawodowego boksera [opowiadanie]

Tym razem opis bezwzględnego i prawdziwie męskiego jebania. Żonaty samiec heteryk zabiera się za dupę kumpla geja. Miłej lektury i zostaw komentarz jeśli się podobało.


⁃ Wiesz, sporo się zmieniło po ślubie. Do tego dwójka małych dzieci. Nie ma jakiejś takiej atmosfery na łóżkowe zabawy. Kasia traktuje to bardziej jak obowiązek. A w ogóle nie chce jej się nawet obciągnąć mi pały. No loda to mi nigdy nie zrobiła. - powiedział Damian do kumpla. - Jestem wiecznie niewyżyty i napalony i jebałbym się ciągle jak pies.
⁃ Stary, tak to niestety jest. Po paru latach w związku, emocje gasną. Wiesz, nie chciałbym nic za bardzo sugerować, ale przydałby ci się jakiś mały skok w bok. Życie masz tylko jedno.
⁃ Ej ej, czy ty mi chcesz powiedzieć że ja mam ją zdradzić? - zapytał Damian zaskoczony
⁃ Mordo, jak to jest tylko jebanie bez uczuć i emocji, to czy rzeczywiście to jest stuprocentowa zdrada? - odpowiedział Robert, skutecznie manipulując kumplem
⁃ No kurwa, zgadza się, brakuje mi porządnego jebania. Zresztą z nią to zawsze było wszystko tak delikatnie i romantycznie. Nie mam jak się wyżyć. Chcę poczuć się w łóżku prawdziwym brutalnym dominatorem. A ona krzyczy i chce żebym przestał, gdy trochę mocniej wbiję się w nią chujem, albo trochę mocniej ją dojadę. Tak powoli i "romantycznie" to mi chuj natychmiast opada. Nawet widok jej cycków mnie coraz mniej podnieca.
⁃ Nie gadałeś z nią o tym?
⁃ Wiele razy, mówiła żebym nie przesadzał, albo że jestem niedojrzały. Trzepię sobie konia 2 razy dziennie pod prysznicem, ale to nie to samo. Mam duże potrzeby.

Damian jest 32-letnim zawodowym bokserem. Dość wybuchowy z charakteru, aż kipi testosteronem. Atletycznie zbudowany, silny i wysportowany. Prawdziwy męski hetero. Z Robertem znają się od podstawówki i to praktycznie jedyny kumpel któremu naprawdę ufa i zwierza mu się ze swoich problemów.

Tego dnia Damian był ubrany w czarną podkoszulkę i białe spodenki Nike'a. Na nogach najnowsze Airmaxy z zielonymi akcentami. Robert kątem oka podziwiał mocno owłosione i umięśnione nogi przyjaciela. Zawsze miał na niego ochotę, zresztą nic dziwnego - to prawdziwy, pewny siebie samiec alfa. Oczywiście nie przekraczał pewnej granicy i nie dawał tego po sobie poznać. Damian wiedział jednak o swoim kumplu że jest gejem i nigdy mu to nie przeszkadzało.

⁃ Kurwa, stary, ale gorąco u Ciebie na chacie. Na zewnątrz ponad 30 stopni a u Ciebie wcale nie lepiej. Cały się totalnie spociłem. - powiedział Damian i ściągnął z siebie koszulkę, odsłaniając opaloną idealnie wyrzeźbioną klatę i sześciopak na brzuchu. Robertowi na ten widok zrobiło się jeszcze goręcej niż jego koledze. Członek natychmiast stanął mu twardo na baczność

wtorek, 11 lipca 2017

Cwel na cały dzień - cz. 3 [opowiadanie gay]

Ostatnia i myślę że najostrzejsza część opowiadania o totalnej dominacji nad dresikiem-cwelem. Mam nadzieję że się spodoba. Tradycyjnie, napisz w komentarzu swoją opinię i jakie kolejne opowiadania chciałbyś tu zobaczyć. No i jeśli blog ci się podoba, to byłoby fajnie, gdybyś polecił go znajomym gejom którzy lubią klimaty sneak :) 


Przyszedł wieczór. Cwel, którego imieniem wcześniej się nie interesowałem, powiedział mi że nazywa się Kacper. Kazałem mu zrobić kolację, oczywiście cały czas miał być nago. Potem miałem trochę roboty przy komputerze. Kazałem mu zajmować się moimi girami, ssać mi pałkę albo bawić się sutami. Miał mi też masować wora i wylizywać krocze. Ja od czasu do czasu macałem mu jego zajebiście umięśnioną dupę albo dawałem mocne klapsy. Dzięki temu praca minęła mi szybko i przyjemnie.

- Dobra frajerze, późno już jest. Kładę się, a ty zrobisz mi porządny masaż.
Wymasował mi porządnie całe ciało, nie zapominając o żadnym mięśniu. Szczególnie zajebisty był masaż karku i pleców. Na koniec zrobił mi szybkiego loda, mocno i szybko drażnił i ssał całą moją dużą twardą pałę aż z jękiem rozkoszy spuściłem mu się prosto do gardła. Posłusznie połknął cały mój spust i dokładnie wylizał chuja tak, aby nie została nawet kropelka spermy.

Kazałem mu kłaść się na podłodze, tam gdzie jego miejsce. Dostał koc w prezencie, niech zna moją litość.

Rano zrobił śniadanie, dokładnie takie jakie sobie zażyczyłem. Oczywiście jego wyrzeźbiony brzuch i umięśniona klata spełniały rolę mojego talerza, gdyż kazałem mu położyć się na stole.
- Widzisz suko, do ilu rzeczy ty mi się przydajesz. Teraz bierz szybko prysznic, ale to już! A potem zasuwaj do sklepu po zakupy.

Gdy wrócił, poszedłem na trening na siłownię.
- A ty masz kurwo posłusznie na mnie czekać aż wrócę. Niech ja kurwa zauważę że coś mi zajebałeś albo zepsułeś to nie żyjesz, szmato pierdolona. Czy to jest jasne??
- Tak panie, jak pan sobie życzy.

Na siłowni dałem sobie spory wycisk i bardzo się spociłem. Oczywiście nie brałem prysznica, bo przecież od tego jest cwel, żeby zlizywać mój samczy zapach. A nie kurwa jakieś perfumy. Po drodze zgarnąłem jeszcze innego znajomego cwela, który miał na imię Maciek. To się teraz z nimi zabawię - pomyślałem z satysfakcją.

W przeciwieństwie do Kacpra, Maciek był szczupłym młodziutkim chłopaczkiem. Miał 18 lat i jeszcze chodził do liceum. Tacy też mi się podobają, o ile są wysocy, mają bardzo krótko ostrzyżone włosy i duże stopy.

- Wróciłem. Kacper, to jest Maciek. Teraz w dwójkę jesteście moimi cwelami. No to zabawimy się w grę. Każdy z was położy się na plecach na stole. Ja będę was posuwać od przodu a wy macie w tym czasie sobie trzepać. Może być powoli, ale nie wolno wam przerywać bo wtedy z automatu przegrywa się grę. Kto szybciej dojdzie, ten ma przejebane, a zwycięzca będzie miał małą nagrodę. Najpierw Kacper. Kładź się szmato na stole. Nogi do góry. O tak, fajne masz dupsko - powiedziałem i dałem mu soczystego porządnego klapa.

Naśliniłem sobie porządnie chuja, a jemu dziurę i ostro wbiłem się do samego końca. 

poniedziałek, 10 lipca 2017

Cwel na cały dzień - cz. 2 [opowiadanie]

Kolejna część opowiadania z posłusznym cwelem, prawdziwym męskim jebaniem i porządnym sneakiem. Napisz w komentarzu jak się podobało.


Po udanym ostrym numerku rzuciłem go na podłogę.
- Leż suko, tam gdzie twoje miejsce i wykonuj polecenia. - rozkazałem
Założyłem na nogi białe soxy Nike'a i szare TNy. No to teraz czas na polerkę, do czegoś mi się jeszcze przyda ten cwel.
- Wylizuj całe buty dokładnie jęzorem, jak zobaczę że niedokładnie wypolerowane to będzie kara, więc lepiej się postaraj.
Nieźle przylożył się do roboty i w krótkim czasie były prawie całe czyste. Poza jednym miejscem z tyłu prawego buta, którym się nie zajął.
- I co szmato pierdolona, wzroku nie masz czy co?? Chcesz wpierdol??
- Przepraszam panie, starałem się - odpowiedział
- Chuj mnie to obchodzi, będzie kara.
Wziąłem pas i przylałem mu parę razy w dupę, aż zrobiła się ciemnoczerwona. Syczał i jęczał głośno z bólu, ale widać było że to mu się podoba. Dałem mu jeszcze parę porządnych soczystych klapów w dupsko i mocno je wymacałem i wymasowałem.

- Jarają cię moje jebiące adiki, co nie? To kurwa będziesz znowu je wąchał, szmato pierdolona.
Przytknąłem mu do nochala najpierw lewego i upewniłem się że porządnie wącha całe wnętrze mojego TNa i czuje cały mój męski pot z jebiącej wkładki. Trzymałem go tak z dobre 2 minuty i nie pozwoliłem odetchnąć świeżym powietrzem. Zaczął sapać, nie mogąc złapać tchu, a prosta długa pałka stała mu na baczność i była cała wilgotna. Gdy był mocno podjarany, to lało się z niej dużo soków. Potem kolej na prawego bucika. Też trzymałem szmatę dość długo sam na sam z moim ostrym samczym zapachem.

Położyłem się wygodnie na plecach na łóżku i szeroko rozstawiłem nogi. Teraz miał obrabiać mi moje białe soxy. Nosiłem je od ponad tygodnia i były od podeszwy całe szare i przepocone. Niuchał je posłusznie oraz lizał. Następnie kazałem je sobie ściągnąć i zażyczyłem sobie dokładnego wylizania stóp. Zawsze jest to dla mnie mega przyjemne i każdy cwel musi się porządnie wykazać na tym polu. Łapczywie badał i obrabiał całe moje stopy jęzorem i ustami, od wierzchu i od spodu. Jako że mam duże stopy koszykarza, to miał sporo roboty. Zgodnie z moim rozkazem, wymasował mi też porządnie moje mocno owłosione łydki i uda.

- Jaja mi się spociły. I krocze. Pokaż kurwo co potrafisz.- rozkazałem znowu
Pałka znów stała mi już na baczność i była maksymalnie twarda i długa, a frajer dobrze robił to co do niego należało i nie pozwalał jej opaść. Zlizał cały pot z moszny i krocza i płaskim wilgotnym jęzorem przejeżdżał po całym worze od dołu do góry, co było bardzo przyjemne.
- No dalej kurwo, staraj się bo ci znowu wpierdolę. - powiedziałem chłodno

wtorek, 20 czerwca 2017

Bezwzględne jebanie starszego brata drechola [opowiadanie]

Nowe opowiadanko z ostrym ruchaniem i dominowaniem starszego brata - dresiarza, po lekturze koniecznie daj znać w komentarzu czy ci się podobało :)


Mateusz spojrzał na swojego starszego brata z satysfakcją.
- Nie masz wyjścia, po prostu musisz mi dać dupy.

Adrian spojrzał mu głęboko w oczy. Ze złością, ale i pewnym podziwem dla przebiegłości i sprytu tego młodzika, którego przecież znał od zawsze. Każdego dnia zadziwiał go on jednak coraz bardziej. Mateusz był przystojnym, wysportowanym 17-latkiem. Na nogach granatowe najcze i białe soxy, czarne błyszczące sportowe szorty. Miał też na sobie białą koszulkę adidasa oraz czapkę wpierdolkę. Wszystko wyglądało na nim super atrakcyjnie i męsko. Miał seksownie owłosione nogi, a także niesamowicie przeszywające spojrzenie. Jego głównym hobby były sporty i gry zespołowe. Z racji wzrostu, świetnie nadawał się do gry w koszykówkę i siatkówkę. Oczywiście najczęściej ogrywał wszystkich kolegów. Zbudował sobie w ten sposób spory autorytet w klasie i większość znajomych się z nim liczyła. Nikt nie wiedział że jest gejem. Gdyby się dowiedzieli, prawdopodobnie spadłby z pozycji lidera grupy na ostatnie miejsce.

Adrian był raczej heterykiem, jednak miewał w głowie coraz częstsze przebłyski zainteresowania innymi mężczyznami. Szybko odganiał od siebie te myśli, bo przecież po co mu to było. Miał od kilku lat atrakcyjną dziewczynę, z którą często uprawiał ostry seks, a także był z nią w świetnej relacji i nie było potrzeby dodawać sobie tego typu atrakcji i urozmaiceń. Coraz częściej zadawał sobie jednak pytanie, czy aby na pewno nie jest biseksem? Miał 26 lat i to raczej dość późna pora na uświadamianie sobie swojej prawdziwej orientacji seksualnej.

- Adrian, przecież dobrze wiesz że mnie niesamowicie jarasz.
- Mordo, jestem twoim bratem, a w dodatku starszym. Czy ty słyszysz co w ogóle mówisz?
- No kurwa, to jest właśnie ostro podniecające że jesteś starszy. Chcę ci zruchać to twoje apetyczne umięśnione dupsko.
- Hola hola... Wyrażaj się trochę. - odpowiedział Adrian, jednak ku jego zaskoczeniu, jego pałka zaczęła powoli się podnosić.
- Przecież nikt nie zrobi ci tak dobrze, jak twój własny brachol. Znam Cię dobrze i dobrze wiem, co ci się spodoba. A mnie tak super podniecasz. Jak razem waliliśmy sobie kiedyś do pornoli, to zawsze chciałem chwycić za twoją grubą pałę i ci zrobić dobrze. Tak żebyś jęczał i wył z przyjemności. A potem wziąć ją do mordy i obrabiać aż do spustu, żebyś trysnął fontanną spermy prosto do mojego gardła. A teraz jest dobra okazja... Nie chcesz raczej, żeby Karolina się dowiedziała że puknąłeś ostatnio inną laskę?
- Ech Mati, nie wiem czy to najlepszy pomysł.
- Zrucham ci dzisiaj porządnie dupsko i spuszczę się z jękiem w środku. Albo się zgadzasz, albo twój związek jest zrujnowany.

Pała stanęła już Adrianowi na baczność, a Mateusz szybko to zauważył. Uśmiechnął się tylko i dodał:
- No już chuju, ściągaj z dupy te swoje seksowne dresy.

Adrian był równie wysokim, zabójczo pociągającym prawdziwym samcem. Był zdecydowanie bardziej umięśniony od swojego młodszego brata. Miał na nogach szare TNy, mocno już znoszone. Rozmiar buta 48 niesamowicie jarał Mateusza, który wręcz szalał na punkcie ogromnych stóp, a takie miał właśnie jego brachol. Pała stawała mu też często na widok czarnych dresów adidasa z białymi paskami, które Adrian miał akurat na sobie. Szara sportowa bluza z kapturem ładnie komponowała się z resztą w super samczą i dresiarską stylówę.

niedziela, 18 czerwca 2017

Jakie opowiadania i teksty was najbardziej jarają?

Powiedzcie mi w komentarzach jakie rodzaje opowiadań was najbardziej podniecają i co wam się najbardziej podoba, albo jakieś propozycje o czym chcielibyście żebym pisał w przyszłości i jak ulepszyć tego bloga :)

Z góry dzięki


piątek, 16 czerwca 2017

Zabawa dwóch drecholi aktywów [opowiadanie]

Wpadł do mnie kumpel - Damian. Siedzieliśmy razem na kanapie i oglądaliśmy na telewizorze moje ulubione dresiarskie filmiki, z wolna macając swoje pałki.


- Wiesz co, mordo? Dojechałbym ostro jakiegoś cwela. Ja go zapnę w dupę a ty w mordę. Zeszmacimy go razem jak ostatniego frajera.

- Znam taką jedną dobrą sukę. Robert, wygląda jak spoko kolo dresik.
- No to dzwoń do niego, bo mój chuj ma ochotę na jebanie.

Na widok Damiana pała zawsze mi stała momentalnie. Siedział koło mnie w samych sportowych spodenkach Nike'a, a ja nie mogłem oderwać wzroku od jego idealnej opalonej klaty, brzucha i owłosionych męskich nóg. Zajebisty samiec. Niestety też aktyw i potrzebny był trójkącik.
- Robercik będzie za jakieś pół godziny. Musimy jakoś zagospodarować ten czas.
- Trochę sneaku nie zaszkodzi.

Zdjąłem z jednej giry czarnego TNa. Mmm, dawał ostro. Dopiero co wróciłem z siłki. Przytknąłem go Damianowi do twarzy żeby ocenił. Wziął głęboki wdech.
- O taak, twoje adiki jebią zajebiście. Prawdziwy męski zapach. Dawaj i drugiego.

Przytykałem mu do mordy raz jednego, raz drugiego. Zsunął spodenki z dupy i nabrał ochoty żeby sobie potrzepać konia. Stwardniał mu jeszcze bardziej i zrobił się już maksymalnie długi. Spodobało mi się, że ma full erekcję od mojego samczego zapachu. Sam zacząłem mu walić pałkę. Twarda, prosta i długa. Mocnymi zdecydowanymi pociągnięciami wilgotnego języka zacząłem mu drażnić suty. Spodobało mu się, a wręcz zaczęło go to doprowadzać do szaleństwa. Coraz głośniej stękał i dyszał:
- Ahh stop, bo zaraz trysnę... Ooo
- Dalej mordo.. Niuchaj moje przepocone TNy..

piątek, 2 czerwca 2017

Cwel na cały dzień - cz. 1 [opowiadanie]

Napisał do mnie że szuka totalnego mastera, który będzie go traktować jak śmiecia i szmatę przez cały jeden dzień, albo dłużej. Spodobały mi się jego foty. Bardzo wysoki tak jak ja, przystojny, włosy na jeża, sportowy styl. Aż dziwne, bo gość wyglądał bardziej na aktywa, ale tym bardziej podjarała mnie jego propozycja.

Chciał żeby nim pomiatać i wykorzystać go pod każdym względem: finansowym, łóżkowym, w sposobie rozmowy, nie mówiąc o agresji fizycznej. To mi się podoba. Był upalny niedzielny poranek. Słonecznie i nieco duszno. Spotkaliśmy się w centrum miasta w centrum handlowym. Oczywiście nie było mowy o jakiejś miłej gadce.

Powoli zmierzyłem go wzrokiem od góry do dołu, a następnie spojrzałem mu głeboko w oczy.
- I co kurwa, szmato, chyba w ogóle nie zdajesz sobie sprawy w co się pakujesz ze mną. Jesteś jebanym frajerem że taką ciotę z siebie robisz. Będziesz kurwa moim posłusznym psem przez cały dzień. - przywitałem go najserdeczniej jak potrafiłem.

Nie odrywałem wzroku i patrzyłem na niego z dominacją. Zobaczyłem w jego oczach totalne podniecenie i ekscytację. Zaczęliśmy chodzić po galerii i doszliśmy do Go Sportu.

- No co tak się kurwa gapisz?? Czekasz na tramwaj czy co?? Wyskakuj z kasy frajerze. Wypatrzyłem zajebiste czarne dresy Adidasa, w sam raz na dzisiaj.

Posłusznie dał mi kilkaset złotych. Poszliśmy do przymierzalni. Dresy były zajebiste, a jemu też się podobały, aż prawie się zaczął kurwa ślinić. Zdjąłem swoje szare TNy, jebały potem jak cholera. Na dworze było 30 stopni w cieniu i giry mi się nieźle w nich kisiły. Przycisnąłem mu jednego do mordy i zacząłem podduszać.

- Żryj kurwo - szerpnąłem ostro - Podoba ci się to, co nie? Spocone jebiące giry to jest to? To kurwa niuchaj, od psa się wiele nie różnisz.

wtorek, 2 maja 2017

Wyruchany przez policjanta na służbie [opowiadanie]

Rafał bardzo lubił ostrą jazdę w prawie każdym aspekcie swojego życia. Było rano i wracał właśnie autem z imprezki-domówki w klimatach dres i sneakers. Poprzedniego dnia chętnie dał się bezwzględnie wykorzystać dwóm przystojnym drecholom z dużymi prostymi pałami. Za to jadąc samochodem, uwielbiał duże prędkości i często znacznie przekraczał limity i łamał przepisy.

O fuck. Policja. No to przejebane po całości. Rafał przestraszył się możliwych konsekwencji kontroli drogówki. Było to poza terenem zabudowanym, w środku lasu, a z suszarkami stało dwoje policjantów - mężczyzna i kobieta.

- Dzień dobry, starszy posterunkowy Łukasz Mazur. Zatrzymaliśmy pana, gdyż znacznie przekroczył pan dozwoloną prędkość, która wynosi w tym miejscu 70km/h. Pan zaś poruszał się z prędkością 124km/h. Dokonamy jeszcze kontroli pańskiej trzeźwości.

Rafał dmuchnął w alkomat. Wynik: 0,23 promila. No to mam totalnie przejebane - pomyślał.

- No no, Panie Rafale, pańska sytuacja nie jest zbyt ciekawa. Powiedziałbym nawet, że jest bardzo zła. Ale może dałoby się jakoś na nią zaradzić. Widzę, że ma Pan dość podobne zainteresowania do moich. Też jest Pan z branży?

Kiwnął głową w kierunku czasopisma leżącego na fotelu pasażera. Był to magazyn ze zdjęciami przystojnych i dobrze zbudowanych facetów, akurat otwarty na stronie z dużym plakatem z młodymi wojskowymi bez górnych części munduru, albo bez spodni, z widocznymi ładnymi stojącymi pałami.

Rafał zmieszał się nieco i zawstydził. Nie wiedział co odpowiedzieć:

- Eeee, no tak... Lubię ładnych mężczyzn i kręcą mnie dresiarze... Albo goście w mundurach. Jara mnie ich władza i autorytet...
- No proszę proszę. Bardzo ciekawie - odpowiedział policjant - Myślę że możemy pomyśleć o znacznym zmniejszeniu kary, a może nawet zapomnimy o badaniu alkomatem, jeśli... zaprezentowałbym panu władzę policjanta w praktyce. Co Pan o tym sądzi?

Rafał bardzo chętnie przystał na propozycję policjanta, a na samą myśl o byciu zdominowanym przez gościa w mundurze i na służbie, penis zaczął mu twardnieć i się podnosić.

środa, 26 kwietnia 2017

Ostry numerek z heterykiem - nauczycielem WFu [opowiadanie]

Mariusz był uczniem jednego z warszawskich liceów. Chodził już do klasy maturalnej i miał 19 lat. Nikt w całej szkole nie wiedział o tym że jest gejem. W ogóle nie wyglądał jak stereotypowy homo. Był wysportowany, wysoki, bardzo męski, ubierał się w dresy i słuchał głównie polskiego rapu. Miał duży autorytet i uznanie u kolegów i nikt nie miał odwagi na niego naskoczyć ani w niczym mu podpaść. Głównie z powodu jego dość wybuchowego charakteru. Konflikty rozwiązywał siłowo lub w wyrafinowany sposób mścił się na innych. Nie miał problemów z ocenami z zachowania, gdyż jego ojciec był dyrektorem szkoły i zawsze wszelkie ewentualne problemy i afery były rozwiązywane na jego korzyść. Byle tylko reputacja syna i honor rodziny zostały zachowane.

Tylko rodzice wiedzieli o orientacji Mariusza. Dopóki wyglądał i zachowywał się ich zdaniem normalnie, jak to chłopak powinien, to totalnie im to nie przeszkadzało. Nie mieli też problemów z jego kolegami dresiarzami oraz ich wspólnymi zabawami. Póki nie przyprowadzał do domu "przegiętych ciot" (jak to określali) oraz to on był aktywem, miał ich pełne wsparcie. Ojciec Mariusza, Krzysztof, nie mógłby znieść psychicznie myśli że jego syn jest posuwany przez kogoś w dupę. Wychował go na kipiącego testosteronem, męskiego i odważnego chłopaka.

Mariusz od zawsze był oczkiem w głowie rodziców. Był jedynakiem i zawsze dostawał od rodziców to czego chciał, pod warunkiem że będzie wobec nich fair. Był nieco rozpuszczony i zapatrzony w siebie.

Od początku liceum bardzo podobał mu się nauczyciel W-Fu - Karol. Przystojny, wysportowany 32-latek był dla niego atrakcyjnym potencjalnym celem. Co prawda był heterykiem i od kilku lat miał partnerkę, jednak nie widział tego jako wielką przeszkodę. Pewnego marcowego dnia nadarzyła się świetna okazja aby spróbować zmusić go do wspólnej zabawy.

Mariusz miał z Karolem dodatkowe wieczorne zajęcia z koszykówki. Był wysoki, bo miał 197cm wzrostu, więc miał do tego sportu duże predyspozycje. Zazwyczaj trenowało z nimi 3 innych kolegów z klasy, lecz tego dnia wszyscy postanowili wieczorem zabalować i wybrać się na urodziny do znajomej.

Była więc świetna okazja. Sam na sam z wuefistą, godzina 21, w szkole był tylko stary woźny który zazwyczaj przysypiał oglądając telewizję, a także sprzątaczka która zajmowała się salami na górnym piętrze. Mariusz pod koniec treningu zapytał, czy mogą pójść do pokoju wuefistów, bo chyba wczoraj zostawił tam papiery dotyczące ewentualnego stypedium sportowego.
- Oczywiście. Świetnie Ci poszło na treningu, w sumie możemy dziś skończyć te 10 minut wcześniej - odpowiedział nauczyciel

Weszli do małej salki, Mariusz zamknął za nimi drzwi i wypalił bardzo bezpośrednio:
- A tak naprawdę, to w ogóle nie chodzi mi w ogóle o żadne papiery. Taki przystojny facet, chciałbym z Tobą pobyć trochę sam na sam. I wiesz... trochę się zabawić
- Słuchaj gnoju, po pierwsze nie jesteś ze mną na ty, a po drugie co ty sobie w ogóle wyobrażasz. To ty niby jesteś pedałem? Nie strój sobie ze mnie żartów, bo to nie jest ani trochę śmieszne. - odpowiedział zdenerwowany Karol
- Wiesz... Nie chcesz po dobroci. A wiesz chyba dobrze kto jest w tej szkole dyrektorem. Myślę że nie chcesz żadnych nieprzyjemności w pracy. Może jakaś nagana? Albo niezbyt miłe plotki? Raczej tego nie chcesz. - odparł Mariusz, uśmiechając się szeroko
- Mariusz, wypierdalaj mi już stąd, natychmiast! Ty gnoju, cwelu jebany!